Test bluzy TNF Storm Shadow

Na początku lipca otrzymałem do testów bluzę The North Face Storm Shadow. z serii Summit Series. Bluza dedykowana jest zwłaszcza wspinaczom, miłośnikom outdooru, lecz równie dobrze sprawia się na co dzień.

Autor na Fuczoku. Fot. Magdalena Dudek

Fragment opisu (według producenta)

Zaawansowana techniczna bluza zaprojektowana dla wszystkich najbardziej wymagających specjalistów. Powstała z nowoczesnego materiału Pontetorto, który zapewnia świetne właściwości izolacyjne przy ponadprzeciętnej zdolności do odprowadzania nadmiaru ciepła i wilgoci.

Storm Shadow Jacket to średniej grubości bluza, która wyśmienicie sprawdzi się jako dogrzewająca warstwa pośrednia typu mid-layer czy zewnętrzna bluza do wszelakiego typu wymagających aktywności. Przynależność dopracowanej całości do grupy najbardziej specjalistycznych produktów z Summit Series, decyduje o zaawansowaniu technologicznym, precyzji wykończenia oraz najwyższej jakości materiałów użytych do produkcji bluzy The North Face.

Całość znajdziecie tutaj.

Tymczasem parę miesięcy minęło. Trochę też kilometrów przewspinałem w tej bluzie, więc ten jesienny dzień będzie w sam raz aby spisać wnioski.

 

Bluza wykonana jest z materiału Pontetorto (producent z Włoch, o tej samej nazwie), który charakteryzuje się dobrą oddychalnością i właściwościami izolacyjnymi. Mając na myśli dobre, chcę powiedzieć, że osobiście odczuwałem w niej komfort cieplny podczas wspinania w Dolomitach i Tatrach - zwróćcie uwagę, że są to całkowicie subiektywne odczucie zależne od warunków pogodowych. Z drugiej strony podczas podejść bluza całkiem nieźle oddychała. Duża w tym zasługa struktury materiału, który możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu.

"Kostkowa" struktura z jednej strony zatrzymuje trochę ciepła, z drugiej umożliwia dobre odprowadzanie pary wodnej. Z wierzchu splot materiału jest grubszy, natomiast warstwa wewnętrzna to delikatniejszy materiał, miły w dotyku.

Wspin na Mnichu ;). Fot. Bartłomiej Szeliga

Producent dodaje, że materiał jest również elastyczny, co potwierdzam. Nie zauważałem żadnych problemów.

Przejdźmy do budowy bluzy. Krój jest minimalistyczny. Rękawy są dość długie, nie posiadają dziur na kciuki. W sumie przy elastyczności materiału i długości rękawów, to spokojnie mogłyby mieć. Zamek jest na całą długość - od spodu ma plisę z materiału, która pod brodą zaokrągla się, tak aby chronić brodę przed ostrym zamkiem. Zamki firmy YKK, na których zamocowano pętelki z gumowym zakończeniem.

Zamek w kieszeni bocznej
 
Zamek YKK. Fot. dg

Dość ścisły kołnierz wokół szyi jest dodatkową ochroną przed utratą ciepła. Wysoki i ściśle przylegający do szyi.

Mamy 3 siateczkowe kieszenie. Jedna piersiowa do której spokojnie wejdzie aparat, komórka i niejeden portfel. Dwie boczne kieszenie są na standardowej wysokości.

Boczna kieszeń
 
Boczna kieszeń. Fot. dg

Bluza nie posiada żadnych gumowych ściągaczy. Średnia waga bluzy to 376 gram. Moja waży 358 gram (rozmiar L. Pomiar na wadze elektronicznej). Cena 399 zł.

Wykonanie bluzy na wysokim poziomie. Może poza wyszywanymi logami, gdzie kilka nitek odstaje (lecz nie wpływa to na wytrzymałość produktu). Na całej bluzie szwy poprowadzono prosto i schludnie, nitki się nie prują.

Zamki w bluzie TNF Storm Shadow
 
Fot. dg

Co do estetyki, o gustach się nie dyskutuje. Osobiście podoba mi się krój bluzy i kolor (Tree Frog). Aktualnie w ofercie są jeszcze żółte i czarne. Nie od dziś wiadomo, że jaskrawe kolory mogą pomóc w znalezieniu podczas akcji ratunkowej. Tutaj dodatkowo świetnie jesteśmy widoczni np. w mieście na rowerze. Co ma znaczenie dla naszego bezpieczeństwa.

 

Trekking

Bluzy używałem w górach jako warstwy na bieliznę termoaktywną. Generalnie dobra bluza powinna charakteryzować się swobodą ruchów w połączeniu z innymi warstwami (np. kurtką). Przy TNF Storm Shadow, żadne niedogodności nie występowały. Materiał bluzy dobrze oddycha, co odczuwałem na podejściach. Z drugiej strony jest przez to nieco przewiewny, niemniej nie można tego zakwalifikować jako minus. Bo od chronienia od wiatru są softshelle, windstoppery.

Jestem dość szczupły, o dość "wspinaczkowej" budowie (szersze bary niż brzuch). O ile w barkach wszystko dobrze siedziało, tak na brzuchu miałem trochę luzu. Osobiście wolałbym bardziej skrojonego ciucha, lecz rozumiem, że typowy klient może być większy w pasie. Może jakaś seria "slim" ciuchów TNF? ;-).

Wspinanie

Założenie uprzęży pozbawia nas - łatwego - dostępu do kieszeni. Z drugiej strony gdyby kieszenie były wyżej, to Storm Shadow byłaby mniej wygodna na co dzień. Ogólnie jednak swoboda ruchów jest bardzo dobra. Splot materiału na wierzchu jest w miarę mocny i dość "śliski". Nie czepia się mocno skały, dzięki czemu nie musimy dodatkowo walczyć na trudnym wyciągu z bluzą.

Na wspinaniu w Dolomitach. Fot. Anita Słowicka

Przez te parę miesięcy ciorałem tą bluzę kilkanaście razy w Tatrach i Dolomitach. Dodatkowo w skałach i w mieście na co dzień. Z tego wszystkiego mam trochę zmechaconego materiału na szwach oraz kilka małych dziurek. Zdjęcia poniżej.

Miejska bluza

Tak jak pisałem wyżej kolor bluzy może zwiększyć znacząco nasze bezpieczeństwo na drodze. Jednak "Tree Frog" nie jest aż tak bardzo oczojebny, aby wstyd było się pokazać "na mieście". Ogólnie jest to bardzo wygodna bluza i stosuję ją na codzień.

I jeszcze na koniec wzmianka o dość dobrej odporności kurtki na nieprzyjemne zapachy.

Buty adidas Terrex Scope
 
W Dolomitach. Fot. Anita Słowicka

Podsumowując The North Face Storm Shadow Jacket to funkcjonalna,  lekka, dobrze pakowna bluza zarówno w góry jak i do miasta. Wygodna i estetyczna. Tyle i aż tyle :-).

+ ogół wykonania

+ przyjemny materiał

+ lekkość, dobra oddychalność

- mechacące się szwy na rękawach

- niedogodne umieszczenie kieszeni przy założonej uprzęży

- nadmiar materiału na brzuchu

Damian Granowski

Galeria zdjec

  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski

Powiązane artykuły