Wyprawa PZA na K2 - aklimatyzacja i 7400 m na Broad Peaku

Pomimo tego, że spodobała nam się akcja na K2 bez używania poręczówek to jednak nie uśmiechało nam się wspinanie i zjeżdżanie z tej trudnej góry kilkakrotnie. Dlatego aby uzyskać niezbędną dla zaatakowania wierzchołka K2 aklimatyzację postanowiliśmy zwrócić naszą uwagę w stronę pobliskiego Broad Peaka 8047 m.

W obozie III (7000 m) na Broad Peaku podczas aklimatyzacji. W tle główny cel wyprawy K2. Fot. Polskihimalaizmzimowy.pl

Pomimo tego, że Broad Peak nie został jeszcze zdobyty w tym sezonie to do obozu trzeciego rozciągnięta już została sieć lin umożliwiająca szybkie i względnie bezpieczne zdobywanie wysokości, z czego skwapliwie skorzystaliśmy. 9 lipca o 4.20 rano wyruszyliśmy z naszej bazy z ciężko załadowanymi plecakami zawierającymi wszystko co niezbędne na cztery dni akcji górskiej. Po niecałej godzinie zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami spotkaliśmy się z działającym samotnie na Broad Peaku Pawłem Michalskim i razem weszliśmy w ścianę. Pomimo ciężkich plecaków szybko zdobywaliśmy wysokość i już około 8.30 byliśmy w "jedynce" skąd po krótkim postoju kontynuowaliśmy naszą wspinaczkę w równie dobrym tempie aby już o 12 dotrzeć do obozu II na wysokości ok. 6100 m. gdzie zatrzymaliśmy się na nocleg. W dwójce dowiedzielismy się, że próba przebicia się do trójki tego dnia przez duży międzynarodowy zespół nie powiodła się ze względu na głęboki śnieg.

10 lipca rano zwinęliśmy nasz mały namiocik i o 7 ruszyliśmy, torując na zmianę w rzeczywiście głębokim śniegu aby około 14 osiągnąć tzw. "niską trójkę" na wysokości około 7000 m. Ku naszemu zaskoczeniu czuliśmy się świetnie a na dodatek dopisywał nam apetyt co oznacza, że dobrze znosiliśmy wysokość. Porządnie opici i najedzeni położyliśmy się spać aby około 2.30 rano ruszyć wyżej. Pomimo tego, że bardzo sceptycznie nastawieni byliśmy do myśli o atakowaniu samego wierzchołka to okazało się, że pogoda jest bardzo ładna a nasze tempo i samopoczucie doskonałe. Świeży śnieg zalegający na twardej nawierzchni stwarzał duże zagrożenie lawinami typu "deska" co sprawiło, że na 7400 m postanowiliśmy już zawrócić. Po zejściu ok. 6 do trójki Adam uparł się by spędzić trochę więcej czasu na tej wysokości i szybko zapadł w "smaczny" dwugodzinny sen natomiast Marcin czekał aż jego partner się obudzi co nastąpiło około 8 rano.

Fot. Polskihimalaizmzimowy.pl

O dziewiątej rozpoczęliśmy zejście i już o 12 byliśmy bezpieczni u podstawy ściany. Około 14. - 11 lipca - solidnie zmęczeni dotarliśmy do naszej bazy pod K2. W zejściu spotkaliśmy Christiana Stangla "ostatniego wielkiego" brakującego w zestawie wspinaczy atakujących K2 w tym roku, Christian postanowił zrealizować na Broad Peaku ten sam co my schemat aklimatyzacyjny. W między czasie na K2 dalej niewiele się działo i pomimo dobrej pogody nikt oprócz nas nie osiągnął obozu drugiego. Ekipa Dawy Szerpy zdaje się być zaskoczona trudnościami technicznymi i dociągnęła liny poręczowe do wysokości zaledwie 6400m. Wciąż więc mamy szanse na poczucie prawdziwych trudności w drodze do obozu trzeciego na ramieniu K2 i widzimy, że pracy dla nas nie zabraknie, co szczerze mówiąc nieszczególnie nas martwi.

Pozdrawiamy
Adam Bielecki i Marcin Kaczkan

Wyprawa odbywa się w ramach programu sportowego "Polski Himalaizm Zimowy 2010 - 2015", który patronatem honorowym objął Pan Bronisław Komorowski Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Program ma wsparcie Ministerstwa Sportu i Turystyki a sponsorem generalnym jest PKN Orlen S.A.

Źródło: polskihimalaizmzimowy.pl

Powiązane artykuły