Aklimatyzacja Kingi Baranowskiej przed Makalu dobiegła końca! Przesyłamy fragmenty z dziennika podróży Kingi. Więcej o samej wyprawie, możecie przeczytać tutaj.
Kinga Baranowska na tle Makalu. fot. pza.org.pl
24 kwietnia
Dwa dni temu stanęliśmy z Fabrizio na prawie 6200 metrów (Island Peak) i spędziliśmy dwie noce również dość wysoko (w high campie). Wszystko po to, by się zaaklimatyzować do Makalu. Trzeba przyznać, że mieliśmy sporo szczęścia do pięknych widoków, choć potwornie wiało! Ze szczytu podziwialiśmy nasz cel - Makalu. Już ktoryś raz oglądam Makalu z różnych miejsc: wcześniej z Kanczendzongi, z Pumori, a teraz tu. Piękna ta góra, trzeba przyznać. Zresztą sami zobaczcie.
25 kwietnia
Wielkanoc zastała mnie w sercu Himalajów, w dolinie Khumbu. To już któreś Święta Wielkiej Nocy, które spędzam w Nepalu. Tym razem postanowiłam zabrać parę „akcesoriów”, które by mi bardziej o tych Świętach przypominały. Jak dobrze wiecie, tutaj dominuje buddyzm i hinduizm, tak więc o Wielkiej Nocy nic nie wiadomo.
Więcej o aklimatyzacji Kingi przed Makalu, możecie przeczytać tutaj.
Źródło: pza.org.pl, kingabaranowska.com