Gashebrum II zimą

alt2 lutego 2011 roku przejdzie do historii zimowego himalaizmu na zawsze. Mający 8036 metrów wysokości Gasherbrum II w Karakorum to pierwszy szczyt zdobyty podczas słynącej z ekstremalnie trudnych warunków pory roku w tej części świata. Himalaista Artur Hajzer kilka lat temu podał w wątpliwość, czy w ogóle zimą jest możliwe zdobycie jakiegokolwiek ośmiotysięcznika w Karakorum. Passa została przełamana.

Nie zapominajmy jednak, że człowiekiem, który przekroczył magiczną barierę 8 tys. m w Karakorum, był altzakopiańczyk Maciek Berbeka, który 6 marca 1988 roku, podczas akcji z Alkiem Lwowem, samotnie zdobył Rocky Summit w Masywie Broad Peak. Dotarł wtedy do wysokości 8035 m n.p.m. W fatalnych warunkach pogodowych, myśląc, że zdobył główny wierzchołek, podzielił się tym faktem z bazą. Nikt nie zgłaszał zastrzeżeń.

Tamte wydarzenia opisuje Janusz Kurczab: „Berbeka i Lwow zaatakowali Broad Peak stylem alpejskim. Wyruszyli 3 marca, kolejno biwakując na wysokościach 6000, 6500 i 7300 m. 6 marca, już bez obciążenia, o wiele za późno, bo o 8.30, wyruszyli w kierunku szczytu. Pogoda była piękna, ale im wyżej, tym śnieg stawał się gorszy – głęboki, łamliwy i grząski. Około godz. 15.30, jeszcze przed przełęczą między wierzchołkami, zrezygnował Aleksander Lwow.

Maciej Berbeka samotnie kontynuował atak. Minął przełęcz i w silnym wietrze, przy złej widoczności, wspinał się skalną granią. W pewnym momencie wydawało mu się, że jest na szczycie i przekazał ten fakt do bazy. Był przekonany, że stoi na głównym wierzchołku Broad Peaku, a baza nie zgłosiła żadnych wątpliwości. Tymczasem okazało się później, że zdobył nieco niższy wierzchołek, tzw. Rocky Summit (8035 m). Niższy zaledwie o kilkanaście metrów, ale jeszcze odległy od głównego”. Jak mógł się czuć Berbeka po przeanalizowaniu tego faktu, możemy sobie wyobrazić.

alt„Wejście na Rocky Summit wpływa demobilizująco na alpinistów. Po stromym podejściu nagle wychodzi się na skalny wierzchołek, wydający się kulminacją masywu. Dalej prowadzi łatwa, prawie pozioma, lecz stale wznosząca się, długa śnieżna grań. Zmęczonemu wspinaczowi łatwo o rezygnację lub przedwczesne uznanie, że stoi już na wierzchołku” – pisze dalej Janusz Kurczab.

Po ponad 20 latach od tamtych wydarzeń pierwszymi ludźmi, którzy zdobyli zimą główny szczyt, stali się Włoch Simone Moro, Kanadyjczyk Cory Richards i Kazach Denis Urubko, wchodząc na Gasherbrum II. Ten silny zespół ma nie lada osiągnięcia w górach wysokich. 14 stycznia 2005 Simone Moro i Piotrek Morawski zdobyli jako pierwsi w sezonie zimowym szczyt Sziszapangma, 20 maja 2006 roku Simone Moro zrobił trawers przez szczyt Mount Everest od południa na północ, 9 lutego 2009 wraz z Denisem Urubką dokonał pierwszego w historii zimowego wejścia na ośmiotysięcznik Makalu, 25 maja 2010 zdobył Mount Everest (wejście i powrót do bazy w 48 godzin. 2001 roku, podczas próby zdobycia Lhotse, na wysokości 8 tys. metrów przerwał wspinaczkę, aby odszukać i ratować brytyjskiego alpinistę Toma Mooresa.

Za ten wyczyn Simone Moro został nagrodzony przez UNESCO nagrodą Fair Play. Natomiast Denis Urubko, m.in. bez użycia tlenu, zdobył Koronę Himalajów jako 15 człowiek w historii, oprócz tego dokonał 10 wejść na szczyty 7-tysięczne i 34 wejścia solowe. W 1999 w ciągu 42 dni zdobył wszystkie 5 szczytów wymaganych do uzyskania tytułu Śnieżnej Pantery.

Najmniej znany i do tego skromny Kanadyjczyk Cory Richards m.in. wytyczył w alpejskim stylu wraz z Renanem Ozturkiem nową linię na Centralnym Południowym Filarze Tawoche (Dolina Khumbu) o wycenie ED2 VI, 5.10, M4/5 oraz – w podobnym stylu – otworzył drogę wraz z Ines Papert na północnej ścianie Kwangde Shar – TD, WI5, M8. O ogromnym sukcesie na G II i swoich partnerach na łamach portalu goryonline.comalt mówi z szacunkiem i humorem.

„(…) Szczerze mówiąc, nie jestem bardzo doświadczonym wspinaczem na 8-tysięcznikach. Moja przeszłość wspinaczkowa zawsze była bardziej zakorzeniona w technicznym wspinaniu na niższych szczytach. Próbowałem rzeczy w zakresie 6 ty. metrów. Ostatniej wiosny zrobiłem Lhotse w ciągu 6 dni, bez uprzedniej aklimatyzacji. Ze względu na ramy czasowe zdecydowałem się wtedy na użycie tlenu. Wyprawa była eksperymentem, w jaki sposób się adaptuję. Czułem się zaskakująco dobrze. Myślę, że mam predyspozycje do szybkiej i dobrej aklimatyzacji. (…) Ciężko się dopasować do dynamiki tych, którzy mają za sobą taką historię. A w dodatku jestem młodszy, niż oni, i stosunkowo niesprawdzony. Piękno Simone i Denisa polega na ich sile i zdolności adaptacji i zaakceptowania mnie. Są oni niezwykle silni i mają niesamowitą relację pomiędzy sobą. Przeważnie tylko patrzyłem, gdzie mogę być pomocny, a gdzie i kiedy nie należy się wtrącać. Pozwoliłem, aby ich doświadczenie dyktowało nasze działania wspinaczkowe”.

Latem 1995 roku Gasherbrum I i Gasherbrum II zdobył w stylu alpejskim zakopiańczyk Jacek Berbeka. W historię zdobywania położonych w Karakorum Gasherbrumów wpisali się także w 1983 roku Jerzy Kukuczka i Wojtek Kurtyka, którzy dokonali wielkiego wyczynu, wchodząc na GI i GII w stylu alpejskim, nowymi, trudnymi drogami.

Obecnie w Karakorum, na Broad Peaku, działa polska wyprawa pod kierownictwem Artura Hajzera. 4 lutego Artur napisał na blogu wyprawowym:

„Jak to się mówi, kurtyna opadła. Czy też – drzwi się zatrzasnęły… Zatrzasnęły za wejściem Cory’ego, Denisa, Simone na GII...

Autor: Jakub Brzosko

więcej czytaj na stronach tygodnika podhalańskiego

 

Powiązane artykuły

Nanga Parbat Snowboard Expedition 2010

5 x 8000