"Baba" - relacja z Broad Peak 27.02.2011

W naszej bazie wśród Pakistańczyków szczególną estymą cieszy się nasz nestor Piotr Snopczynski. Przerzedzona srebrną siwizną broda Piotra każe Pakistańczykom zwracać się do niego per Baba – co znaczy: z szacunkiem należnym nauczycielowi, osobie doświadczonej, mądrej i kompetentnej lub świętej. Kiedy usłyszeliśmy to po raz pierwszy – parsknęliśmy śmiechem, a nawet do dziś nas to cieszy i mamy ubaw z tego przydomka.

Baba nijak pasuje do Piotra, który:

1. ma najlepsze wyniki na testach wydolnościowych,
2. robi 10 przysiadów z doktorem na karku w naszej siłowni,
3. śmiga po linach poręczowych jak rączy jelonek po sudeckich łąkach.
4. ma mnóstwo obowiązków jako kierownik bazy:
a. pilnowanie stanu zapasów
b. szykowanie ładunków do zabrania w górę
c. nadzór nad naszym menu
d. nadzór nad mesą
e. kompozycja wiktuałów i napojów

alt
Ważenie Alego

Żaden z nas nie dałby rady i nie podołałby tym obowiązkom. Niech nami Baba rządzi dalej.
Zespół Zimowej Wyprawy na Broad Peak.

alt
Odmrożenia 1 stopnia

alt
Kucharz Mosin wydaje kolację

Źródło: polskihimalaizmzimowy.pl

Powiązane artykuły

Nanga Parbat Snowboard Expedition 2010

5 x 8000