Oto kolejne wieści z powrotu Kingi do Polski.
Kathmandu tętni życiem. Milion turystów wszędzie, upał (ponownie!) i muzyka zewsząd od rana do wieczora. Ja mam samolot za parę dni do kraju, a tymczasem wypoczywam. Może to zabrzmi banalnie, ale rozkoszujemy się (w końcu) dobrym jedzeniem, warzywami, owocami po długich obu pobytach na lodowcu, w górach.. W tym roku spędziłam ok. 5 miesięcy powyżej 5 tys. metrów.
Komentarze obsługiwane przez CComment