Od dnia wylądowania w bazie drugiej grupy uczestników tj. od 19.01 utrzymują się – jak na zimę -znośne warunki pogodowe. Gdyby nie rekordowo niskie temperatury – w bazie minus 32 a na 8000 minus 50 – można by powiedzieć, że wręcz idealne. Wiatr przez te dni jest jak na zimę słaby. W bazie prawie nie wieje a w górze ok 40 km/h – tylko patrzeć jak zaraz Simone i Denis rozprawią się z GII.
Baza zimowej wyprawy PZA na Broad Peak – 23 stycznia 2011
Na przylot drugiej grupy wszystkie zespoły zeszły do bazy. Dnia 20 i 21 stycznia druga grupa potrzebowała na zaadaptowanie się do wysokości – w końcu wylądowali w bazie 4 dnia od wylotu z Polski. Nie obyło się więc bez odchorowywania, różnego typu perturbacji zdrowotnych. Niemniej jednak pracowano nad rozbudową bazy i logistyką jej działania.
Dla drugiej grupy bolesne było nagłe zderzenie z realiami zimy w Karakorum. Nagłe przejście na temperaturę minus 32 było szokiem. Przejście z ogrzewanej messy do namiotu i wejście do zamarzniętego śpiwora było nie lada wyzwaniem. Przy wszystkich operacjach grabiały ręce na granicy odmrożenia.
22 stycznia podjęto akcję górską. Tylko Hajzer, Kaczkan, Snopczyński pozostali w bazie. Reszta wyszła w górę w celu dociągnięcia poręczówek do obozu II, transportu, aklimatyzacji. W obozie drugim złożono depozyt (tlen ratunkowy i namiot). Wieczorem wszystkie zespoły wróciły do bazy.
Po odpoczynku ciąg dalszy nastapi.
Artur Hajzer
Arkadiusz Grządziel
Jarosław Gawrysiak
Krzysztof Starek
Marcin Kaczkan
Rafał Fronia
Żródło: polskihimalaizmzimowy.pl
Komentarze obsługiwane przez CComment