Oryginalnie droga miała M9+/10 i biegła skałą. Dopiero Markus Stofer poszedł lodem. Krzysiek Rychlik poprowadził drogę soplem (prawdopodobnie jako drugi w ogóle), dodatkowo po wewnętrznej przewieszonej stronie. Droga zajęła im 11 godzin (15 ze zjazdami).
Droga została wytyczona przez Roberta Jaspera, Bernda Rathmayra (Markus Stofer pomagał przy obijaniu) w 2008 roku. Do tej pory miała około 4 przejść, co jest raczej małą liczbą biorąc pod uwagę bliskość Kanderstegu. Jednak widok sopli na zdjęciu, rozwieje wasze wątpliwości.
Almendudler. Fot. Krzysiek Rychlik / sammute.blogspot.com
Na koniec jeszcze wypowiedź Krzyśka z jego bloga:
Pierwsze dwa wyciągi to mikstowe trudności M9 i M8, a wisienką na torcie jest niebezpieczny sopel na szóstym wyciągu, w tym roku oferujący trudności WI7. Cała droga jest długa, trudna, przejebana i potencjalnie śmiertelna ze względu na tenże właśnie sopel - o czym Rychły przekonał się na własnej skórze. Ale jak wiemy, są tacy co lubią, jak jest przejebane i to się ceni!
Źródło: sammute.blogspot.com
Topo Almendudlera. Opr. Andrzej Marcisz
Topo Almendudlera. Opr. Andrzej Marcisz
Topo Almendudlera. Opr. Andrzej Marcisz
Topo Almendudlera. Opr. Andrzej Marcisz
Topo Almendudlera. Opr. Andrzej Marcisz
Galeria zdjęć
Komentarze obsługiwane przez CComment