Kazalnica Mięguszowiecka
-
Kazalnica Mięguszowiecka / Długosz (VI, A1), VIII
Lewą depresją ściany "Lewa Kazalnica", "Długosz" (VI, A1), klasycznie VIII - Jedna z najwspanialszych zimowych dróg w polskich Tatrach. Jedna z najwspanialszych zimowych dróg w polskich Tatrach. Z mojego doświadczenia wynika, że jest coś na rzeczy :-). Oddajmy głos jeszcze Janowi Żurawskiemu: “W opinii wielu (nie tylko Polaków) jest to jedna z najwspanialszych wypraw zimowych Tatr Polskich, wytrzymująca porównanie z największymi drogami Tatr. Klasyk doliny - z poważnych dróg zapewne najpopularniejsza zimą na ścianach Kotła i Kazalnicy.
-
Kazalnica Mięguszowiecka / Heinrich-Chrobak VIII- [M8]
Droga Heinrich-Chrobak VIII- [M8] na Kazalnicy Mięguszowieckiej to wyjątkowa droga w polskim taternictwie. Niech za wstęp posłuży opis śp. Jana Żurawskiego z jego przewodnika po Kazalnicy: “Wielka droga, kiedyś uważana przez Polaków za jedną z najtrudniejszych w Europie. Jej zimowe przejście stanowiło przełom psychiczny w kwestii możliwości pokonywania środka Zerwy w warunkach pełnej zimy i bez poręczowania. Długa, trudna i urozmaicona, latem wymagająca, zimą bardzo poważna”.
-
Kazalnica Mięguszowiecka / Heinrich-Zawadzki V [M6+]
Droga Heinricha i Zawadzkiego M6+ biegnie prawą grzędą Kazalnicy. Swego czasu zainteresował mnie krótki opis drogi w przewodniku Jana Żurawskiego: "Droga pokonuje grzędę w najłatwiejszy sposób, sporo obejść. Od wielu lat nieprzechodzona". Nie kojarzę też nikogo, kto "współcześnie" robił tą drogę. Być może wpływ na małą popularność miał obryw nad Seledynowym Zacięciem (okolice pierwszej dekady XXI wieku). Droga wydawała się też relatywnie łatwa jak, na Kazalnicę - być może mogła wypełnić lukę pomiędzy trudniejszymi i łatwiejszymi drogami.
-
Kazalnica Mięguszowiecka / Łapiński-Paszucha V+/VI- [M7-/M7]
Droga Łapińskiego i Paszuchy V+/VI-, zimą M7-/M7 na Kazalnicy Mięguszowieckiej to niebanalny klasyk, który był pierwszą drogą pokonującą właściwą ścianę Kazalnicy. "Ła-Pa" stała się zimowym klasykiem i do dziś jest drogą wymagającą, a do szczytu to nie ma zmiłuj. Będzie przygodowo :) nawet jeśli sporo osób robi ją tylko do Turnicy nad Schodami, skąd trawersuje stokiem Kazalnicy do Szlaku.
-
Kazalnica Mięguszowiecka / Schody do Nieba VI+
Schody do Nieba VI+ to klasyk Kazalnicy zarówno latem (ładna góra) i zimą (ładny dół). Sporo stałych haków. Droga jest długa i warta zrobienia. Ma trochę mniejsza klasę niż Warianty Małolata (mniej ciągowych wyciągów), ale i tak wspinania będziecie mieli sporo. Warto wybrać się na nią gdy ściana jest sucha. Niestety rzadko bywa w całości sucha.
Mateusz Kosakowski na pierwszym wyciągu Schodów do Nieba. Fot. Damian Granowski
Wycena:VI+
Długość:15 wyciągów
Czas przejścia: 8h
Lokalizacja: Kazalnica Mięguszowiecka
Uroda:Sam oceń jeśli przeszedłeś :)
Wystawa: NE
Charakter: trawki / zaciecia / rysy / piony / kominki
Zagrożenia obiektywne:?
Pierwsze przejście letnie: 1977, 19 lipca. Zespół: Małgorzata Aderek i Zbigniew Czyżewski.
Pierwsze przejście zimowe:1978, 26 grudnia. Zespół: Kazimierz Śmieszko, Marian Piekutowski i Marian Jargiło.
Pierwsze przejście (samotne):1979 - Waldemar Drzewski.
Przewodnik: Kazalnica - drogi zebrane. Jan Żurawskli (uwaga, najlepiej korzystać z schematu na stronie 162, bo na 164 są błędy).
Dojście
Ze schroniska w Morskim Oku podchodzimy czerwonym szlakiem na próg Czarnego Stawu, skąd idziemy w prawdo pod ścianę Kazalnicy Mięguszowieckiej. Czas podejścia to około 1 godzina.
Opis
Droga startuje zacięciem (lewym), wchodzącym pod biały ściek. Pierwszy wyciąg (IV+) to wspinanie w zacięciu. Po wyjściu możemy założyć stanowisko z prawej strony pod kolejnym zacięciem i nim do góry. Ja po wyjściu z pierwszego zacięcia poszedłem w lewo białym ściekiem przez małą ściankę (miejsce V). Wyżej było stanowisko z dwóch spitów.
Drugi wyciąg wychodził w trawki na dużą półkę. Stanowisko Zakładamy pod białymi ściankami (2 haki).
Trzeci wyciąg (III) idzie tzw. białymi ściankami. Mniej więcej do góry jak puszcza. MIjamy przewieszkę (spit z pętlą) z prawej strony, następnie delikatnie w lewo (teren II) na wygodną półkę z dwoma hakami). Pomiędzy można założyć stanowisko, bo pewnie lina 60 metrów nie starczy (my zakładaliśmy), można też napierać na lotnej.
Trawniki w dolnej części ściany. Niestety to jest ostatnie zdjęcie, bo bateria w aparacie wysiadła... Fot. Damian Granowski
Piąty wyciąg (V+) wyprowadza nas w teren skalny na prawo od okapu Hokeja. Musimy podejść kilka metrów nad stanowisko i z prawej strony będzie widoczny filarek z ryską (sporo haków). Nim do góry, następnie ładne przewinięcie się na prawo i ścianką z zacięciem do góry.
Nie udało mi się trafić na stanowisko. Wydaje mi się, że po przejściu pionowego zacięcia, gdy robi się łatwiej, musimy od razu odbić na prawo i wyjść na małą półkę (przynajmniej tak wyglądało z góry). Ja ciągnąłem linę aż pod okapik. Tam założyłem dość niewygodne stanowisko z małych friendów.
Szósty wyciąg to przejście przez mały okapik (V) i wyjście łatwym terenem pod ewidentne zacięcie. Stanowisko z prawej strony u podstawy zacięcia. Ucho skalne (pętle) i hak.
Siódmy wyciąg to niebanalne zacięcie. Niby IV, ale nie chciałbym tam odpaść. Gdy dochodzimy na półkę to odbijamy w lewo do rysy na dłonie (V+). Wychodzimy na tzw. płytę z lustrem i zakładamy stanowisko. Pod przewieszką hak (albo 2).
Ósmy wyciąg (IV) to chwilowy relaks. Pokonujemy przewieszkę (miejsce IV) i łatwym terenem dochodzimy pod spiętrzenie ściany z nikłą ryską (z prawej strony blok).
Dziewiąty wyciąg (V) wygląda gorzej z dołu niż jest. Wspinamy się estetyczną rysą. Po pokonaniu pionu, przewijamy się delikatnie na prawo, a następnie ponownie wracamy do rysy. Na koniec kominek warto ominąć trawersem z prawej strony. Wygodny stan na półce (haki).
Dziesiąty wyciąg (V+) to trawers w prawo przez filarek i wspinanie w nikło urzeźbionej płytce. Następnie czwórkowym terenem idziemy do góry, a Później trawersujemy w prawo, aby wejść na trawiastą półkę.
Jedenasty wyciąg oferuje kluczowe trudności i zdecydowanie ma VI+. Startujemy w lewo i wbijamy się w dość szeroką rysę na dulfra. Idziemy nią do systającego "noska" tutaj odbijamy po półce w prawo i przy haku do góry po płytce. Rysą do góry, skośnie w prawo. Pod samą trawiastą półką, warto odbić w prawo, aby wyjść najłatwiejszym terenem na półkę.
Końcówka kluczowego wyciągu. Fot. Kacper Tekieli
Dwa kolejne wyciągi robiłem bardziej z prawej strony Turni nad Schodami. Poszedłem za bardzo w prawo na dwunastym wyciągu i później trzeba było iść jak puszcza. Poniżej zapis, według lustracji Mastertopo i schematu.
Dwunasty wyciąg (IV+) według schematu idzie w kewim a następnie w prawo na półkę ze stanowiskiem.
Trzynasty wyciąg (V), wprost do góry wyprowadza na przełączkę za Turniczką nad Schodami.
Jędrzej Myśliński po wyjściu z trudności Schodów do Nieba. Fot. Kacper Tekieli
Z Turniczki nad Schodami idziemy około 150 m w pionie grzędą I-III.
Zejście
Z wierzchołka Kazalnicy zielonym szlakiem. Istnieje też możliwość wytrawersowania z nad Turniczki nad Schodami w prawo (prożek za III). Miejsca I-II, a później ścieżką do szlaku zielonego w Bandziochu.
Sprzęt
Zestaw standardowy, sporo haków na drodze.
Historia zdobywania
Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!
Ciekawostki
Zbigniew Czyżewski (Małolat) wytyczył tą drogę mając lat 17.
Przejście Wachów było trzecim zimowym a Stefko/Kobiela drugim
Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.
Cytaty
Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi
Topo
Fototopo Schodów do Nieba. Opr. Damian Granowski
Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Zdjęcia
Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Filmy
Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
-
Kazalnica Mięguszowiecka / Superdirettissima VII+ [M8]
Superdirettissima VII+ [M8] to cytując przewodnik J. Żurawskiego: “Piękna i wymagająca tura zimowa. Bardzo mało przejść. W lecie trudne wyciągi - w dole “A” i okap Motyl są ładne i z dobrą asekuracją. Wyciąg V+/VI w “A” jest bardzo kruchy i niebezpieczny, często też mokry”.