Biała Woda
Tytułowa Dolina jest największą doliną po słowackiej stronie Tatr, ma ponad 10km długości. Przeważają granitowe skały, tylko część masywu Szerokiej Jaworzyńskiej zbudowana jest ze skał osadowych. Jest to klasyczna dolina lodowcowa, posiada zalesione stoki, dopiero górna część doliny ma skalisty charakter. Od naszej Doliny Rybiego Potoku oddziela ją wyjątkowa zimna Białka, ale podczas zimy to nie problem ;) - szczególnie gdy interesuje nas wspinanie w wyższej partii Białej Wody, to oczywiście żart, bo nie zachęcam nikogo do łamania przepisów parkowych i dostania pokuty od Martina S ;).
Dojazd
Na Łysą Polanę gdzie znajduje się wejście do doliny jedziemy z Krakowa popularną „zakopianką” czyli krajową „7”. Skręcamy w Poroninie i kierując się znakami dojeżdzamy na miejsce. Samochód zostawiamy na obszernym parkingu, opłata wynosi 5E za całą dobę – o każdej porze dnia i nocy ktoś do nas podejdzie po pieniądze . Moja dobra rada, proszę zachować dowód zapłaty, obsługa pracuje na zmiany, i aby niebyło nieporozumień to warto mieć paragon.
Do samej doliny prowadzi niebieski szlak którego początek znajduje w pobliżu parkingu na Łysej Polane o okolicach dawnego przejścia granicznego między Polską a Słowacją.
Powyższa mapka ilustruje rozkład lodospadów w Tatrach. W tym momencie skupimy się na Dolinie Białej Wody. Piewsze 5 lodospadów jest osiągane w kilkanaście minut z parkingu z Łysej Polany. Krótkie i łatwe podejście sprawia, że w weekendy jest niezwykle tłoczno i nie raz musimy odczekać swoje pod popularnym lodospadem czy też wręcz poszukać sobie innego miejsca. Z moich własnych doświadczeń wynika iż start z parkingu o 5 czy też 6 rano pozwala bezproblemowo wbić się w upatrzoną wcześniej drogę.
Opis rejonu
Zdecydowanie najpopularniejszym lodospadem w okolicy jest Mrozekov Lad, który w poniedziałek po ładnym weekendzie wygląda jak ser szwajcarskii. Wspinanie w Białej Wodzie jest naprawdę świetną propozycją dla wszystkich praktycznie wspinaczy - no może po za tymi początkującymi , ponieważ nie bardzo mamy możliwość zawiesić sobie „wędkę”. Lody o trudnościach WI 3 jak Kaskady, czy wspomniany Mrozekov WI 4 dają możliwość zakosztowania jakby niebyło wielowyciągowej wspinaczki. Wszystkie lodospady posiadają stanowiska z haków czy też nawet spita lub przede wszystkim z pętli ze statyka na drzewach czy też krzaczkach kosówki.
Z racji gotowych stanowisk nie potrzebujemy robić „uch Abałakova”, więc do wspinania wystarczy nam 8-10 śrub lodowych najlepiej o różnych długościach, komplet ekspresów i koniecznie lina połówkowa o długości przynajmniej 2x50m .
Lodospady umiejscowione w dalszej części doliny, moim zdaniem nie są odpowiednim celem na jednodniowe wypady. Warto by uzgodnić z Martinem Stodołą (leśnikiem) sprawę wynajęcia chatki, czy też rozbicia się na taborowisku taternickim.
Eksploracja doliny trwa już bardzo długo, pierwsze udokumentowane przejścia lodospadów to początki lat 80.
O czym należy pamiętać?
Wspinanie na Słowacji jest legalne tylko i wyłącznie dla osób zrzeszonych w klubach wysokogórskich. Brak legitymacji, może skutkować „pokutą”. Kolejną ważną sprawą jest ubezpieczenie. W przeciwieństwie do TOPR, akcje słowackiej HZS są płatne. Jeśli okazjonalnie pojawiamy się „na wescie” czy Słowacji można wykupić sobie ubezpieczenie turystyczne z dodatkową opłatą obejmującą uprawianie sportów ekstremalnych. Z moich prywatnych kalkulacji wynika, że przy częstszych wyjazdach najlepiej być członkiem Oeav – nie dość że jesteśmy zrzeszeni w klubie wysokogórskim to od razu mamy całkiem sprawnie działające ubezpieczenie. W obu wypadkach należy posiadać jeszcze kartę EKUZ. Telefon alarmowy „zachranki” to 18300.