Broad Peak zimą - zejście

Jak sie dowiadujemy ze strony projektu Polski Himalaizm Zimowy zejście po udanym zdobyciu szczytu nie jest łatwe. Artur Małek i Adam Bielecki zeszli do obozu IV na wysokości 7400 m zaś Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka biwakują na przełęczy 7900 m bez namiotu.
Karim Hayyat jest w obozie II. Z bazy wychodzą do góry Shaheen Baig i Amin Ullah, których zadaniem będzie dotarcie do schodzących i pomoc w ich zejściu do bazy lub likwidacja obozów.

Droga klasyczna na Broad Peak. Fot. polskihimalaizmzimowy.pl



Artur Hajzer

Wyprawa odbywa się w ramach programu "Polski Himalaizm zimowy 2010 - 2015", który patronatem honorowym objął Pan Bronisław Komorowski Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, wspieranego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, a sponsorem generalnym programu i wyprawy jest PKN Orlen S.A.

 

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Broad Peak zdobyty zimą!

O godzinie od 17.30 do 18.00 czasu lokalnego wszyscy 4 wspinacze zespołu szturmowego dokonali pierwszego zimowego wejścia na szczyt Broad Peak 8047 m. Na szczycie stanęli Maciej Berbeka, Adam Bielecki, Artur Małek i Tomasz Kowalski! Niedługo więcej szczegółów :-)

Droga klasyczna na Broad Peak. Fot. polskihimalaizmzimowy.pl

Na godzinę 13.30 czasu polskiego 5 marca nie mamy żadnych nowych informacji. Brak jest kontaktu za bazą. Możemy tylko gdybać i domyślać się, że trwa akcja górska, której nie można przeszkadzać (np. wyścig z ciemnością) nawet krótkim połączeniem radiowym.

Według mojej oceny (domysły), zespół spieszy się schodząc. Nie ma innego wyjścia jak cierpliwie czekać. Informacje pojawią się natychmiast po tym jak nadejdą.

Artur Hajzer
Kierownik programu "Polski Himalaizm Zimowy 2010 - 2015

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Wyprawa zimowa PZA na Broad Peak – Atak trwa!

O godz.12.30 czasu lokalnego Maciej Berbeka i Adam Bielecki osiągnęli przełęcz na wysokości 7900 m n.p.m.
Artur Małek i Tomasz Kowalski dochodzą do przełęczy. Do szczytu, w zależności od warunków, pozostało od 1,5 do 2,5 godziny wspinaczki.

Droga klasyczna na Broad Peak. Fot. polskihimalaizmzimowy.pl

Warunki pogodowe w dalszym ciągu są sprzyjające.

Artur Hajzer

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Kronika TOPR 4.03.2013

Nadszedł marzec. Zrobiła się” marcowa” słoneczna pogoda, ale w górach jest zimno. Śniegi są twarde i miejscami zalodzone szlaki. Dobre warunki do turystyki, ale tylko dla posiadających umiejętności zimowych wędrówek i dobrze wyekwipowanych turystów. Na narciarskich trasach twardo co przekłada się na wiele poważnych wypadków narciarskich. W Tatrach doszło do kolejnego wypadku śmiertelnego.

W dniu 27.02. przed godz. 13-tą na Szymoszkowej nagle stracił przytomność i po chwili zatrzymało się serce starszego narciarza z Japonii. Szybka akcja ratunkowa, perfekcyjnie przeprowadzone zabiegi resuscytacyjne i transport śmigłowcem do szpitala uratowały życie Japończyka.

W dniu 1.03. we mgle i zapadającym zmroku błądziła w rejonie Mnicha dwójka taterników, nie mogąc znaleźć drogi zejściowej. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur w Morskim Oku. O godz. 21.36 ratownik napotkał taterników i o godz.22.20 doprowadził ich do schroniska.

W dniu 2.03. dwoje turystów wyruszyło na Świnicę.

Około godz. 14-tej w górnej części szlaku turyści rozstali się. Jeden z nich zawrócił i miał czekać na kolegę na parkingu na Rondzie. Drugi turysta Andrzej S. poszedł dalej z innym przygodnie napotkanym turystą. Gdy do godz. 17-tej nie powrócił on na parking przy Rondzie zaniepokojony kolega powiadomił TOPR. Z poszukiwanym Andrzejem S nie udało się nawiązać łączności telefonicznej. Sprawdzono okoliczne schroniska , przepytywano turystów , którzy tego dnia wędrowali w tamtym rejonie- bez rezultatu. Z Kasprowego, Murowańca i schroniska w 5-ciu Stawach w rejon Świniccy na poszukiwania wyruszyły patrole ratowników. Nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanego turysty. Przed 1-szą w nocy patrole powróciły do schronisk. W dniu 3.03. przed godz.8-mą w tamten rejon wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w Dol. Walentkowej, u wylotu Żlebu Blatona po stronie słowackiej dostrzeżono zwłoki człowieka ubranego jak poszukiwany turysta. O zdarzeniu powiadomiono Horską Zahranną Slużbę, która zajęła się transportem zwłok. Wszystko wskazuje na to, że turysta schodząc ze Świnicy poślizgnął się na stromych twardych śniegach i spadł Żlebem Blatona . W wyniku kilkusetmetrowego upadku doznał on śmiertelnych obrażeń.

Po godz. 16-tej w Dol. Roztoki turyści napotkali pijanego człowieka, który miał problemy z poruszaniem się . Turyści powiadomili TOPR. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur w 5-ciu Stawach. Sprowadził on „turystę” na Wodogrzmoty.

Po godz. 18-tej turystka schodząca progiem Stawiarskim do Dol. Roztok na wysokości dolnej stacji wyciągu towarowego doznała kontuzji kolana uniemożliwiającej samodzielne schodzenie. Zadzwoniła do TOPR po pomoc. Ze schroniska w Stawach z pomocą pospieszył ratownika a z centrali TOPR do Wodogrzmotów wyjechał dwuosobowa ekipa ratowników wioząc na przyczepce skuter. Z Wodogrzmotów skuterem ratownicy pojechali pod próg Stawiarski, , przetransportowali nim turystkę na Wodogrzmoty i dalej samochodem przewieźli do szpitala.

W Tatrach obowiązuje I stopień zagrożenia lawinowego. Jest twardo, występują miejscowe zalodzenia. W takich warunkach bez raków i czekana nie trudno o poślizgnięcie i upadek. Podobnie jest na trasach narciarskich. Upadki na twarde, zlodowaciałe podłoże skutkuje w ostatnich dniach sporą ilością poważnych urazów. Zarówno do turystów jak i narciarzy apelujemy o daleko posuniętą ostrożność. Przez najbliższe dni ma być słonecznie. Pod koniec tygodnia ma przyjść załamanie pogody. W Tatrach przewidywane są opady śniegu a na Podhalu deszczu. Czy wkrótce zawita do nas wiosna to się dopiero okaże.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Wezwanie do zwrotu zestawów Salewa Via Ferrata z elementem blokującym

W ramach obszernych testów, jakim poddane zostały stare, używane zestawy do via ferraty, kilku producentów i instytucji branży sportów górskich odkryło, że systemy z elementem blokującym linę mogą nie zadziałać w przypadku lotu.

Testy udowodniły, że w przypadku lotu może dojść do wzrostu współczynnika odpadnięcia, co w połączeniu z utratą wytrzymałości ramion karabinka może prowadzić do całkowitej awarii systemu. W rezultacie może spowodować to poważne urazy lub nawet wypadki śmiertelne.

W trosce o bezpieczeństwo naszych klientów i w celu wyeliminowania wszelkiego ryzyka SALEWA postanowiła wystosować zapobiegawczy apel wzywający do wycofania z obiegu wszystkich modeli zestawów do via ferraty wyposażonych w element blokujący. Tym samym, prosimy o natychmiastowe zaprzestanie użytkowania wadliwych zestawów.

Zestawy via ferrata z materiałowym absorberem tego typu lub podobnym, w każdym wariancie kolorystycznym nie podlegają apelowi.

Szczegóły dotyczące wadliwych i sprawnych zestawów via ferrata znajdują się w dokumencie FAQ dotyczącym apelu (dostępny na www.salewa.pl).

Jeśli posiadasz jeden z wadliwych zestawów via ferrata, który ma mniej niż siedem lat, możesz go zwrócić do SALEWA w celu bezpłatnego uzyskania nowego sprawnego modelu. Wadliwe zestawy zostaną zastąpione nowymi, wysokiej jakości modelami z absorberem, opracowanymi na bazie najnowszej, zaawansowanej technologii. Na życzenie klienta, przy dokonaniu dodatkowej niewielkiej opłaty, wadliwy zestaw może zostać zastąpiony również modelem z serii Ergo.

Niezależnie od typu i stylistyki produktu, każdy zestaw, który mieści się w podanych ramach czasowych nie powinien być używany. Tym samym, SALEWA zaleca natychmiastowe zniszczenia danych zestawów. Jeśli model używany jest bardzo intensywnie, jego całkowitą żywotność można zmniejszyć o maksymalnie jeden rok.

W celu dokonania zwrotu zestawu, zarejestruj się za pomocą formularza utworzonego w tym celu na naszej stronie pod adresem www.salewa.com/recall. Formularz zwrotu można wydrukować wraz z etykietą adresową wymaganą przy zwrocie produktu. Z powodów logistycznych, nie jesteśmy w stanie rozpocząć procesu wysyłki produktów zamiennych wcześniej niż na początku kwietnia 2013. Na stronie, znajdziecie Państwo opcje umożliwiające śledzenie statusu procedury na bieżąco. W ramach zwrotu kosztów wysyłki, do każdego zestawu dołączona zostanie wielofunkcyjna opaska Icono.

Na potrzeby apelu utworzona została specjalna linia i adres mailowy, po którymi uzyskają Państwo odpowiedzi na wszelkie pytania:

E-Mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Tel: +39 0471 242 619

Kolejne informacje i aktualizacje dotyczace apelu pojawiać się będą na naszej stronie www.salewa.pl

Niezmiernie przepraszamy za wszelkie utrudnienia spowodowane podjętymi środkami. Jako że bezpieczeństwo naszych klientów jest dla nas absolutnym priorytetem, prosimy o wyrozumiałość.

Zespół SALEWA

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Un Día de Furia M14

Un día de furia to najtrudniejsza droga drajtulowa w Hiszpani. Składa się na nią 40 metrów wspinania, z czego 20 w dachu. Autorem drogi jest Carlos Logrono (którego widzimy na filmie, drogę pokonał 28 lutego), a pierwsze przejście należy do Manu Córdova (18 luty).

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Beskid Wyspowy / Strzebel

Strzebel (lub Szczebel) to wybitny szczyt w Beskidzie Wyspowym. Dla wszelkiej maści skiturowców i freeriderów góra ma jeden ważny punkt. Mianowicie Strzebel oferuje nam północny stok z rzadkim lasem bukowym o dość dużym nachyleniu. Dorzućcie do tego metr puchu i macie przepis na fajną wycieczkę i zjazd :)

Miejscówka jest idealna na dzień, gdy spadnie duuużo puchu i Tatry odpadają.

Ze Strzebla zjeżdżamy północnym stokiem. Stojąc twarzą do głazu Jana Pawła II, patrzymy w lewo i idziemy grzbietem lekko w prawo jakieś 30-40 metrów i następnie można zjeżdżać w dół. Kierujcie się w dół "niczym kropla wody". W tym miejscu znajduje się rzadka buczyna przechodząca w jar z potokiem. Przy dużej ilości śniegu potok będzie zakryty, dzięki czemu można śmignąć na sam dół :-) Coś około 250-300 metrów deniwelacji.

Ciekawym pomysłem na jednodniową wycieczkę z Krakowa, lub Zakopanego (ew. Nowego Targu) jest pojechanie autobusem (np. Szwagropolu) z wysiadką na przystanku Luboń Mały - Zapytajcie się kierowcy czy wysiadka z nartami będzie możliwa! Stamtąd dwugodzinny spacer niebieskim szlakiem na Luboń Wielki, stamtąd zjeżdżamy czerwonym około 3-5 minut (mijamy wejście na żółty). W miejscu gdzie czerwony szlak odbija w lewo w dół, my idziemy prosto grzbietem. Po jakichś 100 -150 metrach dojdziemy do krzyża i lini trakcji elektrycznej. Tutaj mamy do dyspozycji piękny zjazd przecinką leśną, wzdłuż trakcji elektrycznej. Dojedziemy prosto na przełęcz Glisne.

Z przełęczy idziemy 3 km zielonym szlakiem na Strzebel. Stamtąd zjeżdżamy północnym stokiem. Po wyjeździe na pola od razu skręcamy w lewo i trawersujemy polami w stronę Lubnia. Gdzie na rondzie znajdziecie przystanek Szwagropolu (autobusy mniej więcej co pół godziny).

Naprawdę fajna skitura :)

Trasa 1: Lubień (ok. 500 m n.p.m.) - Strzebel (976 m n.p.m.). Około 5,4 km

Trasa 2: Przeł. Glisne (634 m n.p.m.) - Strzebel (976 m n.p.m.). Ok. 2,9 km

Trasa 3: Mszana Dolna (634 m n.p.m.) - Strzebel (976 m n.p.m.). Ok. 4,2 km

Trasa 4 (najciekawsza dla osób poruszających się autobusami): Mały Luboń - Luboń Wielki (1022 m n.p.m.) - Przeł. Glisne (634 m n.p.m.) - Strzebel (976 m n.p.m.) - Lubień (ok. 500 m n.p.m.). Około 20 km.

Nachylenie: w miarę jednorodne, rzadki bukowy las

Zagrożenia: kamienie w potoku (podczas zjazdu)

Schroniska: Schronisko na Luboniu Wielkim

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.