Bądź odpowiedzialnym turystą!

Kursylawinowe.pl przygotowują nowy, ciekawy projekt skierowany do wszystkich miłośników gór. W Tatrach zakończyły się zdjęcia do cyklu filmowych porad związanych z bezpieczną eksploracją gór zimą i krótkometrażowego filmu edukacyjno - przygodowego.

Jednym z podstawowych celów, jakie 7 lat temu wyznaczyli sobie organizatorzy akcji kursylawinowe.pl, było umożliwienie jak najszerszemu gronu osób aktywnie działających w górach zdobycia wiedzy i umiejętności pozwalających na zadbanie o swoje bezpieczeństwo. Jak tłumaczy Andrzej Lesiewski – „Program i forma szkoleń to elementy, które już na samym początku opracowaliśmy tak, by odpowiadały miłośnikom różnego rodzaju aktywności w górach. W kolejnych latach staraliśmy się wychodzić z promocją tematyki związanej z lawinami i bezpiecznym poruszaniem się zimą po górach do znacznie szerszego grona odbiorców. Wiele wypadków w Tatrach jest związanych z niską świadomością zagrożeń i niedostosowaniem celów wycieczek do własnych umiejętności. Dlatego tak ważna stała się idea promocji odpowiedzialnej formy turystyki. Seria video porad i krótki film edukacyjno - przygodowy mają pomóc nam w realizacji tego celu. Będą one nie tylko sposobem na przekazanie praktycznych i konkretnych informacji, ale i uświadomienie wielu osobom, że podstawowym sposobem na uniknięcie niebezpieczeństw są odpowiednie planowanie i przygotowanie.”

Zdjęcia do nowego projektu kursylawinowe.pl realizowane były w przepięknym otoczeniu Hali Gąsienicowej w Tatrach. Ekipa delikatesyfilmowe.pl nagrywała m.in.

rozmowy z ratownikami, ujęcia z zajęć odbywających się w ramach szkoleń lawinowych w okolicy Schroniska Murowaniec, a także zjazdy w terenie, które zobaczyć będzie można w filmie. Nieocenionego wsparcia w czasie przygotowania materiału udzielił Jan Krzysztof, Naczelnik TOPR i opiekun merytoryczny całego projektu, który udzielił również najważniejszych porad związanych z bezpieczeństwem.

„Pracując z kamerą w górach wysokich operator pokonuje ze sprzętem filmowym i pełnym górskim wyposażeniem odległości równe niezłym tatrzańskim wyrypom. To jest po prostu spory wysiłek fizyczny i do umiejętności operatorskich najlepiej jest dorzucić jeszcze doświadczenie górskie. Na efekt musimy jeszcze chwilę poczekać, gdyż w tej chwili rozpoczynamy postprodukcję. Wydaje mi się jednak, że udało się zrealizować taki materiał, w którym nawet zjazd z Karbu czy Świnickiej przełęczy może być efektowny. Pamiętajmy też o tym, że mieliśmy 3 dni na zrealizowanie zdjęć w górach, a zatem wybory musiały być precyzyjne. Projekt jest bardzo ciekawy. Cieszę się, że inicjatywa Kursylawinowe.pl nie ogranicza się do samych szkoleń w górach, ale wykorzystuje w celach edukacji lawinowej narzędzia digitalowe.” – mówi producent Konstanty Strzelski.

Więcej o pracy nad projektem filmowym kursylawinowe.pl:

Używaliśmy kamery Sony FS700 z pełnym origowaniem i zestawu świateł Dedolights do realizacji zdjęć w schronisku. Dedo są świetne do takiej pracy, gdzie mamy ograniczenia transportowe i większych jednostek po prostu nie wywieziemy. Z takim sprzętem pracowaliśmy nad beauty shotami sprzętu lawinowego i realizowaliśmy zdjęcia, w których bohaterowie przygotowują się do wyjścia w góry. W terenie praca oparta była na podstawowym wyposażeniu: FS700 z origowaniem i statyw. Przy realizacji zdjęć w górach pracowałem w pojedynkę. Podczas zdjęć dokumentujących kurs lawinowy pracowaliśmy z Maćkiem Stoczewskim. – Konstanty Strzelski, delikatesyfilmowe.pl

Wsparcia przy przygotowaniu serii edukacyjnej i filmu udzielił PZU, partner strategiczny akcji kursylawinowe.pl. Jak mówi Grzegorz Krawczyk, koordynator ds. sponsoringu, prewencji i CSR PZU SA - „Mamy szczególny związek ze środowiskiem miłośników różnego rodzaju sportów górskich w Polsce. Wraz z Polskim Związkiem Alpinizmu opracowaliśmy polisę „Bezpieczny Powrót” zapewniającą ochronę tym, którzy wspinają się, czy jeżdżą na nartach i snowboardzie poza utartymi szlakami. Od lat wspieramy i realizujemy też różnego rodzaju działania prewencyjne. Projekt filmowy, w ramach którego część tematyki poruszanej w czasie szkoleń lawinowych zaprezentowana zostanie w formie krótkich filmów, to według nas świetny sposób na promocję świadomości zagrożeń. Dlatego z chęcią zaangażowaliśmy się w jego realizację.”

10 – odcinkowa seria video – porad i film będą dostępne za darmo na stronach www.kursylawinowe.pl i www.facebook.com/lawiny jesienią tego roku. Planowane są także kolejne odcinki. Pod podanymi wyżej adresami można już znaleźć informacje na temat terminów szkoleń lawinowych, skiturowych i skialpinistycznych w sezonie 2015/2016.

Tymczasem w Tatrach zima trwa w najlepsze. Miłośnicy skituringu i freeride’u z pewnością na długo zapamiętają początek kwietnia 2015 roku, kiedy to przez kilka dni cieszyli się najlepszymi warunkami sezonu. Co więcej, w górach śniegu wciąż przybywa! Niestety opady, w połączeniu z dużymi wahaniami temperatur i silnym wiatrem sprawiają, że pokrywa śnieżna jest bardzo zróżnicowana pod względem grubości i stabilności. W wielu miejscach tworzą się niebezpieczne depozyty śniegu, które mogą zacząć się zsuwać już przy niedużym dodatkowym obciążeniu. Powinni o tym szczególnie pamiętać narciarze i snowboardziści, dla których kwiecień to tradycyjnie miesiąc kojarzący się z dobrymi warunkami do trudniejszych zjazdów w stromym terenie. Tymczasem jak pokazują wydarzenia z ostatniej niedzieli, kiedy to w Rysie (żlebie, którym prowadzi szlak na szczyt Rysów – przyp. red.) 4 osoby zostały porwane przez zsuwający się śnieg, do wiosny w górach wciąż jeszcze daleko!

Wszystko wskazuje na to, że również tegoroczną majówkę w Tatrach będzie można spędzić na śniegu. Niestety oznacza to także, że przynajmniej kilkoro turystów zaskoczą warunki na szlakach, śnieg i lód w zacienionych miejscach, czy nieprzetarte odcinki w wyższych partiach.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Bio buty? to możliwe!

Marka hanwag prezentuje kolekcję obuwia stworzonego z myślą o środowisku. Fani ekologii z pewnością zachwycą się kolekcją BIO, stworzoną przez markę Hanwag. Obuwie wykonane z wysokiej jakości skóry ekologicznej łączy w sobie nieocenioną wygodę i klasyczny design. Ręcznie robione buty Hanwag to propozycja dla osób ceniących dbałość o detale i rozwiązania, które pozwalają cieszyć się wędrówką przez wiele kilometrów. Przyjrzyjmy się bliżej nowym modelom, pozwalającym iść przez życie w zgodzie z naturą.

WAXENSTEIN BIO
Waxenstein jest średniej wysokości butem z obniżoną konstrukcją od strony pięty, który zapewnia wyjątkowy komfort dla stopy. Sprawdzi się podczas różnych aktywności w terenie, jak i na co dzień. System StraightFit zapewnia jednocześnie więcej miejsca dla palców oraz znakomite dopasowanie pięty. Dodatkowym atutem jest naturalna skórzana cholewka oraz pierwsza na rynku całkowicie biodegradowalna podeszwa CompoSole. Model dostępny jest w wersji dla kobiet i dla mężczyzn.
Cena: 899 zł

LOFERER BIO
Tym modelem zainteresują się nie tylko miłośnicy przyrody. Dzięki swojej klasycznej i wygodniej konstrukcji jest idealnym towarzyszem podczas podróży oraz w codziennym życiu. Zastosowana w tym atrakcyjnym i smukłym bucie skóra ekologiczna pochodzi wyłącznie z certyfikowanych hodowli. Model ten wyposażono również w dającą się zutylizować podeszwę Hanwag CompoSole. Występuje w wariancie żeńskim i męskim.
Cena: 849 zł

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Wracam z epoki kamiennej - Heinrich Harrer

Wydawnictwo Stapis wydało książkę Heinricha Harrera "Wracam z epoki kamiennej". Jest to już druga książka Harrera wydana przez Stapis. Pierwszą zapewne sporo z was kojarzy... mowa oczywiście o Białym Pająku, historii zdobywania północnej ściany Eigeru.

Wracam z epoki kamiennej

Fot. Damian Granowski

Wracam... opowiada o naukowo-alpinistycznej wyprawie na Nową Gwineę w 1962 roku, w której brał udział autor książki.

Poniżej opis wydawcy.

WRACAM Z EPOKI KAMIENNEJ - nasza najnowsza książka autorstwa Harrera - jest wyjątkowym, zapisywanym dzień po dniu, dokumentem wielkiej przygody.

„Przez trzydzieści lat nie mogłem się uwolnić od myśli, że na wielkiej tropikalnej wyspie pod samym równikiem wznoszą się lodowcowe góry”? powiedział Harrer, zanim obleciał pół globu, aby z kilkoma odważnymi mężczyznami eksplorować jeden z ostatnich dziewiczych rejonów naszej planety. Alpinistyczno-naukową wyprawę na Nową Gwineę, którą zorganizował w 1962 roku, zaliczył do najtrudniejszych z wszystkich swoich ekspedycji. Alpiniści weszli na ponad trzydzieści szczytów, w tym najważniejszym osiągnięciem było pierwsze wejście na słynną Piramidę Carstensza (Puncak Jaya), najwyższy szczyt wyspy i całej Oceanii. Ich droga prowadziła przez niezliczone pasma górskie, bezdroża dolin i rwące rzeki do tajemniczych rejonów dżungli i osiedli Papuasów, którzy nie wyszli jeszcze z epoki kamiennej. Autor był świadkiem ich okrutnych zwyczajów i owianego legendami, pracowitego pozyskiwania kamienia na siekiery. Wyprawa Heinricha Harrera szerokim echem odbiła się w prasie światowej, ponieważ podczas zdobywania najwyższego szczytu Oceanii straciła łączność i uważana była za zaginioną.



Ilość stron: 232
Format: 161 x 234 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-61050-97-1
Cena: 34,99 zł
Rok wydania: 2015

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Zima w pełni na Memoriałe Piotra Malinowskiego w Ski-alpinizmie

W wyjątkowo trudnych warunkach zimowych, przy padającym śniegu, wietrze i mgle ponad 170 osób wystartowało w międzynarodowym XVIII Memoriale Piotra Malinowskiego w Ski-alpinizmie. W sobotę 18 kwietnia zawodnicy z Polski, Słowacji i Czech pokonali wymagającą, przepiękną trasę: z Hali Gąsienicowej na Liliowe, Świnicką Przełęcz i Karb, Zawrat, przez Pustą Dolinkę na Kozią Przełęcz i do mety przy Schronisku Murowaniec. Zwycięzcy Jozefovi Hlavco ze Słowacji pokonanie tej liczącej ponad 1500m przewyższenia i około 12km trasy zajęło zaledwie 2h 2minuty, a najszybszej z kobiet, Ani Figurze z Zakopanego:2h 14minut!

Dwa pozostałe miejsca podium zajęli ratownicy, którzy podczas Memoriału walczyli także o tytuł Mistrza Polski Ratowników Górskich - drugi zawodnik Jacek Żebracki po wspaniałym finiszu zwyciężył w tej kategorii jako senior. Po latach wygrywania Memoriału trzecim miejscem musiał zadowolić się Milan Madaj, który był najlepszym ratownikiem -weteranem, a w kategorii nestorów wygrał Milan Nedelka.

Łatwiejszą trasę z Hali Gąsienicowej na Suchą Przełęcz i Karb oprócz dorosłych w kategorii „amator” (zwyciężyli Sebastian Druszkiewicz i Marta Krzeptowska) pokonały też dzieci, kadeci i juniorzy w wieku 12-20 lat, a wśród nich najlepsi okazali się Peter Polovka (junior), Franek Rząsa (kadet), Ewa Brzeska (kadetka) i Maciek Korzeniowski (dzieci).

Tradycyjnie już Memoriał był także zakończeniem zmagań w Pucharze Polski PZA, który zdobyli Marcin Piętka i Ania Figura w kategorii senior, Tomasz Brzeski i Klaudia Tasz w kategorii weteran, Piotr Niessner i Zofia Gutek w kategorii nestorów, Marek Legaszewski w kategorii juniorów oraz Franciszek Rząsa i Ewa Brzeska w kadetach.

Mimo , że zawodnicy imprezą do rana w gościnnych progach Schroniska Murowaniec zakończyli oficjalny sezon zawodów w Polsce, to tegoroczna wiosna zakpiła z zimy. Tuż po zawodach w Tatrach spadło od 20 do 30cm śniegu, także dobre warunki skiturowe mają szansę utrzymać się aż do majowego weekendu.

Organizatorzy Memoriału Klub TKN Tatra Team oraz Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe dziękują sędziom, ratownikom i sympatykom za pomoc przy organizacji zawodów, a także Sponsorom: marce Dynafit -za ufundowanie koszulek i nagród, FlexiStav, Pomoca, Piekarni Cukierni Gałuszka, Manufaktura Piwna, Sewik oraz Biuro Promocji Zakopanego. Do zobaczenia za rok!

Pełne wyniki na www.memorial.topr.pl

Więcej o Pucharze Polski na stronie www.pza.org.pl

Tekst: Monika Strojny

Zdjęcia: Zofia Szwajnos i Organizatorzy

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Jędrek Jabłoński na Caveman M10-

W akcji Jędrek Jabłoński na klasyku Caveman M10- w Haffner Cave w Canadian Rockies. Caveman to jedna z pierwszych dróg o tych trudnościach w Rockies. Swego czasu bardzo nowatorska. Wymagała haczenia ostróg i sporej ilości czwórek i dziewiątek. Z czwórkami i dziewiątkami trudności oscylują wokół M10-, być może M10.

Słynne stalagmity lodowe, w Haffner Cave. W tle ekspresy z Cavemana. Fot. Damian Granowski

Autorska wycena to M10-, chociaż droga nieco się ułatwiła - od haczenia ostrogami wyrobił się nowy chwyt. Ogólnie droga oferuje kilkanaście dobrych chwytów i jest obligatoryjną linią dro zrobienia na miejscu.

Poniżej Jędrek na drodze, w stylu bez 4/9. Tego dnia pocisnął też w drugiej próbie (pierwsza miała miejsce rok wcześniej) Neolithic M11 (oryginalnie miał chyba M11+).

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Górskie testy czekana Cassin X-Dream

Pierwsze słowo, jakie cisnęło mi się na usta po premierze nowego, technicznego czekana Cassina o nazwie X-Dream brzmiało „przekombinowany”. Byłem głęboko przekonany, że nie zda on egzaminu w górach i nada się jedynie do drytoolingu w przewieszonych rejonach lub podczas wspinaczki lodowej. Po pierwszym kontakcie w rzeczywistości doszły obawy, czy aby jego lekka i filigranowa, dodatkowo wyposażona w ruchome elementy konstrukcja nie spowoduje tego, że będzie to narzędzie mało trwałe i awaryjne.

Na drodze Sundance, Beinn Eighe. Fot. A. Inglis

Pierwsze testy w górskim terenie przeprowadziłem podczas tygodniowego pobytu w Szkocji, gdzie miałem okazję powspinać się po technicznie wymagających drogach. Pomimo wcześniejszych obaw, dobre wrażenie wywarła na mnie „przekombinowana” rękojeść. Jej przemyślany kształt dopełnia możliwość dostosowania jej do własnych preferencji regulując rozmiar gumową podkładką oraz dokładając plastikowy wspornik pod palec wskazujący. Dość awangardowym pomysłem wydaje się możliwość regulacji ułożenie rękojeści w stosunku do kąta natarcia ostrza, uzyskując w ten sposób profil czekana bardziej prosty („ice”) lub wygięty („dry”). Dzięki takiemu rozwiązaniu, przy pomocy klucza imbusowego, nasza dziabka teoretycznie staje się narzędziem uniwersalnym – nadająca się zarówno do przewieszonej skały jak i do pionowego lodu.

Grudniowe wspinanie na Kaczym Mnichu w Dolinie Białej Wody. Fot. Sławomir Szlagowski

Odczuwalna niska masa czekana (wg. stron producentów X-Dream jest 55 gram lżeszy niż Nomic marki Petzl i prawie 100 gram lżejszy niż Fusion Black Diamond’a!) w połączeniu z bardzo dobrym wyważeniem daje wrażenie niesamowitej precyzji podczas wspinania. Niestety skutkiem lekkiej konstrukcji jest brak idealnej stabilności dziabki, szczególnie odczuwalnej podczas używania podchwytów oraz przy klinowaniu głowicy w rysach.

W terenie alpejskim miałem okazję przetestować X-Dream’a podczas przejścia drogi Braci Schmid na Matterhornie. W czasie długiego wspinania w umiarkowanych trudnościach bardzo użyteczne okazały się duże podpórki pod pierwszym oraz drugim chwytem skutecznie chroniące dłonie przed uderzeniami o lód. Większą część drogi wspinałem się korzystając wyłącznie z drugiego chwytu, co pozwala odrobinę oszczędzić sił. Duże i zaokrąglone zakończenie czekana oraz grot zastąpiony niewielkimi ząbkami umożliwia wygodne podpieranie się na dziabce podczas pokonywania mniej stromych fragmentów terenu.

Gdzieś w połowie drogi Braci Schmid. Fot. Alek Barszczewski

Ostrze lodowe wyposażone jest w ciężarek usytuowany na obuchu głowicy co sugerować może, że pełni on również funkcję młotka. Jednak dość wygięty profil czekana nie ułatwia sprawy – kilkukrotnie zdarzyło mi się „awaryjnie” wykorzystać X-Dreama do wbicia haka, na szczęście nie sprawdzałem na ile skutecznie :-). Ostrze mikstowe nie jest już wyposażone w taki element – a szkoda – „odchudzona” wersja młotka chroniłaby aluminiową głowicę podczas dobijania dziabki drugą dziabką, podczas wspinania w trudnym, mikstowym terenie, lub podczas gdy chcemy wykorzystać czekan do budowy stanowiska.

Oczy pełne lodu w Dolinie Białej Wody. Fot. P. Sałdan

Tak samo jak ryba stworzona jest by pływać, ptak by latać, tak X-Dream stworzony jest do wspinaczki lodowej. Wspomniane wcześniej nienaganne wyważenie, optymalne wygięcie styliska i bardzo dobra ochrona dłoni sprawiają, że pokonywanie zamarzniętych wodospadów przysparza nam jeszcze więcej frajdy.

Początkowo powątpiewałem w trwałość nowych czekanów Cassina. Jednak po przejściu kilkunastu dróg w górach – wbiciu nimi paru haków, dobijania ich jako punkty stanowiska, czy siłowym klinowaniu w szerokich rysach muszę przyznać, że jestem zaskoczony. Zarówno głowica, usytuowana na dwóch nitach, jaki i rękojeść ani drży! Czekany Cassin X-Dream najbardziej mogę polecić osobom, które cenią sobie lekkość i wygodę podczas zimowego wspinania w górach.

Piotr Sułowski (KW Warszawa)

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Wyjaśnienie PZA i IŚW Nasze Skały w sprawie działań w projekcie Life +

W związku z licznymi zapytaniami środowiska wspinaczkowego dotyczącego projektu Life+ "Ochrona cennych przyrodniczo siedlisk nieleśnych charakterystycznych dla obszaru Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd” Polski Związek Alpinizmu oraz Rada Inicjatywy Środowisk Wspinaczkowych "Nasze Skały" wyjaśniają:

Fot. Damian Granowski

[Przyp. drytooling.com.pl - zainteresowanych odsyłam do wątku na Brytanie, który sporo może powiedzieć na początek]

1. Projekt Life+

Na etapie przygotowywania wniosku o dofinansowanie projektu, na przełomie lat 2010/ 2011 roku Polski Związek Alpinizmu został poproszony przez Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego o pomoc w wytypowaniu skał i jaskiń ze śląskiej części Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd, leżących ponadto na terenie obszarów Natura 2000, które powinny zostać uwzględnione w projekcie w celu takiego przemodelowania asekuracji na drogach wspinaczkowych, by chronić murawy kserotermiczne przed nadmierną penetracją.

Ta część ewentualnego projektu miała obejmować likwidację starych punktów asekuracyjnych, szczególnie w szczytowych partiach skał oraz na zamontowaniu zjazdowych stanowisk asekuracyjnych, by ograniczyć lub uniemożliwić dostęp do muraw kserotermicznych znajdujących się na szczytach turni, instalację ringów pozwalających wyłącznie na wspinaczkę z „dolną asekuracją”, zaniechanie „asekuracji odgórnej” oraz wytyczaniu takich tras wspinaczki by omijały naskalną roślinność i florę szczelinową. Podobne rozwiązania stosowane są w wielu rejonach wspinaczkowych na świecie, w tym przede wszystkich na Frankenjurze.

Wśród 76 siedlisk wymagających ochrony w obszarach Natura 2000 w Polsce, kilka dotyczy bezpośrednio wspinaczy skalnych i grotołazów na tym obszarze:

- 6210 –  murawy kserotermiczne (Festuco-Brometea i ciepłolubne murawy z Asplenion septentrionalis-Festucion pallentis)

- 8210 – wapienne ściany skalne ze zbiorowiskami Potentilletalia caulescentis

- 8310 – jaskinie nieudostępnione do zwiedzania

Polski Związek Alpinizmu wytypował i przedstawił Zespołowi Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego rejony wspinaczkowe. Liczbę dróg wspinaczkowych określono na 280, a liczbę ringów na 2800, co przedstawia poniższa tabela:

Ukierunkowanie ruchu wspinaczkowego LIFE +

Ostoja

Rejon

Skały

Ringi

Stanowiska

Kroczycka

Morsko

Popielarka

1700

170

Gips

Łężec

Okiennik Morski

Skarżyce

Barwinek

Lew

Nietoperzowe

Cydzownik

Jamnicze

Sowie Skały

Łutowiec

Zamkowa

Łóżeczko

Barak

Ule

Różowa Pantera

Niegowa

Wielki Bukowiec

 

Środkowojurajska

Smoleń

Zegarowe

1100

110

Goncerzyca

Strzegowa

Grodzisko

Park Jurajski

Krzywość

Biśnik

Ryczów

Straszykowe

Cisownik

Grochowiec

Wytypowano i przedstawiono także 20 jaskiń do oczyszczenia (ostatecznie jaskinie zostały przez Komisję Europejską d/s projektów środowiskowych wykreślone z wniosku o dofinansowanie projektu, z argumentacja że "skoro grotołazi doprowadzili do zanieczyszczenia jaskiń, niech sami je oczyszczą").

Realizacja (lub zaniechanie) poszczególnych działań w projekcie w żaden sposób nie była powiązana z dostępem do skał, a tym bardziej – nie mogła wpłynąć na ich zamknięcie dla wspinania.

Ponadto, Polski Związek Alpinizmu został poproszony o deklarację w sprawie przejęcia do opieki infrastruktury związanej ze wspinaczką po okresie realizacji projektu, w celu utrzymania jego efektów. W związku z tą prośbą, PZA postawił warunek, by wykonawca wyłoniony w trakcie procedur projektowych zastosował się do dwóch wymogów:

1. Wszystkie osoby instalujące punkty asekuracyjne muszą posiadać uprawnienia ekiperów PZA.

2. Wszystkie instalowane ringi będą posiadały odpowiednie atesty;

na co ZPKWŚ przystał.

Poza wymienionymi wyżej postawionymi warunkami, żaden przedstawiciel PZA nie uczestniczył w procedurze wyboru wykonawcy reekipacji - na etapie przygotowania, rozstrzygnięcia ani realizacji zadania.

Działania "okołowspinaczkowe" projektu były niewielką jego częścią (ok. 140 tys. zł wobec ok. 3,7 mln zł całości wartości projektu).

Projekt został wysoko oceniony i w czerwcu 2012 roku skierowany do realizacji. ZPKWŚ zwrócił się do PZA o wytypowanie swojego przedstawiciela do Komitetu Sterującego Projektem. Komitet sterujący nie jest ciałem decyzyjnym (bardziej tytularnym), lecz doradczym, opiniotwórczym, mogącym ewentualnie coś sugerować Projektodawcy w kwestiach związanych z realizacją projektu. W jego kilkudziesięcioosobowy skład wchodzą naukowcy, przedstawiciele instytucji ochrony przyrody, władz samorządowych wojewódzkich, powiatowych i gminnych, policji, organizacji społecznych, itp.

Zarząd PZA do udziału w Komitecie Sterującym skierował kol. Włodzimierza Porębskiego, pełnomocnika PZA. Posiedzenia Komitetu odbywają się kilka razy do roku i na nich Projektodawca przedstawia stan realizacji poszczególnych zadań.

W związku z opóźnieniem w realizacji zadania "okołowspinaczkowego" o około rok w stosunku do harmonogramu, a trzy-cztery lata od wyznaczenia skał (na których w międzyczasie uległ zmianie stan asekuracji), a także ze względu na zastrzeżenia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach, w projekcie wykonano botaniczny monitoring "stanu zerowego" muraw kserotermicznych oraz wizje lokalne poszczególnych rejonów przez reprezentantów ZPKWŚ, RDOŚ, botanika, ornitologa. Przedstawiciel PZA (Włodzimierz Porębski) wziął udział w wizjach lokalnych w obszarach: Morsko, Skarżyce, Łutowiec, Niegowa.

Podczas wizji zajmowano się poszczególnymi skałami i drogami, ale tylko w kontekście obniżenia stanowisk tam gdzie murawy byłyby "narażone" na nadmierną penetrację lub gniazdowały ptaki. Nie rozpatrywano sprawy ewentualnego dobijania jakichkolwiek ringów, zmiany przebiegu dróg itp. 

W wyniku wizji, mimo zdania odrębnego przedstawiciela PZA, całkowicie z projektu wypadł sektor Bukowej Góry (Niegowa) - wobec zastrzeżeń ornitologa i RDOŚ; ponadto nie dało się wykazać, że wspinanie tam już funkcjonowało przed projektem (brak ringów), a projekt nie przewidywał udostępnienia nowych rejonów. W zamian w projekt został włączony Kromołowiec (Niegowonice).

Zgodnie z ustaleniami w projekcie nie przewidywano ingerencji w stan asekuracji na istniejących drogach innej niż:

a/ obniżenie stanowisk zjazdowych poniżej zasięgu muraw,

b/ wymianę starych (nie spełniających norm) punktów asekuracyjnych na nowe.

Konieczność uzupełnienia asekuracji na istniejących drogach (np. dobicie pierwszych ringów) pojawiła się dopiero w dokumentacji dołączonej do procedury wyłonienia wykonawcy. Przygotowanie tej dokumentacji nie zostało skonsultowane z przedstawicielem PZA, co uniemożliwiło wprowadzenie odpowiednich korekt przed etapem realizacji zadania.

Zgodnie z zasadami obowiązującymi od początków działalności ekiperskiej w PZA i we wszystkich projektach wymiany asekuracji firmowanych przez PZA i NS, polegających na wymianie i uzupełnianiu asekuracji, wymagana jest – jeżeli to tylko możliwe – konsultacja z autorami dróg i osobami, które je wcześniej ubezpieczały.

Jacek Trzemżalski i Dariusz Piętak, wykonawcy zadań w projekcie Life+, to doświadczeni ekiperzy PZA i mieli możliwość dokonania pewnych zmian w stosunku do przedłożonej dokumentacji – np. nie osadzono ringów na tradowych drogach na Goncerzycy (WRX, 5.10, 5-10-15 i inne) czy Zegarowych Skałach w Smoleniu. Niezrozumiały i nie do zaakceptowania jest fakt, że na niektórych drogach bez potrzeby osadzono dodatkowe punkty asekuracyjne bez konsultacji z autorami dróg i osobami, które instalowały na nich ringi.

2. Kurs i staż ekiperski PZA

Część praktyczna kursu i staż ekiperski w październiku 2014 roku zorganizowane zostały w rejonach i na drogach, na których miały być prowadzone prace w projekcie Life+ w Smoleniu. Nie do zaakceptowania jest fakt, że kursantów i stażystów zaangażowano do pracy społecznej w ramach projektu, w związku z czym poproszono instruktorów o wyjaśnienia. Otrzymaliśmy informację, że drogi reekipowane w ramach kursu i stażu zostały wyłączone z projektu Life+, jednak w świetle dokumentacji złożonej przez wykonawcę w ZPKWŚ okazało się to nieprawdą.

3. Sprzęt ekiperski PZA

Wykonawca działań ekiperskich w projekcie Life+ nie zwrócił się do PZA o zgodę, aby prace realizowane w ramach projektu wykonywane były z użyciem sprzętu (wiertarki, dozowniki klejów, szlifierka kątowa), będącego własnością PZA (Związek nie wyraziłby takiej zgody, z uwagi na komercyjny charakter prac).

Zarząd Polskiego Związku Alpinizmu zapoznał się z wyjaśnieniami złożonymi przez Kolegę Darka Piętaka, którym niestety nie dał wiary. W konsekwencji utraty zaufania wobec osoby Przewodniczącego KWSk Zarząd podjął decyzję o zmianach personalnych w Komisji Wspinaczki Skalnej. Na początku lutego 2015 r. przyjęto rezygnację kol. Dariusza Piętaka z funkcji przewodniczącego KWSk. Do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy kol. Dariusz Piętak i kol. Jacek Trzemżalski nie mogą być beneficjentami materiałów ekiperskich i innych środków pochodzących z budżetu PZA, zostali też zobowiązani do bezzwłocznego zwrotu sprzętu będącego własnością PZA, który jest w ich posiadaniu.

4. Przewodnik wspinaczkowy

Po ogłoszeniu zapytania ofertowego na opracowanie i wykonanie przewodnika wspinaczkowego w ramach projektu, Polski Związek Alpinizmu zwrócił uwagę osobom przygotowującym przetarg ze strony ZPKWŚ, że specyfikacja istotnych warunków zamówienia jest sformułowana w sposób uniemożliwiający rzetelne wykonanie zadania – zarówno jeżeli chodzi o czas wykonania, jak i zakres tematyczny przewodnika i jego objętość. Niestety Szczegółowe Istotne Warunki Zamówienia nie zostały zmienione. Pojawiające się informacje o możliwym naruszeniu praw autorskich przy opracowywaniu przewodnika budzą nasz głęboki niepokój. Z uwagi na fakt, że poza wymienionym wyżej zwróceniem uwagi na SIWZ, żaden przedstawiciel PZA nie uczestniczył w procedurze wyboru wykonawcy przewodnika - na etapie przygotowania, rozstrzygnięcia ani realizacji zadania , nie znamy ustaleń pomiędzy wykonawcą a ewentualnymi pokrzywdzonymi, mamy nadzieję że sprawa zostanie rzetelnie wyjaśniona.

Zarząd Polskiego Związku Alpinizmu

Rada Inicjatywy Środowisk Wspinaczkowych „Nasze Skały”

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.