Jastrzębia Turnia / Jet Stream X-/X

Jet Stream X-/X na Jastrzębiej Turni to jedna z najtrudniejszych "sportowych" dróg w Tatrach. 

Miroslav Peťo na Jet Stream. Fot. Adam Kokot

Wycena: X-/X

Długość:  ?

Czas przejścia: ?

Lokacja:  Jastrzębia Turnia

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: ?

Charakter: ?

Okres do wspinania: ?

Zagrożenia obiektywne: ?

Pierwsze przejście: ?

Pierwsze przejście zimowe: ?

Dojście

Patrz tutaj: Jastrzębia Turnia

Opis

Nikt jesze nie dodał opisu. Możesz być pierwszy!

Zejście

Patrz tutaj: Jastrzębia Turnia

Sprzęt

Zestaw standardowy

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

 

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Film z Bird of Prey

Dani Arnold i David Lama w kwietniu 2013 wytyczyliw masywie Moose's Tooth (Alaska) nową linię Bird of Prey (6a, M7+, 90°, A2, 1500 m) na wschodniej ścianie. Wszystko to w 48 godzinnym ataku. Zapraszamy do obejrzenia filmu z tego przejścia.

David Lama podczas wspinaczki na Bird of Prey. Fot. Dani Arnold

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Najpiękniejsza Panorama Tatr - Szeroka Jaworzyńska (2210 m n.p.m.)

Nie lada gratkę przygotował Andrzej Marcisz dla wszystkich fanów topografii tatrzańskiej. Poniżej kilka informacji o projekcie "Tatrzańskie Granie

Panorama z Szerokiej Jaworzyńskiej. masyw Lodowego widoczny z lewej strony. Fot. Damian Granowski

Projekt Tatrzańskie Granie Andrzeja Marcisza i Władka Vermessy wkracza w 2014 nową jakością. Jako uzupełnienie materiałów które w 2013 roku ukazały się w Górach, gdzie opisane zostały cztery granie w Dolinie Jaworowej a mianowicie Jaworowy Mur, Kapałkowa Grań, Śnieżna Grań i Sobkowa Grań przedstawiamy film – Najpiękniejsza Panorama Tatr, na którym bez trudu można odnaleźć wszystkie wymienione wyżej granie a także wiele, wiele więcej.

Film jest udostępniony w pełnej rozdzielczości i aby w pełni wykorzystać opisaną grań, należy skorzystać z opcji Full Screen i HD.

Projekt Tatrzańskie Granie jest wspierany przez:

Szeroka Jaworzyńska - to rozłożyszty tatrzański szczyt, pomiędzy Doliną Białej Wody, a Doliną Jaworową. Ze szczytu rozciąga się piękna panorama na niemal całe Tatry. Obecnie jest to ścisły rezerwat przyrody. Na wierzchołek nie prowadzą żadne szlaki turystyczne, wedle obowiązującego prawa na Szeroką Jaworzyńską można wejść tylko w towarzystwie uprawnionego przewodnika tatrzańskiego.

Szeroka Jaworzyńska z Tatrzańskiej Jaworzyny. Fot. Damian Granowski

Wysokość:  2210 m npm

Lokacja:  Słowacja

Pierwsze wejście: 1835, 20 września - Johann Blasius Gustav Hartlaub, Alexander Keyserling i strzelcy jurgowscy, lecz wcześniej zapewne wchodzili na niego pasterze i koziarze

Pierwsze wejście zimowe: 1912, 25 marca - Mieczysław Świerz, Stefan Komornicki, Józef Lesiecki, A. Loria, Leon Loria, Józef Oppenheim, Witold Świerz i trzech towarzyszy (na nartach).

Opis

Opis góry

Historia zdobywania

Pierwsze wejście: 1835, 20 września - Johann Blasius Gustav Hartlaub, Alexander Keyserling i strzelcy jurgowscy, lecz wcześniej zapewne wchodzili na niego pasterze i koziarze

Pierwsze wejście zimowe: 1912, 25 marca - Mieczysław Świerz, Stefan Komornicki, Józef Lesiecki, A. Loria, Leon Loria, Józef Oppenheim, Witold Świerz i trzech towarzyszy (na nartach).

Drogi

Na szczyt można wejść kilkoma drogami. Oto kilka z nich.

1. Z Jaworowej Polany (0+), 2,5 godziny

Idziemy zielonym szlakiej z Jaworzyny Spiskiej. Dochodzimy do Jaworowej Polany, a stamtąd jeszcze około 20 minut szlakiej, aż przekroczymy Zielony Potok. Tam odbijamy w prawo w słabo widoczną ścieżkę, którą wędrujemy lasem, później trawkami pomiędzy kosówkami, aż dojdziemy do Zielonego Stawu Jaworowego. Z północno-zachodniego brzegu idziemy do góry piarżyskiem. Kierujemy się na żleb, który spada z prawej strony wierzchołka Szerokiej Jaworzyńskiej. Żlebem do góry, aż na grań (Cichy Przechód). Stamtąd granią na szczyt.

2. Od Niżniej Szerokiej Przełęczy (słow. Sedlo pod Zámkami), pn-zach zboczem.  (0)

Na samą przełęcz możemy wejść pn. granią od Jaworzyny przez Horwacki Upłaz (daleko i dość uciążliwie), z Doliny Białej Wody Litworowym Żlebem przez Spismichałową Czubę (wiatrołomy, strome trawy), Z Doliny Szerokiej (uciążliwe i niepraktyczne), trawersem z Szerokiej Przełęczy

3. Z Doliny Szerokiej (0)

Latem dość uciążliwe, zimą już trochę lepiej.

4. Przez Suchą Przełęcz i Świstówkę Jaworową (0-), 3-4 godziny. Polecana zwłaszcza skiturowcom (dla nich będzie opis).

Podejście na Świstówkę Jaworową. Fot. Damian Granowski

Idziemy zielonym szlakiej z Jaworzyny Spiskiej. Dochodzimy do wiatrołomu pod Suchą Przełęczą, do góry zakosami, w "prawie" żlebie. Wychodzimy na wypłaszenie terenu, i idziemy w lewo do grzbietu, który - lasem - będzie prowadził nas do góry. Po wyjściu z lasu warto zdjąć narty i podejście do Swistówki Jaworowej pokonać na piechotę (raki mogą być bardzo przydatne). Na Świstówce Jaworowej można z powrotem przypiąć narty i rozkoszować się pięknym podejściem na nartach. Wchodzimy na Świstową Górę (2070 m), a stamtąd do Szerokiej Jaworzyńskiej, trawersując grań, zboczem z prawej strony.

Zjazd do Doliny Szerokiej. Fot. Damian Granowski

Na koniec piękny zjazd do Doliny Szerokiej

Ciekawostki

Na dnie Doliny Szerokiej znajduje się jedyne w Tatrach, poza Mokrą Jamą, jeziorko krasowe – Cichy Staw (Tiché pleso), położony na wysokości 1753 m n.p.m.

Nazwa szczytu pochodzi od jego charakterystycznie rozległego, "szerokiego", pn.zach. zbocza opadającego w kierunku Cichego Stawku w Dolinie Szerokiej.

Jakieś ciekawostki odnośnie góry

Cytaty

Cytaty o górze

Zdjęcia

Panorama z Szerokiej Jaworzyńskiej. masyw Lodowego widoczny z lewej strony. Fot. Damian Granowski

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Masz filmy? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Recenzja - bluza z długim rękawem adidas Terrex Ice Sky W

Podczas bliższych i dalszych wypadów nieraz przekonałam się o tym, jak ważny jest dobór odpowiedniego ubioru, w tym warstwy spodniej. W tej kategorii wartą uwagi pozycją jest bluza Terrex Ice Sky W z serii outdoorowej firmy Adidas. Doskonały wybór dla aktywnych kobiet, które cenią sobie komfort cieplny. Mimo, że sprawia wrażenie bardzo cienkiej – w tej kategorii jest bezkonkurencyjna.

Fot. arch. Joanna Wolańska

Bluza została wykonana została z tkaniny Climawarm™ (skład: 95% poliester / 5% elastanowy polar), która zapewnia dobrą oddychalność oraz komfort cieplny. Z zewnątrz gładka, natomiast od strony wewnętrznej ma miękką, szczotkowaną powierzchnię, która zapewnia skuteczne odprowadzanie wilgoci na zewnątrz. Bluza świetnie przylega do ciała, jest miła w dotyku i bardzo wygodna. Wykonana jest w technologii Formotion® dzięki czemu podąża za ruchem ciała podczas uprawiania sportu, zapewniając lepsze dopasowanie i komfort użytkowania.

Zbliżenie na bluzę adidas Terrex Ice Sky. Fot. arch. Joanna Wolańska

Optymalna waga (ok. 290g) oraz niewielka objętość sprawiły, że stała się naturalnym wyborem podczas bliższych lub dalszych wycieczek.

Do tej pory bluza była używana głównie w temperaturach dodatnich. Latem czy jesienią sprawdzi się podczas bardziej statycznych aktywności (np. w skałach – podczas asekuracji), w wietrzny dzień w górach, lub na kajaku (tutaj dodatkową jej zaletą jest fakt, że nie przemaka tak szybko jak klasyczny polar). Będzie też doskonałym wyborem na chłodne wieczory i noce pod namiotem.

Fot. Damian Granowski

Głównym jednak przeznaczeniem bluzy jest użytkowanie w warunkach zimowych. Po niedawnej wycieczce na Babią Górę (opady śniegu, silny wiatr, niska temperatura) z pełnym przekonaniem stwierdzam, że bluza idealnie sprawdza się jako spodnia warstwa w zimowych warunkach pogodowych. Dzięki stosunkowi wagi i objętości do komfortu cieplnego (w skali od 1-10 oceniam go na 10) bluza będzie znakomitym wyborem podczas uprawiania sportów zimowych, czy wycieczek górskich. Bez problemu można spakować ją do plecaka i nie zajmie wiele cennego miejsca. Dzięki niewielkiej objętości (mimo znakomitych właściwości cieplnych jest dosyć cienka) jest idealnym elementem zimowego stroju „na cebulkę”.

Fot. Joanna Wolańska

Bluza jest świetnie wykonana, kolory są trwałe, a materiał nie zatrzymuje zapachów (bluza prana w temperaturze 30 stopni). Bluza doskonale dopasowuje się do kształtu ciała, podkreślając sylwetkę. Zamek sięga połowy długości, tył bluzy jest nieco przedłużony, co poprawia dodatkowo komfort użytkowania. W rękawach są wygodne otwory na kciuki. Logo firmowe oraz napis „Terrex” są bardzo dyskretne.

Fot. Damian Granowski

Podsumowując – bluza jest doskonałym wyborem dla najbardziej wymagających Pań, szczególnie tych, dla których bardzo ważny jest komfort cieplny i estetyka.

Joanna Wolańska

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Młynarczyk / Szewska Pasja VII+

Szewska Pasja VII+ na Młynarczyku to ciekawa droga w pięknej tatrzańskiej scenerii.

Wycena: VII+ (VI A3)

Długość:  ?

Czas przejścia: 10 godz.

Lokacja:  Biała Woda / Młynarczyk

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: ?

Charakter: ?

Okres do wspinania: ?

Zagrożenia obiektywne: ?

Pierwsze przejście: 1975, 28-29 września - Krzysztof Pankiewicz, Jan Wolf

Pierwsze przejście klasyczne: 1994, lipiec - Piotr Korczak, Piotr Sztaba

Pierwsze przejście zimowe: ?

Dojście

Opis

Nikt jesze nie dodał opisu. Możesz być pierwszy!

Zejście

Sprzęt

Zestaw standardowy

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

 

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Winter Camp - dodatkowa pula miejsc i kolejni Goście Specjalni

Organizatorzy WinterCamp, który odbędzie się w dniach 30.01 - 02.02 2014 roku przy schronisku na Turbaczu informują, że dzięki dodatkowej puli miejsc wciąż można się zapisywać na ten unikatowy biwak zimowy. Na Turbaczu pojawi się także słowacki himalaista Peter Hamor, który będzie kolejnym Gościem Specjalnym Winter Camp.

Organizatorem biwaku jest Polish Outdoor Group (POG), organizacja non-profit zrzeszająca polskie firmy związane z szeroko pojętą turystyką górską. POG stworzył Winter Camp po to, aby jak najwięcej osób mogło się szkolić i zdobyć niezbędną wiedzę dotyczącą bezpiecznego uprawiania zimowej turystyki górskiej. Aplikacje można składać za pomocą strony internetowej http://wintercamp.org.pl/

Goście Specjalni, dzięki swoim opowieściom, zabiorą uczestników na wycieczkę w góry najwyższe. Oprócz Krzysztofa Wielickiego, Darka Załuskiego i Tamary Styś na Winter Camp przyjedzie także Peter Hamor - zdobywca Korony Ziemi oraz 10 ośmiotysięczników. Peter opowie o swoich wyprawach na Kanczendzongę i K2. Przedstawicielem młodego pokolenia będzie Michał Król, alpinista i przewodnik IVBV, ale także współautor wytyczenia Bafometa - pierwszej polskiej, drytoolowej drogi o trudności M14.

W trakcie WInter Camp odbędą się również testy najnowocześniejszego sprzętu outdoorowego, uczestnicy będą mogli na własne oczy zobaczyć m.in. jak za pomocą małego urządzenia Brunton otrzymuje się prąd z...wody, czy też rozstawić dmuchany namiot od Heimplanet i ocenić czy jest lepszy niż te tradycyjne.

Bloki szkoleniowe

Ratownicy GOPR przeprowadzą szkolenia lawinowe. Specjaliści z POG szeroko omówią zagadnienia związane z doborem zimowej odzieży i ekwipunku przydatnego zimą. Odbędą się szkolenia medyczne, na których uczestnicy nabędą podstawowe umiejętności w zakresie udzielania pierwszej pomocy w zimowych warunkach. Pod czujnym okiem specjalistów, wspólnymi siłami zostanie zbudowane największe zimowe pole biwakowe w Polsce. Uczestnicy w trakcie szkoleń dowiedzą się także jak zorganizować awaryjny nocleg w górach, nauczą się budowy jam śnieżnych, podstaw terenoznawstwa zarówno w formie tradycyjnej (mapy), jak i nowoczesnej (GPS). Po raz pierwszy w historii WinterCamp odbędzie się szkolenie skitourowe, podczas którego uczestnicy dowiedzą się czym są tajemnicze foki i jakie są techniki poruszania się na tego typu nartach. W programie imprezy są również pokazy filmów górskich, spacery w rakietach śnieżnych, ognisko, wieczory integracyjne oraz gra terenowa z nagrodami, podczas której uczestnicy biwaku będą mogli wykorzystać wiedzę zdobytą podczas szkoleń.

Więcej informacji na stronie www.wintercamp.org.pl

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Kocioł Kościelcowy / Droga Kochańczyka M3

Droga Kochańczyka (II). Jest łatwą drogą w rejonie Kotła Kościelcowego i jako tako polecana jest na dni, kiedy już nie można działać na ambitniejszych drogach :-), ewentualnie na dożynki. Ma charakter wybitnie zimowy i lepiej dać sobie z nią spokój w wypadku zagrożenia lawinowego.

Start pierwszego wyciągu Kochańczyka. Fot. Edyta Sadowska

Wycena: II

Długość:  110 metrów (?)

Czas przejścia: 1-2 godziny

Lokacja:  Kocioł Kościelcowy / Środkowa Grzęda

Uroda: 2/5

Wystawa: NE

Charakter: trawki / kominek / depresje / zacięcia / płyty

Zagrożenia obiektywne: lawiny

Pierwsze przejście: ?

Pierwsze przejście zimowe: ?

Dojście

Z Murowańca idziemy niebieskim szlakiem nad Czarny Staw Gąsienicowy, przechodzimy przez staw i kierujemy się na środkową grzędę.

Opis

Kochańczyk startuje stromym śniegiem w depresji zakończonej filarem. Mając 60 metrową linę warto założyć stanowisko przed filarkiem by móc później dotrzeć do wygodnego drugiego stanowiska. Pierwszy wyciąg (nie licząc deptania w śniegu do filarka) to wygodne trawki na II prożkach.

Widok na pierwszy wyciąg z góry. Fot. Edyta Sadowska

Skręcając lekko w prawo dochodzimy do bloku na którym jest pętla, można tu założyć dodatkowe stanowisko, jednak zgodnie ze schematem odbijamy w lewo, wspinamy się trawkami, które doprowadzają nas do kosówek, przy spiętrzeniu skalnym. Tutaj możemy założyć wygodne drugie stanowisko.

Ostatnie metry drogi. Widok z góry na drugi wyciąg. Fot. Edyta Sadowska

Dalej drugi wyciąg startuje w kominek, omijamy bloki skalne i po kilkunastu metrach wchodzimy na Grzędę Kościelcowego Progu i zakładamy trzecie stanowisko. Później już tylko wyjście na niewielką ściankę (I, II) i pole śnieżne doprowadzające nas na dolne partie Kotła Kościelcowego, skręcając w lewą stronę dochodzimy pod płyty z wygodnym stałym stanowiskiem z trzech haków.

Z niego też zjeżdżamy do żlebu. Uważajcie, ten żleb jest lawiniasty ! Podwójna 6o metrowa lina pozwoli zjechać do połowy żlebu, skąd można już zejść na nogach.

Zejście

Można iść w kierunku Czarnej Wanty i dojść do niebieskiego szlaku, lub zjechać żlebu, który znajduje się na lewo od Kochańczyka i Klisia.

Sprzęt

Zestaw standardowy plus dwie igły

Historia zdobywania

A z pierwszym przejściem miało się tak:

W pierwszej połowie marca 1996 roku szkoliłem w Betlejemce na Hali Gąsienicowej. Jako kursanta otrzymałem w przydziale sympatycznego chłopaka Bogusława  Laskowskiego z terenu obecnego województwa dolnośląskiego.

Przeszliśmy kilka dróg szkoleniowych, , ale około 10 marca nastąpiło duże załamanie pogody, połączone z wielkim opadem śniegu. Pozostały nam ćwiczenia lawinowe, które ćwiczyliśmy pod “żeberkami”na Granatach, podchodząc tam czujnie środkiem doliny, bo było lawiniasto. W trakcie tych ćwiczeń wypatrzyłem możliwość przeprowadzenia nowej drogi na niewielkim progu  spadającym z Kotła Kościelcowego. Wspomniałem o tym w pokoju instruktorskim, Tomek Kliś wraz z Jackiem Mierzejewskim zainteresowali się tym tematem.

W połowie marca wybraliśmy się tam z Bogusiem  Laskowskim. Ściana była zaprana śniegiem, ale układ rynien i i malutkich depresji był wyraźny, toteż śmiało można było poprowadzić drogę logicznym ciągiem do góry.

Całą tę trzywyciągową drogą poprowadził Boguś, a a ja jedynie na każdym wyciągu podpowiadałem, bazując na swoim doświadczeniu i odczuciach. Trudności nie były duże (II WHP), asekurowaliśmy się z igieł lodowych i krzaków kosodrzewiny. Wspinaliśmy się w dość sporym opadzie śniegu. Gdy byliśmy na pierwszym stanowisku,  pod ścianę podeszli podeszli Tomek Kliś i Jacek Mierzejewski (“Szczękościsk”), którzy równolegle z nami zaczęli się  wspinać się na prawo od nas, wytyczając nową, trudniejszą drogę – Drogę Klisia. Mieliśmy z nimi kontakt wzrokowy i słuchowy przez cały czas wspinania.

Drogę przeszliśmy  w ciągu dwóch godzin.

Wycofaliśmy się trawersując w lewo Kocioł Kościelcowy do Czarnej Wanty, co było dość ryzykownym posunięciem..

Tego dnia w pokoju instruktorskim opowiedzieliśmy o naszym przejściu, narysowaliśmy schemat. Jako dodatek do opisu dodałem, że droga ma charakter szkoleniowy i można się na niej wspinać nawet w czasie niepogody. Zwróciłem uwagę, że w przypadku lawiniastych warunków, wskazane jest wycofanie tą właśnie drogą (też element szkoleniowy), gdyż wielkie pola śnieżne Kotła Kościelcowego i żleb schodzący na lewo od nowej drogi mogą w każdej chwili niespodziewanie ruszyć.

Następnego dnia drogę przyszedł Boguś Słama z kursantem i zamieścił jej opis w zestawie dróg “betlejemkowych”.

To przejście potraktowałem jako taką niewinną przebieżkę i nigdy by mi do głowy wówczas nie przyszło, że z czasem będzie to jedna z bardziej popularnych dróg zimowych w rejonie Hali Gąsienicowej.

A nazwa drogi? Właściwie droga powinna nazywać się drogą Kochańczyka-Laskowskiego (tak jest na niektórych schematach), bo ja drogę wymyśliłem, Boguś Laskowski ją przeprowadził. Lecz stało się tak, jak się dzieje  z nazwami wielu dróg; Boguś był kursantem, ja byłem instruktorem, osobą bardziej znaną w środowisku i nazwa przylgnęła do mnie. W tej dziedzinie nazewnictwa nie ma chyby sprawiedliwości.

Michał Kochańczyk

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Schemat topo Drogi Kochańczyka i Klisia, na Kotle Kościelcowym

Schemat topo Drogi Kochańczyka i Klisia, na Kotle Kościelcowym. Topo: Damian Granowski

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.