International Nanga Parbat Expedition 2013 już w Islamabadzie

Jesteśmy już w Islamabadzie. Część ekipy przyjechała wczoraj, cześć dziś, w najbliższych godzinach (nad ranem). Oprócz naszej wyprawy jest tu też zespól Lecha i Wojciecha Flaczyńskich, którzy będą działać na Nandze jako niezależny team.

Fot. arch. Ola Dzik

Dzisiejszy dzień, oprócz rozliczeń z agencja obsługująca wyprawę, minął na wielkich zakupach, robionych wspólnie z personelem bazy. Tak wiec głód nam nie grozi. Powyżej bazy, gdzie będziemy się żywić sami, tez nie będzie źle.

Dziś (4.06) nasze cargo, które utknęło w Lahore, ma dotrzeć do Islamabadu. Wieczorem ruszamy do Chilas, gdzie powinniśmy dotrzeć jutro koło południa. Stamtąd po uformowaniu karawany kolejnego dnia ruszymy do bazy pod Nanga Parbat. Stamtąd (z Chilas też) już będziemy mogli przesyłać tylko smsy z telefonu satelitarnego.

Pozdrawiam,

Ola Dzik

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Polski Klub Alpejski wraca na ośmiotysięczniki

6 czerwca rusza polska niezależna wyprawa górska Nanga Parbat Experience 2013. Jej celem jest zdobycie pakistańskiego ośmiotysięcznika – Nangi Parbat.

Nanga Parbat. Fot. Daniel Martin

Trzyosobowy zespół rzucił wyzwanie kolejnemu himalajskiemu ośmiotysięcznikowi. Podczas wspinaczki Polacy zmierzą się z jednym z największych na świecie przewyższeń. Trasa na szczyt prowadzi drogą Kinshofera na ścianie Diamir Face, mierzącej prawie 4000 metrów i będącą największą ścianą na świecie. 

- Nie będziemy zdobywać szczytu za wszelką cenę, nie jesteśmy szaleńcami. Zamierzamy wrócić w całości – mówi Włodek Kierus, jeden z uczestników wyprawy Nanga Parbat Experience 2013, w której oprócz niego biorą udział: Bogusław Magrel (Prezes Polskiego Klubu Alpejskiego) i Adam Stadnik. Nie mają oni wsparcia oficjalnych instytucji, sponsorów ani patronów medialnych. Zbiórkę pieniędzy na wyprawę przeprowadzono jedynie wśród internautów za pośrednictwem platformy polakpotrafi.pl.

Nanga Parbat jest jednym z dwóch niezdobytych zimą ośmiotysięczników. Ta trudna, ciesząca się złą sławą góra,  mieści się północnej części Pakistanu. Szczyt zdobył w 1953 roku Hermann Buhl.

Powrót planowany jest w połowie lipca 2013.

Polski Klub Alpejski jest ogólnopolskim stowarzyszeniem sportowym, formalnie istniejącym od 2000 roku. Naszymi głównymi celami statutowymi są: popularyzacja alpinizmu, organizacja wypraw w góry wysokie, krzewienie kultury górskiej w naszym społeczeństwie. Na koncie mamy ponad 130 wypraw na pięć kontynentów, podczas których działaliśmy w najwyższych górach świata: Himalajach, Andach, Kaukazie, Ałtaju, Górach Elbrus, Ruwenzori oraz w Alpach.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Adam Bielecki chce wytyczyć nową drogę na Manaslu [UPDATE]

Adam Bielecki we wrześniu planuje działać na Manaslu, gdzie zamierza wytyczyć nową drogę (najlepiej w stylu alpejskim) na zachodniej ścianie. Adam zaprosił do udziału w projekcie trzech wspinaczy (m. in. Peter Hamor). Żaden z nich na razie nie potwierdził ostatecznie swojego udziału.

alt

Manaslu

Manaslu West Face Expedition 2013 odbędzie się w terminie wrzesień-październik. Celem rezerwowym jest dziewiczy Thulagi Peak (7050 m).

Źródło: gazeta.pl

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Akademia żartu - Piotra Pustelnika – prelekcja z charytatywnym finałem w sklepie MOKO

W piątek, 24 maja 2013 r. w sklepie MOKO w Krakowie odbyło się spotkanie z himalaistą Piotrem Pustelnikiem. Pretekstem były pierwsze urodziny MOKO, który na wiosnę ubiegłego roku rozpoczął działalność przy ul. Zyblikiewicza 2.

Prelekcja w MOKU. Fot. Aleksandra Tomecka

Wystąpienie Piotra Pustelnika nie miało znamion zwykłej prelekcji będącej relacją z kolejnej wyprawy. Himalaista podjął się pokazania najnowszych trendów w „modzie górskiej”. Skromnie przyznając, że nie czuje się ekspertem w temacie, wsparł się przykładem kobiety - Gerlinde Kaltenbrunner, zdobywczyni 14 ośmiotysięczników, której kreacje wysokogórskie mieliśmy okazję podziwiać na filmie kręconym przez Dariusza Załuskiego podczas zakończonej sukcesem wyprawy na K2.

Można było się przekonać, że nowym kanonem mody stały się sweterki puchowe, power stretche, buffy oraz kurtki z primaloftem, które skutecznie wyparły wełniane góralskie swetry czy tradycyjne polary, wspominane z rozrzewnieniem przez wspieranego przez markę Marmot Pustelnika.

Piotr Pustelnik mógłby konkurować z czołowymi kabareciarzami polskimi. Jego żartobliwe komentarze czy przywoływane komiczne zdarzenia skutecznie wprowadziły w atmosferę wielkich wypraw himalajskich, jednocześnie rozśmieszając do łez. Większość żartów miała charakter sytuacyjny, więc trudno je powtórzyć, co najwyżej możemy zachęcić do tego, by stawić się na kolejnym spotkaniu z Pustelnikiem, by osobiście ich wysłuchać.

\

Piotr Pustelnik. Fot. Aleksandra Tomecka / MOKO

W sklepie MOKO mieliśmy także jedyną i niepowtarzalną okazję wylicytowania jednodniowego wyjazdu z Piotrem Pustelnikiem w Tatry. Cena została podbita do 500 zł. Dwoje szczęśliwców będzie miało okazję do wymiany doświadczeń wysokogórskich przed wakacyjnym wyjazdem w Pamir.

Wylicytowana kwota zostanie przekazana Stowarzyszeniu WIOSNA na projekt Akademia Przyszłości. Mieliśmy okazję dowiedzieć się, na czym on polega. To unikatowy program, w którym konkretny człowiek otacza opieką potrzebujące dziecko. W trakcie cotygodniowych godzinnych spotkań wolontariusz pomaga w nauce, ale najważniejszym celem jest wzmacnianie samooceny dziecka. Jeśli bowiem nie ma możliwości zmiany świata, w którym żyje dziecko, daje mu się siłę, by potrafiło sobie w nim poradzić. Poszczególne mniejsze i większe sukcesy są wpisywane do „indeksu sukcesów”. Otrzymali je uczestnicy spotkania, by także oni mogli wpisywać do specjalnego zeszytu swoje osiągnięcia.

Zapraszamy na kolejne spotkania w sklepie MOKO, o których na pewno będziemy informować.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Light & Fast… ale wciąż ciepło

Idea by pokonywać długie drogi na lekko i szybko, otworzyła zupełnie nową perspektywę w alpinizmie. Problem pojawia się jednak, gdy nie wszystko idzie po naszej myśli i biwak w ścianie okazuje się koniecznością. Wtedy nadchodząca noc oznacza jedno: byle do świtu.

Po biwaku. Fot. Adam Latusek

Firma Yeti razem z NGT (Niezależna Grupa Testingowa) postanowiły to zmienić. Razem stworzyli śpiwór, który w złożeniu miał być ciepły i ważyć niewiele ponad 600 gram. W pierwszym etapie „odchudzono” konstrukcję śpiwora pozbawiając go kaptura oraz ograniczając się jedynie do funkcjonalnych rozwiązań. Całość została wykonana z najlżejszych materiałów i najcieplejszego puchu o sprężystości 860cui. Tak powstał śpiwór NGT+zero. Lekki, pakowny i ważący niewiele więcej niż gruba folia NRC i ciepła puchówka razem.

Spakowany NGT zero. Fot. Adam Latusek

„Śpiwór jest ciepły i byłem mile zaskoczony tym, że zimno mi było tylko przez cienka karimatę, która oddzielała mnie od warstwy śniegu. Spałem co prawda w kurtce puchowej i spodniach softshellowych i przy -15st. C. Śpiwór dał radę! W co szczerze mówiąc mocno wątpiłem”- wspomina Wojtek Szeloch, który wraz z partnerem spędził zimową noc pod północną ścianą Eigeru.
„Biwak pod mroczną ścianą Eigeru był częścią planu, który zakładał, pobudkę o trzeciej nad ranem i start w drogę Laupera na Pn-Wsch. flance. Liczyliśmy, ze tak wczesny start pozwoli nam przedrzeć się przez pierwszą, śnieżną część drogi, która będzie ładnie zmrożona, jednak betonów nie zastaliśmy i po kilkuset urobionych metrach doszliśmy z Bobem do wniosku, że w takich warunkach atakowanie tej drogi do delikatnie mówiąc – paranoja„ .

NGT+zero został stworzony z myślą o użytkownikach, dla których górskie schronisko to jedynie punkt wypadowy do dalszych przygód. Celem Yeti i NGT było stworzenia ciepłego śpiwora, którego waga i pakowność pozwalała by zabrać go dosłownie wszędzie.

Fot. Wojciech Szeloch

Generalnie traktuje ten śpiwór jako sprzęt trzysezonowy, coś co mogę zabrać na długie zimowe wspinanie, gdzie prawdopodobieństwo kibla jest duże. Jest lekki i zajmuje mało miejsca w worze, co jest bardzo ważną sprawą w temacie "lajt&fast”.

Fot. Adam Latusek

Co jeszcze powinieneś wiedzieć o Śpiworze NGT zero?

Konstrukcja śpiwora została uproszczona zaczynając od pozbawienia go kaptura i zastępując go ściągaczem. Pozwala to na pełniejsze wykorzystanie ekwipunku, który już jest w naszym posiadaniu jak czapka czy kaptur kurtki. Otaczającą ściągacz puchowa lamówka zabezpiecza przed utratą ciepła z wnętrza. Ważący 640g śpiwór (przy wypełnieniu puchem o masie 250g) zaopatrzyliśmy ponadto w taśmy mocujące do karimaty, dzięki czemu już nigdy nie będziesz musiał spać poza nią. Użyliśmy w nim tkaniny Mitsubishi, która jest oddychająca a zarazem dzięki powłoce DWR chroni przed wilgocią. Po spakowaniu do małego woreczka śpiwór ma wymiary 25 cm x 19cm, co sprawia że zmieści się on naprawdę wszędzie.

Napisz komentarz (1 Komentarz)

W Morskim Oku odsłonięto tablicę upamiętniającą Edmunda Hillarego

W przeddzień 60 rocznicy zdobycia Mount Everestu w schronisku w Morskim Oku odsłonięto tablicę upamiętniającą wizytę Sir Edmunda Hillarego w Tatrach w 2004 roku.

Tablica upamiętniająca Edmunda Hillarego. Fot. Zofia Szwajnos / Tygodnik Podhalański

Sir Edmund Hillary wraz ze swoją małżonką Lady June odwiedził Polskę w czerwcu 2004 roku, w 100-lecie The Exploreres Club na zaproszenie Polskiej Organizacji Turystyki. W czasie swojej wiztyty odwiedził Warszawę, Kraków, Zakopane, oraz Morskie Oko, gdzie został pasowany na Górala.

Z inicjatywy Bogusława Nowaka (Polonusa z Aucland, zaprzyjażnionego z państwerm Hillary) postanowiono umieścić w Morskim Oku tablicę upamiętniającą pierwszego zdobywcę Mount Everestu.

28 maja odsłonięto tablicę. Pośród różnych lokalnych oficjeli, było czterech himalaistów: Maciej Pawlikowski, Ryszard Gajewski, Janusz Gołąb i Andrzej Osika.

Źródło: 24tp.pl

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Filmowa relacja z IV MAS

W sieci jest już dostępna filmowa relacja z IV Memoriału Andrzeja Skwirczyńskiego. Zapraszamy do oglądania. W razie czego pod tym linkiem możecie poczytać trochę o imprezie.

Zbiorówka po zawodach. Fot. Katarzyna Pomykała

Napisz komentarz (1 Komentarz)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.