Dobra prognoza pogody dla Tatr?

Ostatnio podczas rozmowy o tatrzańskim wspinaniu Miłosz Jodłowski powiedział mi o dobrej niemieckiej prognozie, która najlepiej spisywała się podczas tegorocznego lata w Tatrach. Ci którzy chcieli się wspinać, mieli ciężki orzech do zgryzienia. Prognozy niejednokrotnie nie sprawdzały się itp., dlatego prognoza, która się sprawdza mogłabybyć hitem :-).

Wetteronline.de, bo taki jest jej adres, może być ciekawą alternatywą, bądź uzupełnieniem dla ICM i yr.no. Numeryczna prognoza pogody dla dużego obszaru, z radarami i wygodnymi wykresami. Dobrą opcją jest wykres przewidywania pogody na dwie godziny do przodu.

Ogólnie prognoza prezentuje się ciekawie. Jeśli ktoś ma z nią jakieś doświadczenia, lub poleca to proszę o komentarz :-).

Swoją drogą - mała autoreklama -  polecam podstronę "Pogoda w górach" na drytoolingu. Znajdziecie tutaj sporo narzędzi do sprawdzania pogody takich jak ICM, yr.no, kamery topr i wiele innych.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Maraton wspinaczkowy "Big Wall w Sokołach" 2014 - krótkie podsumowanie

Szósta odsłona Big Walla już za nami. Kapryśna pogoda pokrzyżowała nieco plany organizatorom i zawodnikom. Sugerując się prognozowaną wyraźną poprawą pogody, przesunęliśmy maraton na niedzielny poranek. Na starcie stawiło się jedenaście zespołów, w tym jeden zespół trójkowy.

Jak Big Wall to big wall! Jacek i Zuzia na Krzywej. Fot. P. Krzaczkowski

Miło pięknej pogody warunki były dość trudne ze względu na liczne zacieki i wilgoć zalegającą w rysach. Obyło się bez niebezpiecznych incydentów, a zmaganiom maratończyków towarzyszyła przyjemna towarzyska atmosfera.

Po wspinaniu uczestnicy meetingu stawili się w bazie zawodów, czyli jak zwykle na Taborze pod Krzywą, aby posilić się i wypełnić karty z pokonanymi drogami. W trakcie podliczania wyników odbyło się losowanie części nagród. Ubiegłoroczni zwycięzcy - Jarek Liwacz i Kuba Wrzesień - nie zrobili niespodzianki i zgodnie z oczekiwaniami zajęli pierwsze miejsce. Wiadomo, że lokalsom w tego typu zawodach jest zawsze łatwiej, tym bardziej szczere gratulacje należą się zespołowi krakowian - Miłoszowi Jodłowskiemu i Damianowi Granowskiemu, którzy uzyskali drugi wynik. Trzecie miejsce zajął zespół kobiecy w składzie Małgorzata Grabska i Natalia Matkowska.

Osobiście gratuluję również zespołowi trójkowemu, z którego jedna osoba nigdy wcześniej nie wspinała się w skale - brawa za odwagę!

Gosia Grabska (tu na Hokeju VI.3) wraz z Natalią Matkowską zaj곈y trzecie miejsce!  Fot. P. Krzaczkowski

Raz jeszcze niezmiernie dziękuję sponsorom za ufundowanie licznych nagród, a wszystkim uczestnikom za udział i wspólną zabawę. Do zobaczenia za rok!

Poniżej skrócone wyniki maratonu:

1. Jarosław Liwacz (Sudecki KW) i Jakub Wrzesień (KW Zielona Góra) - 1360 punktów, 725 metrów

2. Damian Granowski (KW Kraków) i Miłosz Jodłowski (KS Korona) - 930 punktów, 580 metrów

3. Małgorzata Grabska (Sudecki KW) i Natalia Matkowska - 710 punktów, 535 metrów

4. Zuzanna Banaś (Wrocławski KW) i Jacek Kaim (Wrocławski KW) - 640 punktów, 395 metrów

5. Ievgen Obraztsov i Katarzyna Ścieśniak - 425 punktów, 270 metrów

6. Justyna Spiak (KW Zielona Góra) i Andrzej Gosek - 395 punktów, 280 metrów

 

Najlepszy zespół kobiecy

Małgorzata Grabska i Natalia Matkowska

Najlepszy zespół mieszany

Zuzanna Banaś i Jacek Kaim

Klasyfikacja w kategorii "Trad":

1. Jarosław Liwacz i Jakub Wrzesień - 950 punktów w tradzie

2. Zuzanna Banaś i Jacek Kaim - 605 punktów w tradzie

3. Małgorzata Grabska i Natalia Matkowska - 535 punktów w tradzie

4. Damian Granowski i Miłosz Jodłowski - 480 punktów w tradzie

5. Ievgen Obraztsov i Katarzyna Ścieśniak - 340 punktów w tradzie

Najlepszy zespół z Wrocławskiego Klubu Wysokogórskiego

Zuzanna Banaś i Jacek Kaim

Michał Kajca

Szkoła Wspinaczki Granit

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Odzież z butelek PET? Ekologiczne kolekcje Marmot

Wysokiej jakości odzież outdoorową można wyprodukować nawet z plastikowych butelek! Coraz więcej firm wykorzystuje materiały pochodzące z recyklingu, by zminimalizować wpływ na środowisko naturalne, jakie wywiera przemysł - nie tylko tekstylny. Zrównoważony rozwój ekologiczny jest priorytetem także dla firmy Marmot, która od 1974 r. w zgodzie z tymi zasadami produkuje wysokiej jakości odzież i sprzęt dla ludzi gór, entuzjastów outdooru oraz ekstremalnych alpinistów.

Polityka firmy dotycząca ochrony środowiska naturalnego jest oparta na wyważonym i spójnym podejściu do coraz bardziej zrównoważonego rozwoju. Kolekcje Marmot zawierają coraz więcej produktów powstałych z materiałów recyklingowanych, organicznej bawełny lub innych materiałów przyjaznych przyrodzie. Dobór tego typu materiałów jest oparty na następującej zasadzie: jeśli firma jest w stanie osiągnąć ten sam lub lepszy poziom parametrów produktu używając tkanin zrównoważonych, wtedy zawsze je stosuje.

Wszystkie produkty firmy Marmot zawierające recyklingowany poliester są oznaczane jako UpCycle®, gdyż produkty te zostały stworzone poprzez przemianę względnie nisko jakościowych surowców (np. butelek plastikowych) w wysoce zaawansowaną odzież (np. bluzy polarowe). Kolejny przykład wysiłków firmy na rzecz stosowania ekologicznych i zrównoważonych materiałów to technologia Cocona® polegająca na odzyskiwaniu osadów powstałych podczas produkcji filtrów do wody, które następnie są wiązane chemicznie z przędzą poliestrową w celu zwiększenia kontroli nad nieprzyjemnymi zapachami, odprowadzaniem wilgoci i ochroną UV. Cała kolekcja koszulek Marmot posiada certyfikat Global Organic Textile Standard (GOTS), który jest najbardziej uznanym na świecie standardem dla tekstyliów wytwarzanych z naturalnych włókien organicznych. Określa on niezbędne kryteria, które gwarantują, że atestowana odzież jest wytwarzana w sposób ekologiczny i zrównoważony. Firmy, które spełniają wzmiankowane kryteria, dostają pozwolenie na oznakowanie swoich produktów biało-zielonym logo GOTS, co pozwala nabywcom rozpoznać produkty certyfikowane przez GOTS, a równocześnie upewnia ich, że noszona przez nich odzież została wytworzona z poszanowaniem zasad zrównoważonego rozwoju.

Równocześnie firma Marmot stosuje materiały przyjazne środowisku podczas wewnętrznej działalności firmowej, jak na przykład ekologiczny papier biurowy.

Marmot jest również członkiem European Outdoor Conservation Association (EOCA), której zadaniem jest odpowiedzialne i poważne realizowanie projektów ekologicznych, mających na celu ochronę bezcennych obszarów dzikiej przyrody. EOCA stanowi inicjatywę europejskiej branży outdoorowej.

Branie odpowiedzialności za naszą planetę poprzez działania na rzecz ochrony przyrody oraz odpowiedzialne zachowanie się w outdoorze stanowią istotną część etosu firmy Marmot.

Dystrybucja w Polsce: Raven Outdoor

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Przeżyłem, więc wiem - nieznane kulisy wysokogórskich wypraw

Przeżyłem, więc wiem to książka zarówno dla osób, które z górami nie mają nic wspólnego, jak i dla znawców historii ich podboju.

Ryszard Szafirski, alpinista i himalaista „z najwyższej półki”, ujawnia przemilczane fakty związane z legendarnymi wyprawami lat 1960-1981 i obala krążące w środowisku mity. Zebrane w tej książce historie można zazwyczaj usłyszeć tylko na prywatnych spotkaniach taterników, alpinistów i himalaistów.

Światowy poziom opisanych w książce osiągnięć i ich niezwykłą wartość sportową można docenić dopiero z perspektywy czasu: do dziś nie zostały powtórzone. W 1980 roku Polacy, jako pierwsi, zdobyli Everest zimą. Również północny filar Eigeru należy do Polaków, a na południowej ścianie Annapurny Zakopiańczycy wytyczyli jedną z trudniejszych himalajskich dróg i nazwali ją imieniem Jana Pawła II. Próby innych himalaistów na dziewiczym Peak 29 zakończyły się tragicznie - ostatecznie zdobyli go Zakopiańczycy.

Dzięki Przeżyłem... możemy spojrzeć na najważniejsze górskie sukcesy Polaków z perspektywy człowieka, który miał w nich swój niemały udział. Czasem jest to opowieść bardzo prywatna, wręcz intymna, a wspomnienia dotyczą zdarzeń i śmiesznych, i dramatycznych.

Odsłaniając kulisy poważnej górskiej działalności, Ryszard Szafirski nie stroni od trudnych tematów: imprez, miłości spotkanych w dalekich krajach, refleksji nad relacjami z najbliższymi i ze wspinaczkowymi partnerami. Specyfika opisanych wyjazdów tworzyła też szereg niespodziewanych czasem pikantnych sytuacji, które pozwalają lepiej zrozumieć realia tamtych czasów.

Atutem książki jest bardzo duża ilość oryginalnych kolorowych zdjęć z najważniejszych wypraw w góry wysokie. Są niezwykłej urody, a większość dotąd nie była publikowana. Twórcą historycznych fotografii jest Ryszard Szafirski, który był zawodowym fotografem i współpracował z TVP. W książce wykorzystano też współczesne zdjęcia Tatr i Dolomitów innych autorów.

Nowatorski charakter ma rozdział „Galeria Postaci” - zbiór krótkich, ale treściwych anegdotek o osobach ze świata gór, wzbogaconych przypisem biograficznym i zdjęciem. Całość zamknięta jest epilogiem, z którego można dowiedzieć się, jak doszło do napisania tej książki i w jakich okolicznościach powstawała.

Opinie fachowców:

Książka przyjazna w czytaniu i dająca dostęp do często tajemniczego, a zawsze groźnego świata gór i ludzi, którzy po nich się szwendają [...]. Są w Przeżyłem… i facecje, i dowcipy (o różnym stężeniu „tłustości”) i rozliczne scenki rodzajowe [...]. Są i lawiny, i odpadnięcia, i burze śnieżne. Jest walka o życie i jest śmierć towarzyszy z liny. Ale to wszystko nie bez akcentów ironii (i autoironii), a także nie bez motywów dydaktycznych.

Andrzej Paczkowski „Owca”
(profesor nauk historycznych, przewodniczący Rady IPN, alpinista i wieloletni prezes PZA)

Książkę czyta się jednym tchem [...]. Przeżyłem… jest bardzo potrzebną i udaną próbą uratowania pamięci o sukcesach Polaków, zwłaszcza w latach 1960-1980.

Leszek Korniszewski
(prof. dr hab. nauk medycznych, profesor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego,
lekarz wypraw himalajskich)

format B5 (163 x 235 mm),
stron 288 kolor, oprawa miękka ze skrzydełkami,
ISBN 978-8361968-26-9
cena det. 44,90 zł.

Wkrótce recenzja książki :-).

 

Spis treści

 

Górskie ADHD

Ratowanie pamięci

O górach bez patosu

Ślepy los i gruba góralka – tak to wszytko się zaczęło

Ścianki, ściany i Kazalnica Mięguszowiecka

Wpadki i wypadki

Kosztowna Civetta i dramatyczny finał

Pokonać główną grań Tatr

Morale i etyka

Bohaterowie i kłamcy – bój o północny filar Eigeru

Przecieranie dalekich szlaków – droga na Malubiting

Seks i przedsiębiorcze panienki

Być prezesem, być prezesem

Piękna Laila

Przygody z lodem, ciastkiem i śmiercią – niezwykły Kunyang Chhish

Szukamy andyjskich skarbów

Carmensita

Yeti i smak goryczy Lhotse

Kenchi

Wypadek Latałły

Zakopiańczycy w Hindukuszu

Gorąca Antarktyka

Polacy world wide i legendarny Peak 29

Żywy patriotyzm, czyli Everest zimą po raz pierwszy

Annapurna na dwa medale

Polak potrafi

Z pokolenia na pokolenie

Galeria postaci

Maciej Berbeka

Eugeniusz Chrobak

Leszek Cichy

Krzysztof Cielecki

Władysław Cywiński

Jan Długosz „Palant

Walenty Fiut

Ryszard Gajewski „Sława”

Maciek Gryczyński „Sprężyna”

Andrzej Zygmunt Heinrich, „Zyga”, „Dziadek”

Michał Andrzej Jagiełło

Robert Janik

Bogdan Jankowski

Zdzisław Kiszela

Leszek Korniszewski

Janusz Kurczab

Wojciech Kurtyka „Voytek”, „Zwierz”

Stanisław Latałło

Tadeusz Jan Łaukajtys „Klaus”

Zbigniew Młynarczyk

Piotr Malinowski

Józef Nyka

Andrzej Osika

Maciej Pawlikowski „Pawliczan”

Tadeusz Piotrowski

Bogusław Probulski

Jerzy Rudnicki „Druciarz”

Lucjan Saduś „Lucek”

Jerzy Sawicki „Szmaciarz”

Jerzy Surdel

Jerzy Warteresiewicz „Dziurek”

Krzysztof Wielicki

Andrzej Maria Zawada

Krzysztof Żurek

Ryszard Szafirski

Klaudia Tasz

Epilog, czyli jak powstała ta książka

BIBLIOGRAFIA

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Nowe GÓRY (239) już w sprzedaży!

Pierwsza okładka tegorocznych GÓR była portretowa, druga – górska, trzecia – tatrzańska, a czwarta jest – spróbujmy to nazwać – „jesienno-kobieca”. Delikatne, późno popołudniowe światło oświetlające marokańską ścianę oraz pastelowe kolory coverowej fotografii świetnie pasują do wczesnojesiennego nastroju, kiedy wciąż bardziej myślimy o skorzystaniu z ostatnich chwil ciepła i słońca, niż zbliżającej się coraz większymi krokami zimie.

ZAMAWIAM

Kobiecy pierwiastek zdjęcia zapowiada blok materiałów o kobietach, które zapisały się w historii sportówwspinaczkowych. Uwieczniona na okładce Francuzka Liv Sansoz jest niezwykle wszechstronną wspinaczką, która po zakończeniu pełnej sukcesów kariery zawodniczej realizuje się w tak różnych dyscyplinach jak alpinizm, BASE jumping i narciarstwo ekstremalne. Nawiasem pisząc, wywiad z nią – specjalnie dla GÓR – przeprowadziła sama Martina Čufar, była Mistrzyni Świata obecnie nie stroniąca od big-walli, więc mamy prawdziwą rozmowę ekspertki z ekspertką. Martina wytropiła i przepytała również niegdysiejszą gwiazdę pierwszej wielkości, aktualnie już nieco zapomnianą Isabelle Patissier. Jak się okazuje, pierwsza kobieta, która poprowadziła drogę 8b, całkowicie zrezygnowała ze wspinania i obecnie specjalizuje się w sportach… motorowych. Tytuł kolejnego wywiadu „Wspinanie nie sprawia mi przyjemności” jest nieco szokujący, jeśli wziąć pod uwagę, że jej bohaterką jest Iwona Gronkiewicz, najbardziej utytułowana polska zawodniczka i najlepsza wspinaczka sportowa lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Jak się okazuje, wielokrotna Mistrzyni Polski, również „rzuciła” aktywność, która przez wiele lat stanowiła treść jej życia. 

 

Tematem numeru są jednak góry najwyższe. W przeprowadzonych przez nas wywiadach Janusz Majer mówi o programie Polskie Himalaje, Janusz Gołąb o wejściu na K2, Agnieszka Bielecka o zdobyciu Broad Peaka, a Grzegorz Bielejec o akcji ratunkowej na zboczach tej góry. Do tej kategorii materiałów należy też artykuł „Everest na 5”. Choć dzisiaj w dużej mierze zdegradowany do celu komercyjnego, najwyższy szczyt świata wciąż elektryzuje. Któż może lepiej opisać Czomolungmę, niż człowiek, który w tym roku stanął na niej po raz piąty – Ryszard Pawłowski? 

Zasygnalizowane powyżej zagadnienia to jedynie wierzchołek… „góry tematycznej”, jaką znajdziecie w tym numerze. Zapraszam więc serdecznie do lektury. Spotkamy się za dwa miesiące na łamach następnego wydania, którego okładka i treść nie pozostawią wątpliwości, jakiej pory roku będziemy już wtedy wyglądać.

 

Piotr Drożdż

redaktor naczelny

 

 

 

 

spis treści:

 

GÓRY WYSOKIE

Wywiady Łukasz Ziółkowskiego

.8 Janusz Majer: marzę o przejściach na miarę Złotego Czekana

 

.11 Janusz Gołąb: wyjazdy na niższe, techniczne cele to nie moje fantasmagorie 

 

.14 Agnieszka Bielecka: nie dzielę życia na przed i po Broad Peaku

 

.16 Grzegorz Bielejec: byłem gotów zawalczyć

 

.18 Ryszard Pawłowski

Mount Everest na 5

 

 

 

WYWIADY

.24 Rozmawiała Martina Čufar

Liv Sansoz: dobrze jest odczuwać lęk

 

.34 Rozmawiała Martina Čufar

Isabelle Patissier – blond spiderwoman

 

.38 Rozmawiał Andrzej Mirek

Iwona Gronkiewicz: wspinanie nie sprawia mi przyjemności

 

 

 

COME BACK

.46 Tomasz Ręgwelski

Trzydzieści lat „Nienasycenia” – subiektywnie

 

 

 

ECHA

.50 Rozmawiał Maciek Szopa 

Łukasz Dudek i Jacek Matuszek opowiadają o przejściu Des Kaiser Neue Kleider 8b+

 

.54 Rozmawiał Andrzej Mirek

Karolina Ośka. Pierwsze kobiece OS za VI.5 i X

 

 

 

PORADNIK ZDOBYWCY

.56 Monika Witkowska

Mt McKinley - wcale niełatwy przeciwnik

 

 

 

WIELKIE GRANIE TATR

.64 Andrzej Marcisz

Śladami Kordysa i Klemensiewicza. Grań Tatr Wysokich od Wyżniego Baraniego Zwornika do Lodowego Zwornika

 

.74 Andrzej Marcisz

169 szczytów i turni w Głównej Grani Tatr Wysokich

 

 

 

SKAŁOPLAN

.76 Jacek Matuszek

Jaskinia Mamutowa. Nowe drogi dla początkujących

 

.80 Darek Kaptur

Góra Kołoczek. Skała Ze Spadającymi Gwiazdami

 

 

 

VIA FERRATA

.83 Piotr Lityński

„Les échelles de la mort”. Drabiny śmierci na Jurze Francuskiej

 

 

 

TREKKING

.86 Mirosław Jankowiak, Kamila Wajszczuk

W krainie dumnych Buriatów

 

 

 

DEEP WATER SOLO

.90 James Pearson, Caroline Ciavaldini

Woda i skały, czyli przygoda Deep Water Solo na Filipinach

 

 

 

RELACJE

.96 Piotr Drożdż

Rock Master 2014

 

.99 Piotr Drożdż

Alpejska Akademia Arcteryxa 2014

 

 

 

REJONY NA JESIEŃ

.102 Dariusz Żurek

Kalymnos

 

.103 Damian Granowski

Meteory

 

.104 Jacek Matuszek

Wilder Kaiser

 

.105 Maciek Szopa

Baia de Mexilhoeiro

 

 

 

.106 Bezpieczeństwo w górach

NA GÓRSKIE ZAWODY BIEGIEM MARSZ

PORADY

.108 Mateusz Haładaj

Specyficzne przygotowanie treningowe przed wyjazdem w skały

.111 Beata i Łukasz Kaczmarek

Łokieć – kontuzje

.114 Michał Ginszt

Trening napięcia mięśniowego Body Tension. Część trzecia – trening wspinaczkowy

 

.116 Bartłomiej Latasiewicz

Z pamiętnika młodego zielarza II. Napitki różnego zastosowania 

 

118-121 Michalina i Marcin Bończa-Tomaszewscy

Wegeksplozja, owsiane ekspresówki, mizeria nowej generacji, muffiny „3w1”

 

OPOWIADANIA I BUJDAŁKI

.122 Jakub radziejowski

Weekend

.126 Hubert Jarzębowski

Skalni ludzie. Bujdałki taternickie cz. VI

RECENZJE

.130 Andrzej Mirek

Z Rosji w Himalaje, Jacek Hugo-Bader o polskim piekiełku wspinaczkowym 

.131 Hubert Jarzębowski

 Długa powieść o miłości własnej 

FELIETON

.132 Klaudia Tasz

Górski wymiar modości

.133 Bogusław Kowalski

Góra przeklęta, góra wyśniona

NIBY NA SERIO

.134 Andrzej Mirek

O wspinaczu wirtualnym i wirtualizacji wspinania

.137 SZPEJ

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Olek Ostrowski zjechał na nartach z Cho Oyu

Wczoraj Olek Ostrowski (KW Kraków) o godz. 12.00 czasu lokalnego zdobył Cho Oyu i dodatkowo jako pierwszy Polak zjechał ze szczytu na nartach. Gratulujemy!

Cho Oyu

Olek Ostrowski i Kazimierz Chmiest na szczycie Piku Lenina. Fot. arch. Olek Ostrowski

Olek wcześniej na koncie miał zjazd z Piku Lenina.

Opis wyprawy na polakpotrafi.pl, a zapewne wkrótce szersza relacja :-).

Źrodło: fb

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Świetne polskie, alpejskie przejścia

Odpowiednio do świetnych warunków w Alpach, miały miejsce świetne przejścia. Niedawno nasi przeszli drogę Colton-MacIntyre, a tym razem mamy przyjemność poinformować o przejściu Filara Croza (warianty słoweńskie) na Grandes Jorasses i Boivin-Vallencant na Wielkim Filarze Narożnym na Mont Blanc.

Wielki Filar Narożny, Mont Blanc

W niedzielę 14 września 2014 (a właściwie w niedzielę i poniedziałek) Marcin Woźniak i Rafał Zając przeszli drogę Boivin-Vallencant z wariantem dolnym wprost.

Wyrysowana droga, z tym, że my przeszliśmy sam dół
bardziej na prawo, w linii spadku – tzw. Lower Variant. Fot.  www.alpine-guides-blog.com

W drogę ruszyliśmy z 3.300m, z biwaku w śniegu na stokach pod Col Moore, około 3 w nocy. Po przejściu przepaskudnego, otoczonego wielkimi serakami lodowca oraz strawersowaniu do drogi, po szybkim przejściu trudności, już o 13:40 byliśmy na 4.200m, na wierzchołku Filara Narożnego. I tym sposobem łatwiejsza część drogi (choć było to podobno alpejskie V.5), się skończyła. Potem były niekończące się trawersy, grańki, pola śnieżno-firmowe i tak aż do wierzchołka Mont Blanc. Niby prosto, a człowiek ledwo zipie... Wysokość i długość drogi nas na tyle pogięła, że wieczorem zmuszeni byliśmy zakiblować w śniegu 50m pod szczytem MB (przełączka miedzy MB de Courmayeur a szczytem głównym). Osiągnąwszy wcześnie rano wierzchołek Mont Blanc, postanowiliśmy zejść na kolejkę na Aiguille du Midi – posiadanie biletów powrotnych do czegoś wydawało się zobowiązywać. Po niekończących się godzinach marszu, po przejściu przez spiętrzenia Maudita i Tacula i wejściu resztką sił na Midi, zdążyliśmy na ostatnią kolejkę w dół. Wieczorem mogliśmy raczyć się na ławeczce w Szamoniowie piwem zwycięstwa.

Pola lodowe pod dojściem pod trudności na Filarze. Fot. Rafał Zając

Bez wątpienia była to moja najmocniejsza droga w życiu – ukończenie jej wymagało od mnie użycia wszystkich psychicznych i fizycznych umiejętności zdobytych w trakcie 11 lat wspinania. Co więcej - dzięki super warunowi - droga nie była jedynie walką, lecz czasem mogłem napawać się najpiękniejszymi widokami najpierw włoskiej, potem francuskiej strony MB. Bez dwóch zdań: najpiękniejsze dwa dni spędzone w górach. Z mojej podłej i cynicznej duszy, wschody i zachody słońca, wydobyły część ukrytą, a romantyczną. Część, która z uśmiechem rozglądała się na boki, podczas gdy z moich ust padały kolejne, pełne wysiłku okurwy i stęknięcia.
Drogę zrobiliśmy bez aklimatyzacji i zajęło to dokładnie 5 dób licząc z dojazdem na trasie Wrocław - Cham - Wrocław. Oznacza to, że wspin dokonany został w najbardziej pożądanym stylu LWA* (choć niestety nie w najczystszej postaci, a jedynie w wersji VLWA**).

Marcin Woźniak

*Long Weekend Alpinism (3-4 dni dla akcji dom - Cham - dom), posiadana aklimatyzacja obniża znacząco styl
** Very Long Weekend Alpinism (5 dni dom - Cham - dom), reszta j.w.

Filar Croza, Grandes Jorasses

Paweł Kopta, Adam Pieprzycki, Tomasz Reinfus i Robert Rokowski przeszli na Grandes Jorasses Filar Croza (warianty słoweńskie) w czasie 13 godzin (od schroniska Leschaux Refuge do Boccalatte poniżej 24h). Prawdopodobnie jest to najszybsze polskie przejście i jedno z najszybszych na ścianie.

Fot. Adam Pieprzycki

Zespół aklimatyzował się na Aiguille Midi. W drogę wbili się o piątej rano, lecz niestety poszli za bardzo w prawo i stracili godzinę na powrót. O 18tej byli już na wierzchołku.

Fot. Adam Pieprzycki

Źródło: KW Warszawa, KW Wrocław, fb

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.