Wysoka / Droga Motyki IV

Droga Motyki IV na Wschodniej ścianie Wysokiej to ładna - alpejskiego typu - droga. Znajdziecie na niej trochę lodu, sporo łatwego terenu, parę prożków skalnych na których trzeba się sprężyć. Na koniec wychodzicie na wierzchołek w GGT, z którego roztacza się jedna z najwspanialszych panoram tatrzańskich.

Lekko "patagońskie" klimaty w górnej części drogi. Fot. dg

Wystawa drogi jest wschodnia. Co sprawia, że lepiej wbijać się w nią bardzo wcześnie rano, gdy na drodze są jeszcze betony i lód nie cieknie. My wbijaliśmy się o 10.00 i wszystko płynęło. Sprawnym zespołom polecam robić ją na lotnej.

Wycena: IV (zimą miejsce WI3, może mniej?)

Długość:  Paryski podaje, że wsch. ściana ma 450 metrów deniwelacji, ale znajomi, którzy szli z altimetrem mieli wyniki w granicach 580-600 metrów deniwelacji do szczytu.

Czas przejścia: 5 godzin (na lotnej zrobiliśmy w 2,5 godziny)

Lokalizacja: Wysoka

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: E

Charakter: śnieg / lód / kominki

Zagrożenia obiektywne: ?

Pierwsze przejście: 1936, 18 września - I. Demkova, Zoltan Brull, S. Lux, Stanisław Motyka i Stefan Zamkovsky

Pierwsze przejście zimowe: 1959, 24 kwietnia - Jirinia Huckova, Ol'ga Velickova, Jaskovsky, Kotasek i Jozev Velicka

WHP 1252, Tom IX

Dojście

Pod wschodnią ścianę Wysokiej najlepiej podejść z Popradzkiego Plesa (do schroniska 1 godz). Z schroniska przez Dolinę Złomisk (ok. 2 godzin) do Dolinki Rumanowej.

Rumanowa Dolinka. Fot. dg

Opis

Linia Motyki widoczna z dołu. Fot. dg

Droga startuje rynną, w której przy dobrych warunkach będą betony. Przy doskonałych lód na całej długości :-). Wspinamy się rynną do góry raczej w łatwym terenie ok. 100 metrów (prożki lodowe max WI2). Docieramy następnie do kluczowego odcinka na drodze. Jest to płytowe zacięcie, w którym przy dobrych warunkach jest lód ok. WI2+.

Tadek Grzegorzewski na pierwszym wyciągu Motyki. Fot. dg

Po jego pokonaniu idziemy ok. 50 metrów do kociołka z ścianką. Tutaj z lewej strony zimą tworzy się próg lodowy (chyba WI3). My lodu nie zastaliśmy, za to lekko przewieszone nawisy śnieżne, więc obeszliśmy ściankę z prawej strony (na fototopo) dwójkowymi trudnościami.

Z prawej widoczna wspomniana wyżej ścianka. Fot. dg

Po tym miejscu dochodzimy do wylotu potężnego żlebu, my idziemy w lewo pod wybitne skaliste żebro i do góry terenem jak puszcza na wierzchołek Pd.-wsch. Wysokiej.

Po prawej wspomniany wyżej żleb. Fot. dg

Niżej podpisany w Patagonii... tfu pod koniec Motyki ;). Fot. Tadek Grzegorzewski

My szliśmy nieco z prawej strony, tak aby uniknąć grzebania w sypkim śniegu.

Widoczki na szczycie. Fot. dg

Panoramka na wschód. Fot. dg

Zejście

Tadek wchodzi na drugi wierzchołek Wysokiej. Fot. dg

Z pd.-wsch. wierzchołka Wysokiej schodzimy z powrotem na wschodnią stronę, okrążamy wierzchołek i dostajemy się na Przełączkę pod Wysoką. Stamtą schodzimy do żlebu (0+). Żlebem w dół, gdy zacznie się rozszerzać, to odbijamy lekko w lewo, za grzbiet, tak aby dojść trawersem do Złomiskowej Zatoki.

Jarek Liwacz w żlebie pod Wysoką. Fot. dg

Sprzęt

Zestaw standardowy. Warto rozważyć wzięcie 2-3 śrub lodowych. My obeszliśmy się bez nich.

Topo

Droga Motyki na Wysokiej

Wschodnia ściana Wysokiej. Fot. Damian Granowski

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Napisz komentarz (1 Komentarz)

Batyżowiecki Szczyt / Droga Motyki i Sawickiego IV

Droga Motyki i Sawickiego IV na północnej ścianie Batyżowieckiego Szczytu jest rzadko uczęszczaną drogą, ze względu na kruszyznę i bardzo dalekie podejście.

Wycena: IV

Długość:  ?

Czas przejścia: 3h

Lokacja:  Dolina Kacza / Batyżowiecki Szczyt

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: N

Charakter: ?

Zagrożenia obiektywne: ?

Pierwsze przejście: 1930, 22 sierpnia - Stanisław Motyka, Stanisław Sandmeer i Jan Sawicki

Pierwsze przejście zimowe: 1959, 23 marca - Z. Kyselka, I. Studnieny

WHP 1595 (tom 11)

Dojście

Opis

Nikt jesze nie dodał opisu. Możesz być pierwszy!

Zejście

Sprzęt

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Direttissima wschodniej Rysów piórem Tomka Klimczaka

Niedawno Tomek Klimczak i Maciej Janczar przeszli Direttissimę wschodniej Ściany Rysów(patrz news). Wspinaczka zajęła im 2,5 dnia, trudności odczuli na M7+ A2. Oddalenie ściany sprawia, że przejście to prawdziwie alpejska przygoda. Zapraszamy do przeczytania relacji Tomka.

Nad okapem. Fot. Tomasz Klimczak

Drugiego marca około 7.30 wyruszyliśmy z Maćkiem Janczarem (Kolą) z Popradzkiego Plesa w stronę przełęczy Waga. Pogoda dopisywała. Z przełęczy wykonaliśmy jeden zjazd i zeszliśmy do Doliny Ciężkiej asekurując się z przelotami na powiązanej 120m linie. Śnieg był dość głęboki i niezwiązany, jednak dobrze uwarstwiony.

Około 2.00 po południu zaczęliśmy się wspinać łatwym terenem w dolnej części wschodniej ściany Rysów, częściowo podchodząc na lotnej asekuracji. Problematyczne okazało się jedynie wyjście ze spionowanego prożku na zasypaną miękkim śniegiem pierwszą rampę. Do rampy prowadził Kola. Ostatnią godzinę światła spędziliśmy na rozważaniach czy aby na pewno nasza droga biegnie trudnymi pionowymi płytami nad rampą. O zmierzchu wykopaliśmy wygodną platformę i spędziliśmy na niej całkiem komfortowy biwak.

Pierwszy biwak. Fot. Tomek Klimczak

Kolejnego dnia pogoda się popsuła. Nastała gęsta mgła, zaczęło wiać i podsypować śniegiem. Pierwszy wyciąg poprowadziłem podhaczając w wypychającym płytowym terenie. Kolejny wyciąg biegł przewieszoną ścianką na której znalazłem stałego haka. Dobiłem go młotkiem. Hak wydawał się mocny ale kiedy zacząłem z niego wychodzić wyskoczył i poleciałem jakieś dziesięć metrów głową w dół. Wykonawszy wahadło rąbnąłem głową i barkiem o skałę aż mi w uszach zadźwięczało. Poczułem ból w podstawie szyi oraz w prawym ramieniu. Jakoś dokończyłem wyciąg i poprosiłem Kolę o zmianę na prowadzeniu. Prawa ręka bolała i drętwiała.

Maciek podczas prowadzenia. Fot. Tomek Klimczak

Maciek skutecznie uporał się z pionowym terenem wycenianym wg schematu na A3. Kolejny wyciąg również należał do niego i tak dotarliśmy do drugiej rampy. Była dopiero 15 godzina. Wiedzieliśmy jednak, że nie uporamy się z resztą drogi przed zmrokiem a wyżej nie spodziewaliśmy się już wygodnych miejsc biwakowych. Wykopaliśmy więc 3-gwiazdkową platformę i spędziliśmy na niej mroźną i nieprzyjemną noc. Co chwila przelatywały po nas pyłówki i wiał boczny wiatr. Mgła nie ustawała. Nad ranem wszystko pokrywała centymetrowa warstwa szadzi. Około 4.30 rano zaczęliśmy gotowanie i niechętnie wygrzebaliśmy się z zamarzniętych śpiworów.

Małpowanie. Fot. Tomek Klimczak

Ręka już mniej bolała i rano przeszedłem płytowy wyciąg podprowadzający pod wywieszające się zacięcie biegnące z prawej strony Wielkiego Dachu. Z powodu porośli wszystko nad moją głową było niesamowicie zielone. Od pewnego momentu zrobiło się również dość krucho. Mgła gęstniała i widoczność nie przekraczała 20m. Wiatr za to ucichł i zapanowała spokojna cisza przerywana tylko brzęczeniem szpeju. Zrobiło się trochę jak na filmach grozy. Wspinaliśmy się w zamkniętej enklawie z chmur. Kolejny wyciąg należał do Koli i biegł pod ogromną odstrzeloną turnią, która z jakiegoś powodu jeszcze się nie osunęła. Stanowisko było na leżąco w czymś na kształt jaskini. Po kolejnych trzech wyciągach dostaliśmy się w łatwy teren podszczytowy. Na szczycie zameldowaliśmy się około godziny 18.

Wspinaczka trwała dwa i pół dnia. Efektywny czas wspinania to 19.5h. W mojej ocenie trudności hakowe przy użyciu dziabek nie przekraczały A2, natomiast odcinki klasyczne dochodziły do M7+. Niestety żaden z trudnych wyciągów nie pozwalał na w pełni klasyczne poprowadzenie, z racji konieczności zabijania cienkich haków w wywieszającym się terenie. Często natomiast używaliśmy dziabek jak skyhooków i wieszliśmy na nich ławki.

Fototopo opracował Tomek Klimczak [po kliknięciu rozmiar oryginalny]

Schemat z tatry.nfo.sk

W moim odczuciu Diretiassima jest piękną drogą na sztandarowy polski szczyt o wymagającym charakterze i trudnym dostępie. Oferuje ciągowe wspinanie jednak z dogodnymi miejscami na biwak. Brak stałych haków zmusza do czytania skały i pełnej koncentracji. Do połowy ściany nie ma zasięgu telefonicznego a zejście na dół jest długie i może być problemem przy kontuzji. To wszystko sprawiło, że przeżyliśmy z Kolą prawdziwie alpejską przygodę właśnie tutaj na naszym tatrzańskim podwórku.

Tomasz Klimczak

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Mała Śnieżna Turnia / Stanisławski V+

Droga Stanisławskiego V+ na Małej Śnieżnej Turni to ciekawa linia w pięknej dolinie. Zdecydowanie atrakcyjniejsza będzie zimą.

Mała Śnieżna Turnia

Widok z doliny Czarnej Jaworowej na Małą Śnieżną Turnię. Fot. dg

Wycena: V+

Długość:  ok. 400 metrów

Czas przejścia: ?

Lokacja:  Dolina Czarna Jaworowa

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: ?

Charakter: ?

Zagrożenia obiektywne: ?

Pierwsze przejście: ?

Pierwsze przejście zimowe: ?

Dojście

Opis

Nikt jesze nie dodał opisu. Możesz być pierwszy!

Zejście

Sprzęt

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Tępa / Żebro Gálfy'ego III

Żebro Gálfy'ego (Rebro Andráši-Gálfy) III na Tępej (Tupá) to łatwa droga, o średniej długości, w sam raz na jedną z pierwszych dróg w Tatrach. Znajdziecie na niej kilka miejsc, gdzie trzeba się wspinać (teren do III, dobra asekuracja). Sporo łatwego terenu, gdzie poćwiczycie wspinanie z lotną asekuracją. Dodatkowo krótkie, łatwe podejście i zejście.

Północno-zachodnia ściana Tępej. Fot. dg

Wycena: III, warianty do IV+

Długość:  około 300 metrów deniwelacji

Czas przejścia: 2-3 godziny

Lokacja:  Dolina Złomiski / Północnoe- zachodnia ściana Tępej

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: NW

Charakter:  płyty / żebro / grzęda / śnieg

Zagrożenia obiektywne: ?

Pierwsze przejście: 1959, 6 stycznia - J. Andráši, I. Gálfy.

Dojście

Spod schroniska w Popradzkim Plesie około 30-45 minut.

Nasz start drogi. Fot. dg

Opis

Startujemy u podstawy żebra (przy małym drzewku). Zacięciami do góry jak puszcza. Sporo dobrej asekuracji z szczeli i kosówek.

Droga trzyma pion absolutny ;). Fot. dg

Ogólnie na tej drodze trudny jest dół (w zależności od wariantu II-III), środek (III). Po przejściu części środkowej właściwie można się rozwiązać. Do końca żebra trudności mają około I, max II.

Górna część żebra. Fot. dg

Droga warta jest zrobienia, gdy są dobre warunki. Jeśli jest dużo śniegu, to odradzam, bo będzie raczej więcej kopania się ;).

Panoramka. Fot. dg

Zejście

Zejście do Przełęczy. Fot. dg

Schodzimy do Przełęczy pod Osterwą, a następnie do Popradzkiego Plesa. (max 1 godzina).

Sprzęt

Zestaw standardowy. Haków nie potrzeba. Igieł też nie użyliśmy.

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Linia drogi. Opracował: Damian Granowski

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Rogowa Grań / Diagonala V- A1

Diagonala V- A1 (VII klasycznie?) - Droga w Jaworowym Murze (Rohový hrebeň). Co samo w sobie oznacza, że będzie trudno. My (niżej podpisany z Mikołajem Pudo) w Sylwestra 2013/14 próbowaliśmy ją zrobić. Cóż trudno, krucho i niebezpiecznie... Jak ktoś się mnie zapyta, co zrobiłem na Jaworowym Murze, to mogę odpowiedzieć: Wycof ;).

Nie lubię mówić o porażkach, lecz może kilka informacji komuś o tej drodze coś pomoże. Być może też ktoś kto robił tą drogę mógłby się wypowiedzieć w komentarzach.

Jaworowy Mur. Fot. dg

Wycena: V- A1 (lub VII klasycznie)

Długość:  ~500 metrów deniwelacji

Czas przejścia: 10h

Lokacja:  Jaworowy Mur / Rogowa Grań (Rohový hrebeň)

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: N

Charakter: lód 60 stopni / śnieg / zacięcia / trawki

Zagrożenia obiektywne: lawiny w górnej części drogi

Pierwsze przejście: 1979, 29 grudnia - A.Belica, J.Serátor

Pierwsze klasyczne ( i samotne) ?: 2009, 26 listopada - D. Kopold (VII, 2,5 godziny)

Tutaj warto zwrócić uwagę, że aktualnie Dodo Kopold musi się bronić przed zarzutami ściemniania, przy rekordowym przejściu zimą Grani Tatr Wysokich. Zresztą od dłuższego czasu sporo osób miało wątpliwości co do jego "mocnych" solówek. Czas pokaże. Tymczasem sugerowałbym uważać z wyceną tej drogi zaproponowanej przez Kopolda.

Dojście

Z Tatrzańskiej Jaworzyny około 3 godzin.

Opis

Pierwszy wyciąg zaczyna się dwójkowym progiem, który przy małej ilości lodu będzie zdecydowanie trudniejszy. Stanowisko na końcu śniegu, pod ścianą.

Przebieg  drugiego - kluczowego - wyciągu jest dla mnie zagadką. Z fototopo na tatry.nfo.sk wynika, że idziemy lekko w lewo, a następnie skośnie w prawo delikatnym pęknięciem. Byłem pod tym pęknięciem i nie wyglądało to na VII. Do tego brak asekuracji sprawił, że uznałem, że może trzeba iść bardziej w prawo (co pokrywałoby się ze schematem).

Tam było przewieszające się zacięcie. Było trudno, krucho, a suche i wątłe trawki nie zachęcały do odważnych prób. Podkuliłem ogon i poszedłem w prawo, gdzie wyglądało, że teren pozwoli na obejście. Cóż gdy doszedłem w upatrzone miejsce, to okazało się, że teren lekko się przewiesza.

Mikołaj na trawersie, który miał umożliwić obejście trudności. Fot. dg

Później jeszcze sporo krążyliśmy, w poszukiwaniu słabych punktów ściany. Finalnie stwierdziliśmy, że nasz czas dobiegł końca i rzuciliśmy linę w dół.

Na pocieszenie później zobaczyliśmy, że górą schodziły małe pyłówki, więc może lepiej, że zawróciliśmy. Niesmak jednak pozostał.

Wnioski: Trzeba doładować ;)

A tak poważnie to na tej drodze ważny jest warun. Raczej koniec zimy, gdy góra będzie wylodzona, a dół dobrze zmrożony.

Zejście

Sprzęt

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Przebieg drogi wyrysowany według Fototopo z tatry.nfo.sk. Według mnie łatwiej będzie przejść z prawej strony. Pytanie Zapych, czy nie ?

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Żabi Szczyt Wyżni / Pn.-wsch. Filar V

Pn.-wsch. Filar Żabiego Szczytu Wyżniego - to droga porównywalna z Zach. Filarem Kopy Spadowej. Filar jest lewym ograniczeniem północnej ściany ŻSzW. Jego dolna część to wspinanie po płytach, zacięciach. A od połowy to typowa grzęda I-II z wyjściem na wierzchołek.

Panorama z wierzchołka Żabiego Szczytu Wyżniego

Wycena: V (warianty IV)

Długość:  ok. 500 metrów deniwelacji.

Czas przejścia: 2-3 godz. Zimą ok 5.

Lokacja:  Żabia Dolina Białczańska

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: N

Charakter: płyty / zacięcia / śnieg / trawki / kominy

Zagrożenia obiektywne: lawiny na zejściu

Pierwsze przejście: 1962, 20 lipca - Józef Nyka i Maciej Popko (IV, 2 godz).

Inne warianty: 1971, 10 lipca - Marek Fijałkowski i Jan Holnicki

Pierwsze przejście zimowe : 1972, 25 grudnia - Stanisław Czerwiński, Mirosław Dąbrowski i Jan Wolf

Droga nr 17 w przewodniku WC (Grań Żabiego, tom 7)

Dojście

ok 3-4 godzin najktrótszą drogą

Opis

Nikt jesze nie dodał opisu. Możesz być pierwszy!

Zejście

Z szczytu schodzimy rynną w stronę Doliny Spadowej, na Wyżnią Spadową Przełączkę. Stamtąd idziemy 5-10 minut na Wyżnią Żabią Białczańską Przełęcz (0). Z WŻB schodzimy na stronę Morskiego Oka ścieżką (miejsca I).

Sprzęt

Zestaw standardowy

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Z lewej strony schemat z Tomu 7 WC (droga nr 17). Z prawej, być może barziej rzeczywisty schemat. Przedostatni wyciąg jest nieco "zagadkowy"...

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.