Tatry / Dolina Pięciu Stawów 2

Źródło: system monitoringu TOPR

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Nowy rekord na trasie the Haute Route Chamonix - Zermatt: 18h 35m!

Wczoraj spod kościoła w Chamonix wyruszyły 4 osoby, które miały zamiar przejść słynną trasę w mniej niż 20 godzin, bijąc poprzedni rekord należący do zespołu Jean-François Premat, Alain Premat i Sebastien Baud (18h 50m 29s).

Podczas przejścia (czyt. biegu). Trzech uczestników wyeliminowały kontuzje. Do Zermatt o 19:50 dotarł jedynie Lionel Claudepierre w czasie 18 godzin 35 minut!

Jest to najsłynniejsza narciarska tura świata. Zwykłe przejście na nartach z Chamonix do Zermatt zajmuje około sześciu dni. Przejście 180 kilometrową, klasyczną trasą wiedzie w otoczeniu najpiękniejszych, alpejskich masywów.

Przemierzona została po raz pierwszy latem, w połowie XIX wieku, przez alpinistów z Alpine Club w Londynie. Nazwano ja wówczas High Level Route - "wysoka droga". Później nazwa uległa przekształceniu.

Na nartach po raz pierwszy pokonali  Haute Route Francuzi w 1911 roku.W dzisiejszych czasach, rok rocznie, trasę tę przemierzają narciarze z całego świata. Haute Route ma wiele wariantów o zróżnicowanym stopniu trudności.

Źródło: chamonix.net

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Zakończył się pierwszy w Polsce kurs freetourowy

W miniony weekend w Tatrach odbył się pierwszy kurs freetourowy organizowany w ramach cyklu szkoleń „Never Stop Exploring Safely” Polskiego Stowarzyszenia Freeskiingu i TOPR. Od 5 lat Polskie Stowarzyszenie Freeskiingu i TOPR organizują w Tatrach szkolenia lawinowe przeznaczone dla miłośników jazdy poza trasami na nartach i snowboardzie. Ich uczestnicy zdobywają wiedzę i umiejętności z zakresu planowania wypraw w góry, oceny zagrożenia lawinowego i ratownictwa z użyciem podstawowego sprzętu lawinowego (detektor, sonda, łopatka).


W ramach akcji odbywającej się pod hasłem „Never Stop Exploring Safely” organizowane są także szkolenia na poziomie zaawansowanym, w czasie których szczególna uwaga przykładana jest do kwestii poruszania się w terenie (wyboru tras podejścia i zjazdu), a także ćwiczone są bardziej skomplikowane scenariusze zasypań.
W tym roku, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rosnącej grupy młodych freeriderów, którzy coraz częściej wychodzą w teren wysokogórski zorganizowane zostało szkolenie freetourowe.

„Freeride i skituring to dwie bliskie sobie formy narciarstwa. Jest jednak jedna podstawowa różnica - miejsce jakie w planie kolejnego dnia na nartach zajmuje zjazd z jakiegoś szczytu. Stąd też oczywista różnica w sprzęcie. Freeriderzy potrzebują szerokich, długich nart, na których mogą z dużą prędkością pokonywać zbocza, pewnie lądować po skokach i „surfować” w świeżym puchu. Z kolei długie, całodzienne skiturowe wycieczki wymagają sprzętu lekkiego, o znacznie mniejszych rozmiarach, który może nie ułatwia zbytnio jazdy w głębokim śniegu, ale pozwala za to szybko poruszać się w terenie. Tak było przynajmniej dotychczas. W mediach branżowych, katalogach producentów czy dyskusjach na forach internetowych na dobre już zadomowiło się nowe określenie: „freetour”. Co oznacza? Po prostu, połączenie tego co najlepsze w dwóch światach - swobody poruszania się w terenie z możliwością czerpania jak największej przyjemności ze zjazdu” - tłumaczy Jacek Będkowski, jeden z organizatorów szkoleń PSF i TOPR.

Na kursie, który odbył się w miniony weekend w okolicach Murowańca można było zobaczyć całą gamę sprzętu wykorzystywanego obecnie w górach. Od wąziutkich i prostych skitourowych klasyków, poprzez najnowsze lekkie narty z technicznymi wiązaniami, aż po najszersze deski do jazdy w głębokim puchu. Niezależnie od tego jaki sprzęt wybrali uczestnicy, kurs był dla nich okazją do zdobycia lub podniesienia poziomu swoich umiejętności.
W czasie zajęć w terenie ćwiczone były tak proste z pozoru sprawy jak prawidłowe wykonywanie zwrotów i podejście zakosami, podchodzenie w rakach i z czekanem w stromym terenie, ale i bardziej skomplikowane jak zakładanie stanowiska i asekuracja z użyciem podstawowego sprzętu wspinaczkowego. Program zajęć obejmował także naukę nawigacji z użyciem mapy i kompasu oraz przypomnienie zagadnień związanych z tematyką lawinową. Kurs zakończyła wspólna wycieczka, w czasie której uczestnicy mieli okazję m.in. przećwiczyć zjazdy na linie w górnej części żlebu opadającego ze Świnickiej Przełęczy.

„Naszym kursom przyświeca hasło „Never Stop Exploring Safely”. Bezpieczeństwo to nie tylko wiedza na temat lawin, ale także umiejętność poruszania się w trudnym terenie. Ponieważ miłośnicy jazdy poza trasami docierają w poszukiwaniu dobrych warunków coraz dalej i wyżej, postanowiliśmy stworzyć kurs, na którym zdobędą potrzebne im w takich sytuacjach umiejętności. W kolejnych latach z pewnością rozwijać będziemy koncepcję naszych szkoleń, tak by każdy mógł dowiedzieć i nauczyć się jak najwięcej na temat bezpiecznej eksploracji gór.” - zapowiada Andrzej Lesiewski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Freeskiingu.

Tymczasem wciąż jeszcze można zarejestrować się na kurs lawinowy na poziomie zaawansowanym, który odbędzie się w najbliższy weekend w Schronisku PTTK na Polanie Chochołowskiej. Tydzień później w tym samym miejscu odbędzie się szkolenie na poziomie podstawowym, kończące tegoroczną, 5. edycję akcji Never Stop Exploring Safely.

Więcej informacji na temat programu szkoleń i rejestrację znaleźć można na stronach:

www.kursylawinowe.pl
www.facebook.com/lawiny

Akcję wspierają: PZU, The North Face, Nikon Sport Optics, Ortovox, Uvex, Odlo, Black Diamond,  Armada Skis, TwoTip.com, e-moko.pl
Partnerzy akcji: TPN, TOPR
Organizator: PSF

 

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Himalaiści w Istebnej

W sobotę, 13 kwietnia 2013 r., w Ośrodku Zagroń Istebna, w Sali Alpinistów Polskich została otwarta wystawa prac pędzla Piotra Jakubczaka.

Na wernisaż przyjechali sportretowani himalaiści - Krzysztof Wielicki, Ryszard Pawłowski, Piotr Pustelnik, Artur Małek. Byli: Piotr Snopczyński, Janusz Majer z żoną Zofią, Mario Corradini z Włoch (m.in. autor przewodników po Dolomitach), żona Jerzego Kukuczki - Celina, przedstawiciele środowiska górskiego i klubów wysokogórskich, głównie ze Śląska. Najliczniej reprezentowany był Klub Wysokogórski Katowice. Byli też reprezentanci redakcji Taternika, Zarządu Polskiego Związku Alpinizmu i Fundacji im. J. Kukuczki.

W Istebnej można oglądać portrety nastepujących osób:

Od lewej: Mario Corradini, Celina Kukuczka, Janusz Majer, Zofia Majer, Krzysztof Wielicki. Fot. Wojciech Grzesiok

Maciej Berbeka. Fot. Wojciech Grzesiok

Piotr Pustelnik przy swoim portrecie. Fot. Wojciech Grzesiok

Janusz Majer i Krzysztof Wielicki. Fot. Wojciech Grzesiok

Od lewej stoją: wiceprezes KW Katowice Krzysztof Modliszewski, Ryszard Pawłowski, Artur Małek, Krzysztof Wielicki, Janusz Majer, Piotr Snopczyński. Fot. Wojciech Grzesiok

Fot.  Wojciech Grzesiok

Tadeusz Piotrowski. Fot.  Wojciech Grzesiok

Jerzy Kukuczka. Fot. Wojciech Grzesiok

Andrzej Zawada. Fot.  Wojciech Grzesiok

Inicjatywa artysty, Linter Tour i właścicieli kompleksu Zagroń Istebna jest kolejnym krokiem do popularyzacji osiagnięć Polaków w górach wysokich.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Grzesiok

Źródło: pza.org.pl

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Węzły wspinaczkowe - skrajny tatrzański, ratowniczy

Skrajny tatrzański, znany jest też jako węzeł ratowniczy (w żeglarstwie). Dzięki temu, że tworzy nie zaciskającą się pętlę, nadaje się do wiązania wokół pasa, lub np. drzewa. Węzeł ten dość łatwo się rozwiązuje, więc nie jest polecany do wiązania się liną do uprzęży. Jeśli zależy nam na węźle, który nie będzie się zaciskał po lotach (np. patentujemy drogę) to najbardziej polecany jest podwójny skrajny tatrzański.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Węzły wspinaczkowe - węzeł taśmowy

Węzeł taśmowy najczęściej służy do wiązania pętli z taśm. Jest najbardziej polecanym węzłem do takiego zastosowania. Węzeł ten może się rozluźnić nieco (podczas dłuższego użytkowania), trzeba więc go zaciskać bardzo mocno. Końcówki taśm nie mogą być krótsze niż 5 centymetrów.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Kluczka - węzły wspinaczkowe

Kluczka to jeden z węzłów wspinaczkowych. Stosowana jest głównie we wspinaniu do łączenia lin podczas zjazdów. Również do robienia pętli na linie.

kluczka jak zawiazac wezel wspinaczkowy

Pętla na linie zrobiona z kluczki. Fot. Anna Resiak

Ważne aby liny które łączymy kluczką były tej samej średnicy.

Dwie liny związane kluczką do zjazdu. Fot. Jan Kuczera

Kluczkę łatwo się wiąże. Należy pamiętać aby zostawić wolne końce o długości około 40-50 cm. Przy zjazdach kluczka raczej nie klinuje się w szczelinach skalnych (w przeciwieństwie do zderzakowego podwójnego).

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.