Galeria Osterwy / Shangri-La VIII: nowa droga

4 września Michał Basta i Olaf Wojnar (obaj KW Nowy Sącz) poprowadzili nową trzywyciągową drogę na Galerii Osterwy. Shangri-La znajduje się na Lewej Wieży, na lewo od Via AliNina. Droga została wyposażona w komplet przelotów (wklejane ringi) i jedno stanowisko. Pozostałe są współne z Via AliNiną. Poszczególne wyciągi wycenione zostały na VII (45m), VIII (18m), VIII- (25m).

olaf wojnar shangri la galeria osterwy

Piękny kancik na Shangri-La. Fot. arch. Olaf Wojnar

Źródło: brytan.com.pl

Wycena: VIII

Długość:  90 m

Czas przejścia: ?

Lokalizacja:  Galeria Osterwy

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: W

Charakter: płyty/kanty/przewieszenie

Okres do wspinania: wiosna-jesień

Zagrożenia obiektywne: ?

Pierwsze przejście: ?

Pierwsze przejście zimowe: ?

Dojście

Opis

Nikt jesze nie dodał opisu. Możesz być pierwszy!

Zejście

Sprzęt

Zestaw standardowy

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

shangri la fototopo galeria osterwy

Fototopo Shangri-La. Fot. Olaf Wojnar

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

 

Napisz komentarz (2 Komentarze)

Granaty / Środkowe Żebro IV

Środkowe Żeberko IV na Skrajnym Granacie to krótka kursowa linia w sam raz na pierwszą drogę w Tatrach. Łatwe podejście i zejście szlakiem. Do tego sporo możliwości asekuracji - w nieasekurowalnych miejscach umieszczono ringi. Warto sobie tą drogę połączyć z Granią Fajek.

W rejonie godne polecenia jest również Prawe Żebro i Filar Staszla.

srodkowe zeberko granaty

Wspinanie nad przełączką. Fot. Damian Granowski

Wycena: IV

Długość:  6-7 wyciągów

Czas przejścia: 2,5 godziny

Lokacja:  Hala Gąsienicowa

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: W

Charakter: Żebra, rysy, zacięcia, grańki

Okres do wspinania: wiosna-jesień

Zagrożenia obiektywne: ?

Pierwsze przejście: ?

Pierwsze przejście zimowe: ?

Dojście

Od schroniska w Murowańcu idziemy niebieskim szlakiem nad Czarny Staw Gąsienicowy. Stamtąd odbijamy na żółty szlak prowadzący na Skrajny Granat. Na wysokości podstawy Środkowego Żeberka znajdziemy dwie ścieżki. Idąc od dołu wchodzimy na drugą. Podejście około 1,15-1,5 h.

Opis

Droga startuje z wygodnej półki. Na środek żebra dostajemy się II terenem. Na żebrze stanowisko. 

Ze stanowiska wprost przez ściankę i już granią ok. 30 metrów do stanowiska na siodełku (duża pętla za głazem).

Z siodełka idziemy do komina, z którego po kilku metrach wychodzimy w prawo i grzejemy do stanowiska.

srodkowe zeberko drugi wyciag granaty

Widok na drugie stanowisko. Fot. Damian Granowski

Następny wyciąg posiada miejsce za IV. Idziemy ogólnie żebrem z lewej strony. Wychodzimy na spore siodełko (stanowisko z łańcucha na głazie).

Ścianką na prawo od żeberka idziemy na wygodną półkę. Tutaj zakładamy stanowisko.

Wbijamy się w Zacięcie Kusiona (V- na schemacie w Standardach wspinaczkowych) i zacięciem do góry, aż do wyraźnej załupy (widoczny ring). Załupą do góry (IV). Wychodzimy na wygodną półkę, gdzie można założyć stanowisko.

Ostatni wyciąg po sporych głazach (I) doprowadza nas do szlaku. Stanowisko z łańcucha przy szlaku.

Zejście

Żółtym szlakiem.

Sprzęt

Zestaw standardowy

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

srodkowe zeberko fototopo

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Napisz komentarz (3 Komentarze)

Kieżmarski Szczyt / Płyty Pochyłego VIII-

Płyty Pochyłego (Pająki) VIII- na południowej ścianie Kieżmarskiego Szczytu, to jedna z najładniejszych dróg na tej ścianie. Spity na kluczowych wyciągach były wbijane (rzadko) ze zjazdu oraz po wcześniejszym zapatentowaniu, więc raczej warto mieć zapas :-).

Widok na południową ścianę Kieżmarskiego Szczytu z Drogi Motyki na wschodniej ścianie Łomnicy. Fot. dg

Poniżej filmik z przejścia polskiego zespołu:

Wycena: VIII- (pierw. VI, A4)

Długość:  ?

Czas przejścia: ?

Lokalizacja: Kieżmarski Szczyt.

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: S

Charakter: Płyty, zacięcia

Okres do wspinania: lato

Zagrożenia obiektywne: ?

Pierwsze przejście: 1967 - M. Cerny, D. Jagersky, O. Pochyly, P. Pochyly, J. Unger-Zrust

Pierwsze przejście klasyczne: 1986, 19 października - J. Horváth, I. Spiller

Pierwsze przejście zimowe: ?

Dojście

Patrz tutaj: Kieżmarski Szczyt.

Opis

Nikt jesze nie dodał opisu. Możesz być pierwszy!

Zejście

Patrz tutaj: Kieżmarski Szczyt.

Sprzęt

Zestaw standardowy

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Napisz komentarz (1 Komentarz)

Filar Trolli 7 w Norwegii

W dniach 22-23 sierpnia Małgorzata Jurewicz, Przemysław Cholewa i Józef Soszyński pokonali Filar Trolli (7, 3000 m długości i 1500 m deniwelacji) wariantem angielskim w stylu OS. Całość zajęła im 22 godziny wspinania neto + biwak). Filar Trolli to najdłuższa niegraniowa droga wspinaczkowa Europy. Warto wspomnieć, że 2 dni wcześniej Gosia i Józek pokonali Costa Brava 7, A2.

Poniżej dzięki uprzejmości Józka zamieszczam opis drogi.

Podejście 1,5 godziny

Z parkingu pod zachodnią ścianą Hornaksli na drugą stronę rzeki Rauma przez most kolejowy. Zaraz za mostem w prawo, niewyraźną ścieżką przez las wzdłuż rzeki, po zaniknięciu ścieżki skosem w lewo pod filar, wzdłuż podstawy filara w górę, do płata śniegu. W zależności od warunków przez płat śniegu, wyrąbując stopnie kamieniem lub od razu w szczelinę brzeżną pomiędzy śniegiem i ścianą.

filar trolli

Filar Trolli z wyrysowaną linią drogi. Fot. arch. Józef Soszyński

Wspinaczka 15-25 godzin

Wejście w ścianę skalnymi progami po prawej stronie mokrego zacięcia (V-), lito, dobra asekuracja po 30 m stanowisko z zaklinowanego głazu. Trawers z obniżeniem w lewo przez mokre zacięcie lito, bez asekuracji (V-), po przekroczeniu zacięcia robimy stanowisko i przebieramy się w podejściówki. Kontynuujemy trawers na lotnej najpierw bez trudności około 150 m poziomo potem nieco się wznosząc, przekraczamy prożki (lll-lV) około 150 m aż ściana zacznie stromieć. Stanowisko z głazu, ubieramy buty wspinaczkowe.

pierwszy trawers

Pierwszy trawers. Fot. arch. Józef Soszyński

W lewo rampą przez prożki (lV) do stanowiska z drzewka. Trawersem w lewo pod przewieszone zacięcie (Vl+), zacięciem w górę, następnie rampą w prawo nad poprzednie stanowisko (lV) i dalej do komina, stanowisko z głazu. Kominem w górę (V) na trawiaste prożki, następnie prożkami skosem w lewo pod barierę skalną. Kontynuujemy na lotnej, wznoszącym się trawersem aż charakterystycznej ogromnej skalnej Szafy, kominem na szczyt Szafy (lV+), dalej wznoszącym trawersem około 100 m do szerokiej rysy offwidth w barierze po prawej ręce. Rysą a potem serią progów skalnych w górę (V-). Na przemian wznosząc się i trawersując 150 m (2 miejsca V) na najwyższą z trawiastych półek (wg. przewodnika tuż za Szafą jest możliwość wcześniejszego trawersu w prawo w łatwy teren i wejście na górne półki w okolicach Małej Dziury).

trawers w okolicach dziury

Trawers w okolicach dziury. Fot. arch. Józef Soszyński

Dalej, trawersując w prawo, około 300 m, na lotnej staramy się utrzymać możliwie wysoko, przy barierze skalnej (ll). Mijamy najpierw Małą Dziurę, potem Wielką Dziurę (charakterystyczne portale skalne). Tuż za Wielką Dziurą trawersem lekko w górę a potem w poziomie do miejsca, gdzie dalsze trawersowanie jest wreszcie niemożliwe. Stamtąd w górę (lV) pod crux drogi, połogie, lite zacięcie z zarośniętą rysą. Zacięciem (Vll) w górę do przewinięcia w prawo na półkę - stanowisko z głazu.

kluczowe zaciecie

Kluczowe Zacięcie.Fot. arch. Józef Soszyński

Z półki obniżającym się trawersem pod kolejne zacięcie, zacięciem (Vl+, haki) w górę do sporej trawiastej półki. Półką trawers w prawo pod jeszcze jedno ładne zacięcie (Vl-) - nim w górę, stanowisko pod płytą. Płytą w górę (V, słaba asekuracja) a potem w prawo skos do błotnistego, pionowego zacięcia. Zacięciem (Vl-) i serią prożków nieco w prawo na ogromną półę (wygodny biwak). Z póły kominkiem (5) w górę a następnie zacięciem w łatwiejszy teren. Lekki trawers w prawo w komino-zacięcie.

wielki komin

Wspinanie w Wielkim Kominie. Fot. arch. Józef Soszyński

rysa offwidth wielki komin

Rysa offwidth w Wielkim Kominie. Fot. arch. Józef Soszyński

Kilka wyciągów w górę, serią zacięć, komino-zacięć, depresji, kuluarków, jak puszcza (lll-lV, warto iść w butach podejściowych ze względu na śliski i piarżysty teren) aż do kociołka pod headwallem. Na lewą grzędę kociołka (lll) potem w górę, skalnym kuluarkiem (lV miejsca V) aż do podstawy gigantycznego komina. Lewą ścianą komina (V) do zacięcia (Vl+), a następnie 6-8 wyciągów logicznym terenem, cały czas utrzymując się w pobliżu środkowego zacięcia w wielkim kominie, po drodze kilka zacięć, rysa offwidth, przewinięcia pod przewieszkami (lV-V, miejsca Vl) aż na skraj kotła podszczytowego. Tu można się rozwiązać. Trawersujemy kocioł na drugą stronę w kierunku charakterystycznej turni podobnej do Żabiej Lalki, przewijamy się na przeciwną, południową stronę grani pod Lalką. Łatwym terenem na wierzchołek Trolla.

wierzcholek filara trolli

Na wierzchołku. Fot. arch. Józef Soszyński

Zejście: oznaczoną ścieżką około 2 godziny do parkingu na przełęczy Trollstigen

Sprzęt: 12 przedłużanych ekspresów, pętle, komplet kości, camy od micro 000 do rozmiaru 4, dodatkowe jebadełko dla prowadzącego do czyszczenia szczelin, lina podwójna 60 m. Haki i młotek niekonieczne. Sprzętem należy gospodarować rozważnie, ponieważ większość stanowisk jest z własnych punktów, więc dochodząc do stanu,warto jeszcze co nieco przy sobie mieć.

haki nie wzbudzajace zaufania

Haki nie wzbudzające zaufania. Fot. arch. Józef Soszyński

Na drodze znajdziemy trochę haków jednak często nie budzących zaufania. Wiele wyciągów jest długich, a niektóre przekraczają 60 metrów więc trzeba być przygotowanym na podchodzenie fragmentów na lotnej w piątkowych trudnościach ewentualnie już po trzydziestu metrach trzeba rozglądać się za możliwością zbudowania stanowiska (co spowolni nasz pochód). W kluczowym zacięciu jest prawie całkowicie zarośnięta rysa. Można ją częściowo oczyścić co bardzo ułatwiłoby wspinaczkę, obecnie trzeba się nieźle nagimnastykować i jest to jeden z najładniejszych technicznych pasaży jakie robiłem w dużej ścianie. Wspinaczka w Wielkim Kominie jest zagrożona spadającymi kamieniami. Ewentualny wycof skomplikowany i kosztowny.

Alpejska Megaprzygoda. Polecam.

Józek Soszyński

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Mongejura / Costa Brava 7, A2

W dniach 19-20 sierpnia Małgorzata Jurewicz i Józef Soszyński pokonali drogę Costa Brava 7, A2, 1000 m na południowej ścianie Mongejury (Dolina Romsdal, Norwegia).

costa brava gosia wyciag7a2

Małgorzata Jurewicz na wyciągu 7 A2. Fot. Józef Soszyński

Pierwszego dnia zrobiliśmy 9 wyciągów, drugiego 4 kolejne i doszliśmy w połowie ściany do połączenia Costy z łatwiejszą drogą Południowy Filar. Niestety po przewinięciu na prawą stronę filara, pomimo znajomości dalszej wspinaczki z przejścia 3 lata temu i mniejszym trudnościom na dojściu do wierzchołka, nie byliśmy w stanie kontynuować akcji ze względu na nieprawdopodobny upał panujący w ścianie. Skała dosłownie parzyła dłonie, w ustach pustynia, w plecaku puste butelki po wodzie. Zjechaliśmy linią drogi do podstawy ściany co jest na tym wariancie często stosowane, ponieważ wiele zespołów nie planuje przejścia przez szczyt. Niektórzy w dolnej części holują wory co nie sprzyja ich dźwiganiu w górnej łatwej partii.

Droga ma poważny charakter, ciągowe trudności klasyczne w okolicach siódemki i sporo całkiem masywnej hakówki, wymagającej czyszczenia przelotów od razu spod siebie, o ile nie taszczymy tony friendów na szpejarce. Jeden z wyciągów wyceniony na 6+, A1 przeszliśmy klasycznie za 7. Wszystkie trudności klasyczne OS. Było to prawdopodobnie pierwsze polskie przejście tej linii.

Dzięki uprzejmości Józka zamieszczam opis drogi. Schemat w przewodniku Klatring i Romsdal do kupienia w Norwegii. 

Costa Brava - południowa ściana Mongejury

Podejście 45 min

W dolinie Romsdalen z parkingu przy kościółku z cmentarzem ścieżką w kierunku ściany, kiedy ścieżka zanika, nie zbliżamy się od razu w pobliże filara, tylko staramy się trzymać w odległości około 100 m od ściany, żeby nie władować się w połogie slaby u podnóża góry. Kierujemy się nieco na lewo od ostrogi filara i dochodzimy pod ścianę w miejscu, gdzie bezpośrednio opada ona do lasu, nieco poniżej linii wielkich czarnych zacieków w zacięciu. Odnajdujemy spit oznaczający początek drogi (30 m na lewo od wejścia w Filar Południowy).

Wspinanie 12-18 godzin do połączenia z Filarem Południowym + 5 godzin do wierzchołka

1. 50 m Od spita w górę na półkę z krzakiem lV+, trawers z obniżeniem w prawo, do zacięcia. Zacięciem (Vll) w górę, na wyjściu przewinięcie w prawo do stanowiska z 2 kości.

costa brava zaciecie 7

Zacięcie za 7. Fot. Józef Soszyński

2. 55 m dalej w górę, najpierw nieco w lewo V, potem wznoszącym się trawersem w prawo pod duże, regularne zacięcie.

3. 30 m zacięciem w górę (Vll) na półkę.

4. 50 m mały trawers półką w prawo a następnie w górę w zacięcia i rysy (Vll albo Vl,C1), na kancie filarka przewinięcie na lewo a potem powrót w prawo przez przewieszkę na płytę i rysą w płycie (Vll-) do wiszącego stanowiska ze spitów. 

5. 20 m wahadło na półkę poniżej i nią trawers w prawo do zacięcia (V+), drugi robi pająka na jednej żyle.

6. 50 m zacięciem w górę (Vl, C1) do spita, wahadło na prawo do rysy, nią w górę do stanowiska.

7. 55 m filarkiem w górę, potem nieco w lewo i powrót nieco w prawo, w górę nieewidentnym terenem do drzewka (Vl).

8. 55 m od drzewka na płytę z hakiem i rysą (Vl ryzykownie), do rysy offwidth (Vl+, C1), wyjście z rysy na prawo do wiszącego stanowiska.

9. 15 m pod przewieszkę nieco w prawo a następnie rysą w górę pod kolejną przewieszkę na dość wygodną półkę (Vll, C2 - jedyny krótki wyciąg na drodze. Dobiliśmy tu logiczne stanowisko z 2 haków, ponieważ przy pojedynczych rozmiarach i pierwotnej długości wyciągu 60 metrów, jest bardzo trudno zarządzać szpejem)

10. 45 m przez przewieszkę do rysy i nią mozolnie do wiszącego stanowiska (Vll, C2 wyciąg wymaga czyszczenia przelotów od razu spod siebie, ewentualnie zjazdów z wyższych punktów w celu odzyskania szpeju)

11. 45 m dalej rysą (Vl C2) aż teren się położy, lekko w lewo a potem w prawo do kominka, nim na trawiastą półę. Tu zasadniczo koniec trudności. Dalsza wspinaczka mniej ciągowa. Stąd możliwe komfortowe zjazdy do podstawy ściany. W dolnej części kilka logicznych, łatwych do znalezienia stanowisk zjazdowych na płytach na prawo od linii drogi.

12. 15 m przeniesienie stanowiska na prawy skraj póły (0)

13. 60 m przewinięcie przez kant (V+) potem w górę i nieco w lewo a następnie diagonalnie w prawo na rampę

14. 50 m diagonalnie w prawo do połączenia z Filarem Południowym (V+) wraz z Filarem na wierzchołek (1 wyciąg Vll- potem teren piątkowy z miejscami Vl)

Zejście 3-5 godzin

Łatwym terenem wzdłuż grani w prawo, obniżając się do kotła ze stawem. Dalej wzdłuż potoku wypływającego ze stawu. Na prawym brzegu potoczka (patrząc w dolinę) wypatrujemy ścieżki. Nią w dolinę (miejscami czujnie).

Droga ma charakter poważny i ciągowy. Miejscami trzeba być przygotowanym na spore runouty i nie zawsze komfortową asekurację. Należy rozsądnie gospodarować szpejem, na szczęście wszystkie stanowiska są przygotowane. Skała generalnie dobrej jakości. Jeżeli planujemy przejście przez wierzchołek raczej nie obędzie się bez biwaku - po 7. i po 11. wyciągu znajdziemy komfortowe póły. Sprzęt: komplet kości, camy od micro 000 do rozmiaru 5, 16 ekspresów w tym 8 górskich, przedłużanych, pętle, 1 ława i 2 kontrfifki albo 2 ławy (w zależności od upodobań), sprzęt do pałowania. Haki zbędne. Jeżeli jest ciepło należy zabrać sporo picia - zwłaszcza w górnej części będziemy wystawieni na mocne słońce.

Lina 2x60m

Drogę bardzo polecam

Józek Soszyński

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

10 porad we wspinaczce TRADycyjnej dla początkujących

Wspinacz tradycyjny w Polsce to zdecydowana mniejszość, a już wspinacz tradycyjny w jurajskim wapieniu, to gatunek zagrożony, który powinien być wpisany do Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych. Cóż… nie taki TRAD straszny i pasuje napisać coś na zachęte dla początkujących w tym sporcie.

sylwia bajek dol kobylanska kula wspinanie

Sylwia Bajek podczas wspinania trad na Kuli w Dolinie Kobylańskiej. Fot. Damian Granowski

Polecam również kilka innych artykułów z tej serii: 

10 porad dla początkujących wspinaczy

13 porad dla średniozaawansowanych wspinaczy

10 porad dla początkujących na wielowyciągówkach


Ten artykuł jest jednym z szerszego cyklu, pt. "Szkoła wspinania" mającego na celu popularyzację bezpiecznych metod wspinania oraz usprawnienie, a co za tym idzie wzrost ogólnego poziomu wspinania. Celem tego "projektu" jest przekazanie/utrwalenie podstawowej wiedzy dla początkujących jak i również różnych patentów dla bardziej zaawansowanych. Uprzedzam jednak, że nie jest to internetowy kurs wspinania, a jedynie uzupełnienie takich kursów + ewentualne przypomnienie. Jeśli myślisz o kursie/sekcjach wspinaczkowych i podoba ci się mój sposób przekazywania wiedzy to zapraszam do kontaktu.

Jeśli jesteś tu pierwszy raz i strona ci się podoba to zajrzyj do artykułu "pierwszy raz na drytooling.com.pl" znajdziesz tam kilka wskazówek, co warto przeczytać na stronie :-). Polecam również zapisać się na newsletter (będziesz dostawał na niego powiadomienia o nowych, wartościowych artykułach. Spamu... nie będzie. Zapraszam też do polubienia profilu FB ;).


Zrób kurs we wspinaczce na własnej

To zaczynamy. Chyba najsensowniejsza opcja jeśli nie mamy za partnera doświadczonego wspinacza, to zrobić kurs wspinaczkowy. Pytanie, czy robiłeś podstawowy kurs skałkowy? Trwa on 6 dni i podczas niego sporo na własnej asekuracji. Jeśli nie robiłeś, to najsensowniej zrobić sobie właśnie taki. Przy rozmowie z instruktorem, możesz wskazać, że zależy ci na wspinaniu na własnej i większość kursu chciałbyś wspinać się tradycyjnie.

W niektórych rejonach może być to trudniejsze. Na jurze osadzanie asekuracji będzie bardziej wymagające. Sokoliki pod tym względem są łatwiejsze i formacje bardziej przypominają Tatry, więc jeśli myślisz o taternictwie, to Sokoły to dobry wybór.

Jeśli robiłeś już kurs i chciałbyś jeszcze podszkolić się pod okiem instruktora, to możesz umówić się na taki kurs doszkalający na własnej. Trwa on zazwyczaj 4 dni i parę szkół lub poszczególni instruktorzy go robią. W Sokołach z tego co się orientuję to takie kursy robi: Mateusz Jabłoński (wspinart.pl), Michał Kajca (szkoła wspinania Granit), Wojtek Radzik (Rocodromo.pl), Jarek Liwacz (blondas.pl). Na jurze (i również w Sokołach) np. Janek Kuczera (hardrock-wspinanie.pl), Paweł Mielnikow (cerro.pl), Darek Żurek (klama.pl).
W sumie jeśli zbierzesz ekipę paru osób, to właściwie każdy instruktor skalny PZA zrobi taki kurs.

Podsyłam również propozycję sprzętu na wspinanie trad w skałkach "Zestaw standardowy sprzętu wspinaczkowego na TRADY" oraz w Tatrach "Zestaw standardowy - sprzęt na wspinaczkę w Tatrach". Może też zaciekawi was artykuł o tym ile mniej więcej kosztuje cały ten majdan do wspinania na własnej "Jakiego sprzętu wspinaczkowego potrzebujesz? Ile to wszystko kosztuje?".

Wspinaj się na drugiego zanim nie nabędziesz pewności siebie

Początkowo na wielowyciągówkach warto wspinać się na drugiego. Korzystaj póki możesz i przyglądaj się jak osadzona jest asekuracja, jak lina jest prowadzona, itp.. Te porady odnoszą się do sytuacji, gdy twój partner jest bardziej doświadczony i UMIE BEZPIECZNIE osadzać asekurację. Z czasem możesz próbować łatwych i bezpiecznych wyciągów na prowadzeniu. Ogólnie wszystko na spokojnie ;).

Trochę porad na temat prowadzenia znajdziesz tutaj: "Prowadzenie na drogach sportowych - różne niebezpieczeństwa i triki". Artykuł odnosi się do dróg obitych, ale sporo treści będzie pasowało do dróg na własnej asekuracji.

Osadzaj asekurację w wygodnych miejscach

Idealnie zakładać asekurację gdy wygodnie stoisz na dobrych stopniach, w ręce masz wygodne klamy. Nie marnuj takich miejsc i zakładaj asekurację. Raz, że odpoczniesz chwilę. Dwa, będzięsz miał lepszą asekurację w trudnościach.

W trudniejszych miejscach staraj się jak najlepiej ustawić, aby wpinka była mniej męcząca. Będzie tutaj też procentowało szybkie osadzanie asekuracji.
Warto sobie porobić ćwiczenia polegające na tym, że patrząc w dane miejsce wyobrażamy sobie jaki najlepiej tutaj siądzie przelot i sprawdzamy czy mamy rację :-). Można to ćwiczenie zrobić u podstawy skały. - zdecydowanie polecana metoda przed pierwszym tradem ;).

Naucz się wspinać w kominach

Większość prostych dróg ma w sobie trochę wspinania w kominach lub formacjach kominopodobnych. Historycznie była to naturalna kolej rzeczy. Pierwsi wspinacze wybierali te formacje, bo „z nich się nie wypada” i często łatwo można było osadzić asekurację. Jak ognia unikali wspinania w otwartych formacjach (np. płyty).
Ogólnie sposób poruszania się w kominach zależy od jego szerokości. Warto poćwiczyć je w skałach (idealnie pod okiem instruktora). Zrobicie kilkanaście, kilkadziesiąt takich kominów i powinno być dobrze ;).

Naucz się wspinać w rysach

Ameryki nie odkryję. Tam gdzie są rysy, tam można osadzać asekurację. Większość dróg na własnej biegnie takimi formacjami. Na łatwiejszych drogach występują elementy wspinania w rysach. Gdzieś tam może trzeba będzie zaklinować rękę, stopę, ale zazwyczaj da się obejść :-).

Warto jednak już na początku przygody ze wspinaniem dokształcić się trochę i próbować już poszczególnych technik klinowania. Takie sklinowanie stopy w rysie, może zrobić dużą różnicę. W internecie znajdziecie mnóstwo porad na temat sztuki klinowania (zazwyczaj anglojęzyczne strony).

krwawa raczka sokoly

Wspinanie na Krwawej Rączce V+ w Sokołach. Fot. Damian Granowski

Zwracaj uwagę na przebieg drogi

Zanim wbijesz się w następny wyciąg lub drogę na własnej sprawdź dokładnie jak ona biegnie. Pozwoli to już na dole zorientować się w przebiegu drogi. Co za tym idzie, możesz opracować taktykę przejścia: jak prowadzić linę, gdzie osadzić asekurację, który sprzęt zostawić sobie na daną partię drogi.

Nie wielowyciągówkach zdarza mi się, że nie widzę całego wyciągu ze stanowiska. Wbijam się wtedy w dany wyciąg i ewentualnie jeśli jest wygodna półka to weryfikuję jeszcze dalszą część wyciągu z schematem. Idealnie mieć schemat i fototopo. Same fotopo może nie wystarczyć (no chyba, że Mastertopo Grześka Głazka).

Nie dopuszczaj do przesztywnienia liny

Dość częsty problem (nie tylko początkujących) i doskonały sposób na doładowanie. Przy długim wyciągu, który do tego może mieć skomplikowany przebieg, prowadzenie liny to sztuka. Aby uniknąć wyraźnego tarcia na linie, czy wręcz zaklinowania liny, można:

- przedłużać przeloty np. za pomocą górskich ekspresów,
- używać liny połówkowej i rozdzielać żyły,
- używać cieńszych lin,
- robić krótsze wyciągi
- zakładać stanowiska, zaraz po przejściu trudności. Czyli jeśli widzimy, że po wyjściu z trudnego terenu, dalej jest już względnie łatwo, to można założyć jak najszybciej stanowisko, ściągnąć partnera.

Pamiętaj o przelocie kierunkowym

Zanim wystartujesz w kolejny wyciąg na wielowyciągowej drodze załóż przelot kierunkowy na stanowisku. Unikniesz wtedy potencjalnego odpadnięcia z współczynnikiem 2. Warto wspomnieć, że wyłapanie takiego lotu jest praktycznie niemożliwe, z powodu obrócenia przyrządu asekuracyjnego w dół.

Warto również założyć jak najszybciej kolejny – pancerny – przelot nad stanowiskiem.

Przehacz jedną drogę na własnej asekuracji

Dobrym pomysłem na zwiększenie zaufania do własnoręcznie osadzonych przelotów, może być hakówka w stylu clean. Czyli nie bijemy haków, a używamy tylko kości, friendów.

Wybieramy sobie jakąś długą drogę biegnącą rysą z dobrą asekuracją (np. Rysa Babińskiego w Bolechowicach) i przechodzimy ją hacząc. Aby zmniejszyć falowanie getry to warto robić to na wędkę, lub wpinając się dodatkowo do ringów. Takie rozwiązanie daje nam również to, że możemy wyjmować przeloty spod siebie, więc nie potrzebujemy ogromnych ilości sprzętu.

Ćwicz, ćwicz i łój jak najwięcej

Zrobisz kilka kilometrów na własnej asekuracji i powinieneś już mniej więcej wiedzieć o co chodzi ;). Staraj się nie przeskakiwać trudności. Lepiej będzie stopniowo zwiększać swój poziom i robić drogi sporo poniżej swojego maksymalnego poziomu RP.

Bonusowa porada od Andrzeja Makarczuka

"Jedna z pierwszych porad jakie udzielam początkującym amatorom tradowania na Jurze - tylko kości, zapomnij o camach".

Damian Granowski

Napisz komentarz (1 Komentarz)

Zdobyty dziewiczy wierzchołek w Dolinie Tagas

Po połtorej dniach wspinaczki 6 września cały zespół Tagas Expedition w składzie Maciek Bedrejczuk, Maciek Janczar, Tomek Klimczak i Marcin Wernik stanął na wierzchołku dziewiczego szczytu o wysokości 5809 mnpm (Lachit Valley, Pakistan),wytyczając na północnej ścianie drogę Rolling (D)Ice (długość drogi 1450 m, ED1/2 AI5, 80st, M5). Na drodze zespół musiał się zmierzyć z twardym lodem, nieplanowanym biwakiem w płachtach NRC i śnieżnym załamaniem pogody drugiego dnia wspinaczki, które trwało aż do powrotu do BC. Cała akcja górska trwała 3 dni od wyjścia z bazy do powrotu.

rolling d ice widok ogolny

Ogólny widok na drogę Rolling (D)Ice. Fot. Tagas Expedition

Nazwa szczytu zostanie wybrana przez darczyńców, którzy wsparli wyprawę na portalu PolakPotrafi.

Wystartowaliśmy z bazy w piątek 4 września w południe otrzymawszy wcześniej dobrze zapowiadającą się prognozę pogody na kilka dni. Wpierw podeszliśmy po lodowcu do wysokości 5000 m npm do miejsca biwaku naszej poprzedniej próby gdzie rozstawiliśmy namioty. Następnego dnia wcześnie rano ruszyliśmy do akcji najpierw pokonując na lotnej asekuracji kilkaset metrów twardego lodu.

wspinanie rolling dice

Wspinanie na Rolling (D)Ice. Fot. Tagas Expedition

Potem nastromenie wzrosło i zaczęliśmy się asekurować na sztywno przechodząc najpierw stromy lodowy kuluar o nachyleniu do 80 stopni a następnie kilka wyciągów mikstowo-lodowych, które wyprowadziły nas do pobocznej grani. Tu zastał nas zmierzch i już po ciemku przeszliśmy dwa niełatwe mikstowe wyciągi.

Ze względu na poźną porę i zmęczenie oraz nieznajomość terenu podjęliśmy decyzję o przeczekaniu nocy na małej półeczce bez sprzętu biwakowego próbując zachować resztki ciepła. Niestety w środku nocy zaskoczył nas mroźny wiatr oraz intensywny opad śniegu, który jak się okazało miał trwać jeszcze dwa dni.

Rano decyzja o dalszym kontynuowaniu ataku nie była łatwa, jednakże nieodległa grań skłoniła nas do dalszej wspinaczki. Po kilku wyciągach między innymi po bardzo cienkiej i kruchej polewie lodowej osiągnęliśmy grań podszczytową. Tu okazało się, że od szczytu odgradza nas spory uskok i musimy dalej kontynować wspinaczkę z asekuracją. W końcu znaleźliśmy się na polach śnieżnych, po przejściu których o godzinie 15.00, 6 września w całkowitej mgle zdobyliśmy wierzchołek.

szczyt tagas expedition

Maciej Janczar, Maciej Bedrejczuk, Marcin Wernik i Tomasz Klimczak na szczycie. Fot. Tagas Expedition

Po wykonaniu kilku zdjęć na szczycie rozpoczęliśmy wpierw powrót granią przez uskok, a następnie zjazdy drogą. Zjeżdżaliśmy w nieustającym opadzie śniegu i lawinach pyłowych potegujących odczucie zimna. Zjazdy zakładalismy przede wszystkim z abalakowów, ale też kilku szabli śnieżnych i stanowisk z haków.

W środku nocy o 2.30 wymarznięci i zmęczeni znaleźliśmy się w namiotach, a następnego dnia w dalszym załamaniu pogody zeszliśmy do base campu. Kolejny ranek jak na złość przywitał nas piękną słoneczną pogodą.

rolling d ice topo

Schemat drogi Rolling (D)Ice. Fot. Tagas Expedition

Uważamy, że przebyta przez nas droga mogłaby być poważnym i wymagającym klasykiem w Alpach stąd propozycja wyceny ED1/2. Przed nami jeszcze ponad dwa tygodnie w dolinie i liczymy na zdobycie kolejnych dziewiczych szczytów.

Nasza wyprawa nie odbyłaby się bez wsparcia Polskiego Związku Alpinizmu, Fundacji Kukuczki i darczyńców z portalu PolakPotrafi. Dziękujemy!

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.