Jaki plecak w góry na trekking, wspinanie, wyprawy?

Drogi czytelniku. Cieszę się, że w góry wybrałeś plecak nie walizkę ;). W tym opracowaniu skupię się na wyborze "idealnego" plecaka w góry. Oczywiście nie ma jednego "idealnego" modelu i sam będziesz musiał wybrać plecak, który będzie "idealny" dla ciebie. Z doświadczenia wiem, że jeśli jesteś aktywny w górach, to na jednym plecaku prawdopodobnie się nie skończy.

W tym opracowaniu postaram się odpowiedzieć ile litrów powinnien mieć plecak w góry, ile ważyć, itp.


Zanim przejdę do opisu różnych butów to polecam artykuł "Jak ubrać się w góry latem". Znajdziecie tu całościowe podejście do ekwipunku górskiego (letniego). Ewentualnie możecie jeszcze zaglądnąć tutaj: "Jak ubrać się w góry zimą", jeśli interesuje was zima. Polecam jeszcze art. na temat ekwipunku w góry: "Checklista sprzętowa". A dla tych, którzy są tu pierwszy raz: "Know, how dla nowych czytelników".

Polecam też zapisać się na newsletter, aby otrzymywać powiadomienia o podobnych artykułach. Możesz zapisać się pod tym linkiem lub w formularzu poniżej. Dostaniesz na maila potwierdzenie otrzymywania newslettera (sprawdź ew. folder spam). Klikasz i gotowe :-)

Zapisz się na newsletter z powiadomieniami o nowych artykułach :-)


Jednodniowe wypady

Plecak w góry na jeden dzień. Jak dla mnie: im lżejszy tym lepszy! Na krótką letnią, jednodniową wycieczkę bez wspinania powinien wystarczyć plecak ok. 15-20 litrów (Polecam np. HiMountain Ultra 18), chociaż niektórzy biorą taki na wspinanie. Na jednodniowe wspinanie latem i zimą powinien wystarczyć plecak 25-35 litrów, który zostawimy pod ścianą, lub ew. będziemy się z nim wspinać (np. Berghaus Talus 35, Banshee 35 TNF). Zeszłorocznym moim odkryciem jest lekki plecak Montano Torre - 25 litrów i waga 370 gram.

Plecak ok. 35 litrów jest w sam raz aby podejść do schroniska, a później robić jednodniowe wypady w teren np. na skitury. Fot. Anna Resiak

Waga takiego plecaka w góry powinna być poniżej kilograma. Często taki plecak jest dość mocno wypchany, więc warto aby miał dobry system dostępu do różnych rzeczy. Zamek wzdłuż całego plecaka lub wygodna, otwierana klapa to dobre rozwiązania. Warto aby miał możliwość przytroczenia czekana(-ów) - to ukłon w stronę lodowych wojowników.

Plecak Montano Torre. 25 litrów, a można zdziałać z nim naprawdę wiele. Wielokrotnie wspinałem się z nim zimą i latem. Polecam. Test plecaka Torre tutaj. Fot. montanol.pl

Ogólnie przyjmuje się, że na jeden dzień latem, powinien wystarczyć nam plecak 20-25 litrów do trekkingu i wspinania. Czasem można spotkać się z lekkimi plecaczkami 10-18 litrów, które nosi druga osoba w zespole (np. prowadzący). Po zrolowaniu taki plecak można włożyć do większego plecaka.

Jeśli używasz Camelbaga, to warto aby plecak miał wyjście na ten system. Klapa raczej nie jest potrzebna. Z boku warto mieć siateczkowe kieszenie do których można upchać różne graty :). W przypadku gdy będziemy chcieli używać plecaka zimą, to powinniśmy zwrócić uwagę czy da się dopiąć czekany i raki. Jeśli jesteśmy fanami skiturów to przyda się sytem mocowania nart do plecaka.

TNF Banshee

Całkiem fajny przegląd plecaków do 30 litrów (stan na lato 2016) znajdziecie tutaj: Przegląd plecaków do 30 litrów (lato 2016)

Plecaki na kilka dni, wspinaczki letnie, wspinanie zimowe

Taki plecak powinien mieć pojemność  35-50 litrów. Z tym, że 10-15 litrów to powinien być komin, który można skompresować. W zestawie powinna być wygodna, odpinana klapa. Waga takiego plecaka powinna być poniżej 1,5 kilograma (idealnie jeśli poniżej kilograma). W przypadku gdy będziemy chcieli używać plecaka zimą, to powinniśmy zwrócić uwagę czy da się dopiąć czekany i raki. Jeśli jesteśmy fanami skiturów to konieczny jest system mocowania nart do plecaka.

Łańcuchy na podejściu na Kołowy Przechód

Podejście na Jagnięcy Szczyt. Na jeden dzień trekkingu plecak 35 litrów to nieco za dużo. Aczkolwiek jeśli mamy ograniczone fundusze i musimy zdecydować się jeden, to niech już będzie to właśnie około 35 litrów. Fot. Damian Granowski

Takiej pojemności plecaki powinny być już w miarę wygodne.  Usztywnienie pleców to stelaż lub "mini" karimata. Ciekawie rozwiązała to firma Berghaus i w jej plecaku Talus jest stelaż owinięty karimatą. Całość można wyciągnąć.

plecak bd epic 45

Plecak Black Diamond Epic 45

Pośrednie plecaki 55-65 litrów na trekkingi, wspinanie

To plecaki, które mogą być odpowiednie dla osób o sprecyzowanych celach. Przykładowo niskie osoby, które idą na trekking wielodniowy, a nie są wstanie udźwignąć plecaków 80 litrów z ekwipunkiem. Również wielodniowe wspinanie w stylu alpejskim może wymagać tego aby chociaż jeden w zespole szedł z takim plecakiem.

Plecak na dłuższe trekkingi, wyprawy

Na dłuższe trekkingi (gdzie nosimy sprzęt biwakowy i/lub wspinaczkowy) to już tak 70-80 litrów. Powinny mieć stabilny i wygodny system nośny. W tym przypadku nie przejmowałbym się wagą (aczkolwiek waga 3-4 kilogramy to już trochę za dużo), lecz skupiłbym się na wygodzie i rowiązaniom zwiększającym funkcjonalność plecaka.

Zawsze możesz przypomnieć sobie te zdjęcia, gdy będziesz narzekał na ciężki wór. Fot. Anna Resiak


Oczywiście powyższe pojemności plecaków są dość wyśrubowane. Musimy mieć umiejętności i odpowiedni sprzęt do spakowania się. Przykładowo jeśli będziemy mieć stary śpiwór z Polsportu, który ma pojemność 15 litrów po spakowaniu, to ciężko będzie zmieścić się w plecak 50 litrów, na 4 dni w górach. Dlatego od początku inwestujcie w sprzęt dobrej jakości. Jeśli jesteście np. studentami to zapewne macie sporo czasu na szukanie szpeju w atrakcyjnych cenach (niekoniecznie nowy), więc zawsze da się coś wykombinować :).

Na naszym rynku znajdziecie plecaki dedykowane również specjalnie dla Pań. Ciekawy artykuł Kamili Gruszki znajdziecie tutaj: "Babskim okiem o plecakach".

Głównymi cechami plecaka, które określasz na początku to przeznaczenie, pojemność, waga. Dopiero później wchodzą w grę inne rzeczy takie jak np. marka i cena.

Wielodniowe trekkingi z własnym prowiantem to już inna bajka. Tutaj liczy się wygoda, pojemność, trwałość, mniej waga. Fot. Anna Resiak

Poniżej omówienie różnych elementów budowy plecaków z komentarzem:

Komory w plecaku - W niektórych modelach zdarza się, że komora główna plecaka podzielona jest na więcej części. Osobiście nie widzę sensu w takich rozwiązaniach. Może przy plecakach transportowych od 80 litrów wzwyż. Według mnie lepiej jeśli plecak ma jedną komorę i zamek wzdłuż plecaka, aby móc się łatwo dostać do konkretnej rzeczy.

Komin - czyli przedłużenie komory może znacząco zwiększyć ilość miejsca w górskich plecakach na kilkudniowe wypady. Pozwala nam łatwo zwiększyć objętość plecaka. Zwróćcie uwagę, aby w plecaku był kompresyjny trok na kominie.

Klapa - Przy plecakach z kominem wielce pożądana opcja. Fajnie jeśli można ją odpiąć i regulować. Powinna też szczelnie okalać plecak, aby nic nie dostawało się do środka. Dobrze jeśli ma dwie kieszenie zapinane na zamek. Zazwyczaj lądują do tych kieszenie różnorakie drobiazgi, więc warto sprawdzić, czy możemy w miarę swobodnie manewrować ręką w środku.

Kieszenie boczne - swego czasu popularne były odpinane, dopinane kieszenie boczne. Aktualnie raczej już nie spotkacie takich modeli i nie ma raczej czego żałować :). Opcjonalnie mogą być siatkowe kieszenie do których możemy włożyć np butelkę z wodą.

Zamki - Newralgiczna część plecaka. Lubią się po jakimś czasie zużyć, więc kupujcie tylko plecaki z markowymi zamkami, a właściwie markowym, bo najlepszymi są zamki japońskiej firmy YKK. Niektórzy producenci dają podgumowane zamki, które dodatkowo chronią przed wilgocią

Szwy - Ważny element. Sprawdźmy jakość szycia.

Klamry, klamerki - Producenci plecaków prześcigają się w wagach ich produktów. Przez to klamry są coraz mniejsze i lżejsze. Czasem jednak ma to wpływ na trwałość. Sprawdź solidność klamer (chociażby przez porównanie ich z innymi), ew. w internecie. Koniecznie muszą być możliwe do otwierania w rękawiczkach!

Fot. Anna Resiak

Stelaż - jeśli stan twojej wiedzy na temat systemu nośnego zatrzymał się na plecakach z zewnętrznym aluminiowym stelażem, to dobrze że tutaj trafiłeś :-). Taki stelaż jest passe. Aktualnie na rynku duże plecaki mają zazwyczaj wewnętrzny stelaż. Ciekawym i wartościowym patentem jest to mały aluminiowy stelaż + do tego mała karimata. Obowiązuje zasada, że im większy plecak tym stelaż powinien być wygodniejszy. O ile w małych plecaczkach wystarczy kawałek sztywnej pianki, tak w dużych plecakach transportowych konstrukcja stelaża to już inna bajka.

Pas biodrowy - jedna z najważniejszych części plecaka. Podobnie jak w poprzednim punkcie. Im większy plecak, tym lepiej aby pas biodrowy był szerszy i wygodniejszy. O ile np. w plecaku ok. 25 litrów wystarczy pas biodrowy z jednego troka i klamerki, tak w 70 litrowym jest to skomplikowany - często ruchomy - system, który pozwala w znacznym stopniu odciążyć ramiona.

Wyjście na Camelbaga - warto mieć przy większych plecakach :)

Świstowy Szczyt-5

Podejście na Świstowy Szczyt. Fot. Damian Granowski

Dodatki

Często mamy sprecyzowane nasze aktywności. Warto dobrać plecak tak, aby posiadał niezbędne udogodnienia dla danej aktywności. Poniżej kilka propozycji:

Zimowa turystyka wysokogórska: Pętelki na czekan, pętelki na kask, troki po bokach na dodatkowy sprzęt, opcjonalnie kieszeń na łopatę lawinową.  Przy skiturach dodałbym system nośny dla nart.

Zimowe wspinanie: 2 pętelki na czekany, pętelki na kask, troki po bokach na dodatkowy sprzęt

Damian Granowski

Napisz komentarz (3 Komentarze)

Matterhorn Obsession. "Góra gór" widziana oczami Herve Barmasse'a

14 lipca 2015 roku upłynęło 150 lat od pierwszego wejścia na Matterhorn, jedną z najpiękniejszych i najbardziej znanych gór na świecie. Ten, położony w Alpach Zachodnich, 4478-metrowy szczyt, mimo, że zajmuje dopiero szóstą pozycję pod względem wysokości jest jednym z ostatnich, który został zdobyty.

"Ta góra była mi przeznaczona, od momentu w którym się urodziłem"

herve barmasse matterhorn

Fot. arch. TNF

Otaczająca go tajemnica sprawia, iż Matterhorn zajmuje szczególne miejsce w sercach wielu alpinistów, również Herve Barmasse'a. Urodzony i wychowany tuż u jej podnóża, zdołał wytworzyć z nią niezwykłą więź.

"Historia moja i Matterhorn jest trochę jak bajka. Ta góra należała do mnie jeszcze zanim się urodziłem" mówi wspinacz, którego ojciec Marco Barmasse, wyruszał na pierwszą zimową wyprawę na jej zachodnią ścianę, gdy rodził się jego syn. Od tego czasu Włoch traktuje ją, jak swoje podwórko i już w wieku 22 lat otworzył pierwszą z wielu nowych dróg prowadzących na szczyt.

Choć na przestrzeni lat chęć eksploracji poprowadziła Barmasse'a w najdalsze zakątki świata, każdego roku powraca na jej zbocze, gdyż jak sam mówi to jedyna góra warta zdobycia więcej niż jeden raz.

By uczcić 150-lecie jej zdobycia, The North Face pokaże specjalnie przygotowany film, który przybliży historię przyjaźni łączącej Barmasse'a z tą "Górą Gór" oraz emocji towarzyszących mu podczas każdej z wypraw na jej szczyt.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Wołowa Turnia / Pająki VIII+ uklasycznione

11 lipca Rafał Mikler i Jędrzej Myśliński uklasycznili  Pająki  VI A1 (VIII 2xA0) na Wołowej Turni. Dla trudności kluczowego wyciągu zaproponowali wycenę VIII+.

rafal mikler pajaki wolowa turnia

Rafał Mikler na kluczowym wyciągu. Fot. Jędrzej Myśliński

Wycena: VI A1 (VIII 2 x A0)

Długość:  10 wyciągów / ok. 350 metrów

Czas przejścia: ?

Lokacja:  Dolina Rybiego Potoku / Wołowa Turnia

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszłaś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: N

Charakter: płyty, przewieszenia, rysy

Zagrożenia obiektywne: ?

Pierwsze przejście: 1963, 25 lipca. Zespół: Pavel Pochyly, Pavel Ballay.

Pierwsze przejście zimowe: ?

Dojście

Opis

Nikt jesze nie dodał opisu. Możesz być pierwszy!

Zejście

Sprzęt

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Słowa Rafała Miklera (źródło: wspinanie.pl)

Ciekawe jest to, że w Morskim Oku można znaleźć takie perełki! Pająki to piękna droga, długa, wbrew pozorom lita. Kluczowy okap to niesamowite wspinanie o charakterze wytrzymałościowym, ciekawe ruchy w jednostajnym dość dużym przewieszeniu po odciągach, bez ewidentnego odpoczynku, raczej trudne na OS, niestety haki nie wzbudzają zaufania. Było zimno, ale za to ściana sucha jak nigdy! Niesamowity genius loci Wołowej Turni i całej „zimnej kąciny” z pewnością zasługuje na peregrynacje wspinaczkowe.

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Znajdziecie je w GÓRach nr 217 (czerwiec 2012), lub opis na stronie goryonline.com.

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Napisz komentarz (1 Komentarz)

Matterhorn (4478 m n.p.m.) - najpiękniejszy szczyt Alp?

Matterhorn to jeden z najbardziej honornych szczytów w Alpach, a na pewno skalno-lodowa piramida znajduje się w ścisłej czołówce najpiękniejszych alpejskich szczytów. Dla wielu jest godnym celem! Dziś mija 150 rocznica zdobycia tego szczytu.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Nowy TATERNIK (2/2015) pełen emocji

Tym numerem rządzą emocje. Od okładki, która nawiązuje do tragedii w Nepalu, przez niezwykle osobistą rozmowę Marcina Tomaszewskiego z „legendą samotnego bigwallu” - Markiem Raganowiczem, po materiał himalaistki Anny Okopińskiej i wywiad Jagody Mytych z „nepalozależną”, czyli Anną Czerwińską. Bo przecież dla tych, którzy zdobywają najwyższe szczyty świata, Nepal jest drugim domem. Dwie Anny oraz podróżnik i kierownik wypraw trekkingowych Radek Kucharski opisują m. in. sytuację podczas i po trzęsieniu ziemi w tym kraju, zastanawiają się, jak mądrze pomagać.

taternik 2 2015

Zaś Kacper Tekieli przygotował dla Was wywiad z zakochaną w sobie i we wspinaniu parą taterników i alpinistów – Małgorzatą Jurewicz i Józkiem Soszyńskim z KW Trójmiasto. To, co ich spotkało, nazywają: „zbliżeniem do absolutu – ze swoją drugą połówką przeżywasz przygody życia”...

Dalej również bazujemy na uczuciach: pisząc o wątkach górskich w pieśniach Włodzimierza Wysockiego i publikując wspomnienie Bogumiła Słamy o Januszu Kurczabie „Jano – jeden z najważniejszych i najbliższych mi ludzi, jakich spotkałem”.  B. Słama podkreśla: „nauczył mnie, że podczas wspinaczki trzeba być dla siebie dobrym”.

Janusz Kurczab, „dobra dusza” naszego pisma, były redaktor naczelny i do końca stały współpracownik, specjalizował się w opracowaniach dotyczących gór wysokich. Temat z powodzeniem kontynuuje himalaistka Krystyna Palmowska,która – tak jak Janusz – rzeczowo i drobiazgowopodsumowuje wydarzenia w Himalajach i Karakorum.

Polecamy również monografię „Polacy w jaskiniach Abchazji” przygotowaną przez Rafała Kardasia i Karolinę Wróblewską. Natomiast Dariusz Porada, o którym ostatnio głośno za sprawą nowego podręcznika „Wspinaczka na własnej asekuracji w teorii i praktyce”, przygotował materiał szkoleniowy  „»Mam auto« – czy aby na pewno?”.

A poza tym w tym „Taterniku” znajdziecie wiele innych tekstów z różnych dyscyplin górskich – od wspinaczki, przez jaskinie, narciarstwo wysokogórskie. Są, jak zwykle, relacje, podsumowania, wspomnienia, literatura, pożegnania.

A w to wszystko zostały wplecione znakomite zdjęcia Julity Chudko, Marty Wrzask i Sławomira Sajkowskiego.

***

Emocje porusza ostatnio również dalszy los „Taternika”.

Przez ostatnie kilka lat magazyn mocno się zmieniał – zaczynaliśmy od 48 stron, w połowie czarno-białych, z uboższą szatą graficzną, skromniejszą tematyką i jakością wydania. Przez te lata zmieniliśmy też formę dystrybucji, rodziły się nowe pomysły, wyszliśmy bardziej „na zewnątrz”.

Świadomi „dziedzictwa” naszego czasopisma i ponad 100-letniej tradycji, równocześnie chcielibyśmy sprostać Waszym oczekiwaniom i wymaganiom obecnych czasów. Chcemy tworzyć coraz lepszego „Taternika”, który jest nie tylko „kultowym” górskim magazynem, ale również swego rodzaju instytucją kultury górskiej. Dlatego cały ubiegły rok i początek bieżącego upłynął nam pod znakiem poszukiwania nowych dróg dla pisma. Odbyliśmy dziesiątki rozmów, telefonów, spotkań dotyczących źródeł finansowania, kształtu, merytoryki, organizacji redakcji, współpracy, dystrybucji, odbiorców, prenumeraty, marketingu itd. Właściwie poruszaliśmy wszystkie możliwe tematy dotyczące wydawania prasy specjalistycznej, współpracując w tym zakresie z doświadczonymi wydawcami, instytucjami i osobami z branży.

Efektem tych działań jest przedstawiona przez Grzegorza Bielejca zarządowi PZA już kilka miesięcy temu, a delegatom klubów zrzeszonych w PZA podczas walnego zgromadzenia w maju br., strategia rozwoju „Taternika” na kolejne dwa lata. Grzegorz Bielejec - pasjonat gór, członek Klubu Wysokogórskiego Katowice - związany jest z „Taternikiem” od 2011 r. To z jego drukarni wychodzą kolejne numery pisma. Ostatnio podjął się utworzenia Rady Wydawniczej, która ma zająć się reorganizacją „Taternika”.

A tymczasem na stronie internetowej: www.taternik.org publikujemy ankietę dotyczącą naszego pisma z gorącą prośbą do Was o jej wypełnienie. Pomoże nam w dalszej pracy nad magazynem.

Zachęcamy też do prenumeraty przez powyższą stronę. Dzięki temu płacicie za numer tylko 12 zł z dostawą do domu, a jako stali, zarejestrowani w naszej bazie Czytelnicy bierzecie co miesiąc udział w losowaniu wielu atrakcyjnych upominków.

Na koniec jeszcze jedna zapowiedź: kolejny numer „Taternika” będzie wydaniem specjalnym. Przygotowujemy go wspólnie z Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym. Tematyka będzie wciąż bogata, choć bardziej związana z Tatrami, bezpieczeństwem, ratownictwem i ludźmi, którzy niosą pomoc w górach.

Serdecznie pozdrawiam i życzę przyjemnej lektury,

Renata Wcisło

 

SPIS TREŚCI:

Legenda samotnego bigwallu (wywiad z Markiem Raganowiczem)

Podsumowanie roku 2014 w górach wysokich (K. Palmowska)

Odbudujmy Nepal – drugi dom himalaistów (A. Okopińska)

Nepalozależni (wywiad z Anną Czerwińską)

W ogniu wydarzeń: Nepal on my mind (R. Kucharski)

Nowe przewodniki po Himalajach Jana Kiełkowskiego (J. Majer)

Karakorum: Małgorzata Skowrońska w Ghujerab Mountains i promowanie wspinaczki wśród Pakistanek (J. Wala)

Wspinanie wielowyciągowe na Costa Blanca (R. Remisz)

Partnerzy w życiu i we wspinaniu to najlepszy układ (wywiad z Małgorzatą Jurewicz i Józef Soszyńskim)

Nowe drogi w Tatrach (M. Pronobis)

Podsumowanie sezonu w narciarstwie wysokogórskim 2014/2015 – idzie nowe! (Monika Strojny i M. Zwoliński)

Trawers Tatr Zachodnich (A. Gomola)

Kaukaz: o abchaskich jaskiniach w Lądku-Zdroju

Polacy w jaskiniach Abchazji 1964-1991 (R. Kardaś)

Zestawienie działalności polskich grotołazów w Abchazji (lata 2005-2014) (K. Wróblewska)

Słowenia: pierwsze polskie przejście drugiego pod względem głębokości trawersu jaskiniowego świata (P. Sienkiewicz)

2014 rok w jaskiniach – podsumowanie działalności Polaków (J. Nowak)

Wątki górskie w pieśniach Włodzimierza Wysockiego (A. Kwiatkowski)

Wydawnictwa seryjne w polskiej literaturze alpinistycznej (M. Maluda)

Bibliotekarz (M. Kiełkowska)

Polonika w londyńskiej Alpine Club Library (T. Hudowski)

Tatry są moją „chorobą” psychiczną (W. Szatkowski)

Wielcy alpiniści – mali ludzie (B. Kowalski)

W skrócie

„Mam auto” – czy aby na pewno? (D. Porada)

Ślad zapomnianej górskiej tragedii (P. Kukurowski)

23. spotkanie taterników-seniorów w Morskim Oku i odsłonięcie tablicy Zdzisława Dziędzielewicza-Kirkina (B. Morawska-Nowak)

Jano – jeden z najważniejszych i najbliższych mi ludzi, jakich spotkałem (B. Słama)

Ryszard Gradziński ((1929–2014)

Wiesław Chachuła (1929-2014)

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Wracam z epoki Kamiennej – krótka recenzja

Heinrich Harrer to dla mnie zawsze była niezwykle ciekawa postać. Po przeczytaniu Białego Pająka i Wracam z Epoki Kamiennej, tym bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu.

Wracam z epoki kamiennej

Fot. Damian Granowski

Książka jest zapisem wyprawy Harrera w 1962 roku na Papuę Nową Gwineę. Podczas półrocznej działalności udało się im zdobyć ponad 30 szczytów, w tym Piramidę Carstensza (Puncak Jaya), najwyższy szczyt Australii i Oceanii. Dodatkowo Harrer odkrywa źródło kamiennych siekier, kamieniołomu, gdzie Papuasi wyrabiali pierwotne narzędzia. Wyprawa zyskała szeroki rozgłos w prasie światowej.

„Wracam z Epoki Kamiennej” jest zapisem, dzień po dniu, wielkiej przygody. Autor dwa razy otarł się podczas niej o śmierć. Polskie wydanie ukazało się nakładem wydawnictwa Stapis. Tłumaczem była Małgorzata Kiełkowska.

Na 231 stronach mamy tekst, sporą ilość zdjęć, kilka map i szkiców. Do wyboru są dwie okładki. Ogólnie od strony technicznej nie ma się czego doczepić.

Książka ma formę dziennika z zapisem, mniej więcej, dzień po dniu. Z punktu widzenia wspinacza nie będzie tam za wiele czytania. Na zdobycie Piramidy Carstensza autor przeznaczył mniej więcej jedną trzecią objętości książki. Weźcie też pod uwagę, że dotarcie pod samą górę jest niebanalne, więc opisu samej akcji górskiej jest naprawdę niewiele. Później autor opisuje jeszcze poszukiwania Źródła Kamiennych Siekier, swój wypadek oraz przebycie Wąwozu Baliem.

Dostajemy więc sporo opisów zwyczajów i kultury Papuasów. Wyłania się z tego obraz rejonu, gdzie epoka kamienna jeszcze się nie skończyła, chociaż po ponad 50 latach od napisania książki pewnie już sporo się zmieniło.

Należy się więc nastawić, że książka Heinricha Harrera to raczej literatura podróżnicza. Wspinania jest tu mało, lecz opisane inne przygody niejednego wciągną i dadzą kilka godzin porządnej rozrywki. Styl pisania Harrera osobiście bardzo mi podszedł i co ciekawe czytało mi się tą książkę lepiej niż Białego Pająka.

Opis książki wydawcy: "Wracam z Epoki Kamiennej".

Damian Granowski

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Czarny Szczyt / Cesta Horskych Zvodcov VII+ i Lepsi pozde, nezli nikdy! VII-

Za sprawą czeskich zespołów powstały dwie nowe drogi na Ramieniu Czarnego Szczytu. Pierwsza Cesta horskych zvodcov wyceniona została na 7+ i ma 3 wyciągi. Druga to Lepší pozdě, něžli nikdy 7-, która już jest nieco dłuższa. Poniżej fotki i schematy. Opracowani schematów Radek Lienerth.

cesta horskych zvodcov ramie czarnego szczytu

lepsi pozdy nezli nikdy ramie czarnego szczytu

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.