Ritter der Kokosnuß (M12, WI5, trad, 165 m) Roberta Jaspera

13 lutego Robert Jasper wraz z Rainerem Treppte wytyczył w sektorze Breitwangflue drogę Ritter der Kokosnuß o wycenie M12, WI5 do tego wszystko na własnej!

Robert Jasper na kluczowym wyciągu Ritter der Kokosnuß. Fot. Hans Hornberger

Linię Robert Jasper wypatrzył już dawno temu. 10 lat temu przeszedł pierwszy wyciąg wyceniony na M9. Przeszkodą okazał sie horyzontalny dach, który był jeszcze wtedy za trudny, a Szwajcar nie chciał go obijać, lecz przejść na własnej.

Na początku tej zimy Robert postanowił przyładować drajtulowo w swojej przydomowej ładowni - Eptingen. W końcu poczuł się mentalnie gotowy na kolejny atak na drogę.

Ritter der Kokosnuß. Fot. Hans Hornberger

Pierwsza próba spaliła ze względu na kruchą skałę i zespół musiał się ewakuować do nieodległej drogi Flying Circus. Po dniu restowym zespół ponownie pojawił się pod skałą. Uzbrojenie w kości, friendy haki przeszli trzy wyciągi. Kolejny rest i następna próba skończyła się na dwóch lotach w cruxie (około M12).

Dwa dni później Robert wstawił się w drogę z Rainerem Trepptem. Pierwszy wyciąg tym razem był rozgrzewką. Na następnym - kluczowym - Jasper nie popełnił żadnych błędów. Kolejne były już formalnością.

Na koniec przemyślenia Roberta:

"Niektórzy debatują nad przyszłością alpinizmu, nad sensem i bezsensem naszych działań. Gdzie leży prawdziwa przyszłość, co ona naprawdę znaczy? Myślę, że każdy z nas musi to znaleźć w sobie. Ci którzy tego nie rozumieją, niech wstawią się w Ritter der Kokosnuß."

Ściana Breitwangflue w Kanderstegu. Od lewej. Jaskinia z Flying Cirus i Ritter der Kokosnuß. W środku Mach 3 (IV M9, 150m, Robert Jasper, Markus Stofer 2003). Po prawej Reise ins Reich der Eiszwerge (M6+/M7, Robert i Daniela Jasper, 1996). Fot. Hans Hornberger

Ritter der Kokosnuß
Breitwangflue w Kanderstegu
Pierwsze przejście: Robert Jasper, Rainer Treppte on 13/02/2013
wycena: M12, WI5, 165m

Sprzęt: śruby, kości, set friendów 0.5-2.5.
Wyciągi P1: M9 30 m; P2: M12 30 m; P3: M9 50 m; P4: WI5 50 m (wyjście ostatnim lodowym wyciągiem Flying Circus)
Zjazd z Abałakowów

Źródło: planetmountain.com, www.robert-jasper.de

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

I Krynicki Festiwal Górski

Już 8 marca 2013r w Sali Koncertowej Pijalni Głównej odbędzie się I Krynicki Festiwal Górski. Trudno o lepsze miejsce na festiwal górski, to właśnie do Krynicy-Zdroju, rok rocznie zjeżdżają rzesze fanów górskiej przygody, korzystając z idealnego położenia i wspaniałej infrastruktury narciarskiej.

 

Organizatorzy festiwalu, przygotowali szereg filmów o tematyce górskiej i podróżniczej, wystawy fotografii oraz spotkanie z gościem specjalnym: Arturem Hajzerem, którego miłośnikom gór przedstawiać nie trzeba. Opowie o projekcie Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015, którego jest twórcą i dzięki, któremu polski himalaizm powrócił do światowej czołówki, ale pokaże także niezapomniane zdjęcia i odpowie na pytania publiczności. Partnerami festiwalu są GOPR i Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im.Jerzego Kukuczki. Już dziś serdecznie zapraszamy wszystkich, którzy kochają góry, podróże i przyrodę!

Wstęp bezpłatny.

PROGRAM I KRYNICKIEGO FESTIWALU GÓRSKIEGO

miejsce: Pijalnia – Sala Koncertowa, ul. Nowotarskiego 3 Krynica-Zdrój

  • 9.00 – 14.00 blok filmów dla młodzieży szkolnej
  • 15.00 – 19.00 pokazy filmów o tematyce podróżniczo-eksploracyjnej z Polski i ze Świata cz.
  • 19.00 – 20.30 spotkanie z gościem specjalnym festiwalu Arturem Hajzerem
  • 20.30 - 22.00 pokazy filmów o tematyce podróżniczo-eksploracyjnej z Polski i ze Świata cz.II

Więcej informacji na stronie festiwalu.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

„Góry wartości" - spotkanie z Michałem Kochańczykiem

We wtorek, 26 lutego o godz. 18.30 odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Góry wartości”. Gościem 1Piętra będzie tym razem Michał Kochańczyk.

Termin: 26 lutego 2013 roku
Godzina: 18.30
Miejsce: 1Piętro
Adres: ul. Foksal 11, Warszawa

Uwaga – na spotkanie obowiązują zapisy!

W czwartek, 21 lutego, o godz. 15.00, na stronie www.centrumjp2.pl pojawi się lista pozwalająca zapisać się na spotkanie. Pierwsze 170 osób otrzyma mailowe potwierdzenie, będące jednocześnie wejściówką.

Na korytarzu uruchomiony będzie także rzutnik z ekranem dla 30–40 osób, które nie zmieszczą się w sali głównej.

„Góry wartości” to cykl comiesięcznych spotkań z wybitnymi alpinistami i himalaistami, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami ze wspinaczki wysokogórskiej, opowiadają o tym, że alpinizm to nie tylko sport, zmaganie z siłami natury czy intensywny trening, lecz również zgłębianie piękna natury, praca nad charakterem oraz rozwój duchowy. Tytuł „Góry wartości” oznacza trudną drogę człowieka poszukującego sensu życia.

Źródło: goryonline.com

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Michał Kochańczyk

Michał Kochańczyk z wykształcenia jest ekonomistą i afrykanistą, a także alpinistą, polarnikiem, żeglarzem, kajakarzem. Od wielu lat wspina się w Tatrach, Pamirze, Himalajach, Andach, w górach Afryki, na Spitsbergenie i Alasce.

fot. Jerzy Czarkowski

Na swoim koncie ma dwadzieścia wypraw w góry wysokie podczas których był zarówno kierownikiem jak i uczestnikiem. Do największych osiągnięć Michała Kochańczyka można zaliczyć Był kierownikiem i uczestnikiem dwudziestu wypraw w góry wysokie. Jego największym osiągnięciem górskim jest udział w poprowadzeniu nowej drogi na jedną z najtrudniejszych gór świata: Fitz Roy w Patagonii.

Jest prezesem Klubu Wysokogórskiego „Trójmiasto” w Gdańsku, instruktorem alpinizmu PZA.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Kronika TOPR 26.02.2013

W Tatrach piękna śnieżna i dość mroźna , choć mało słoneczna zima. Warunki na stokach narciarskich wspaniałe. Wędrowanie w górach utrudnione bo szlaki zasypane i trzeba brodzić w głębokim śniegu. Tak było do soboty 23.02. kiedy to silny południowy wiatr przyniósł gwałtowne ocieplenie destabilizujące pokrywę śnieżną. Takie warunki przyczyniły się do tragicznego w skutkach wypadku lawinowego.

W dniu 14.02. z Doliny Kościeliskiej do szpitala przewieziono 12-letniego turystę, który w wyniku upadku i uderzenia głową o lód doznał chwilowej utraty przytomności.

W dniu 15.02 podczas zjazdu szlakiem narciarskim z Hali Gąsienicowej do Kuźnic kontuzji nogi doznała 42-letnia narciarka z Sosnowca. Po udzieleniu I pomocy kontuzjowaną turystkę skuterem przetransportowano do Kuźnic i dalej samochodem do szpitala.

W godzinach popołudniowych z Kalatówek do szpitala przewieziono 72-letnią turystkę., która upadając złamała rękę.
W dniu 16.02. w rejonie Świnickiej Przeł. podczas wycieczki skiturowej złamał podudzie mieszkaniec Murzasichla. Rannego śmigłowcem przetransportowano do szpitala.

Od 22-giej do 6-tej rano  z 16/17.02.  trwała akcja poszukiwawcza i sprowadzanie dwojga turystów, którzy we mgle i ciemnościach pobłądzili w rejonie Starorobociańskiego Wierchu.  Zasypane szlaki i brak znajomości topografii i braki w umiejętnościach właściwego  planowania oraz bezpiecznej wędrówki w zimowych warunkach były przyczyną całego zdarzenia.
W dniu 17.02. o godz. 9.23. powiadomiono ratowników o wypadku narciarskim w żlebie nad Zielonym Stawem. Zjeżdżająca tamtędy 36-letnia narciarka z Warszawy w wyniku upadku złamała kość udową. Z pomocą pospieszyli ratownicy pełniący dyżur na Kasprowym Wierchu. Po zaopatrzeniu rannej, wezwano śmigłowiec, który przewiózł kontuzjowaną narciarkę do zakopiańskiego szpitala.

O godz. 10.20 do TOPR dotarła informacja o wypadku w rejonie Suchych Czub Kondrackich . Turysta idący granią wszedł na nawis , który urwał się pod jego ciężarem , i turysta spadł około 150 m śnieżno skalnym terenem do Dol. Suchej Kondrackiej. W wyniku upadku  doznał on urazu twarzoczaszki, chwilowej utraty przytomności z dużą niepamięcią wsteczną. Miał szczęście , ze zdarzenie to widzieli turyści będący na Łopacie, którzy powiadomili TOPR. Na miejsce wypadku ratownicy polecieli śmigłowcem. Po desancie w pobliżu oczekującego na pomoc turysty udzielono mu I pomocy. Po zapakowaniu do noszy francuskich został on windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.

Po godz. 14-tej z Ornaku do szpitala przewieziono 57-letnią turystkę z Krakowa, która w wyniku poślizgnięcia i upadku złamała rękę.

Po godz. 16-tej ponownie wezwano ratowników na Ornak, gdzie w wyniku upadku kontuzji nogi doznała 42-letnia turystka z Krakowa. Ranna po udzieleniu I pomocy przewieziono do szpitala.
Po godz. 20-tej rozpoczęto poszukiwaniu dwojga turystów, którzy zagubili się gdzieś pomiędzy Równią Waksmundzką a Murowańcem. Ratownik pełniący dyżur w Murowańcu przed 23-cią odnalazł turystów w rejonie Żółtego Potoku i doprowadził ich do schroniska.

W dniu 20.02. na drodze na Kalatówki upadła i złamała rękę młoda turystka. Ranna po udzieleniu I pomocy przetransportowano do szpitala.

W dniu 21.02. o godz. 11.19 do Centrali TOPR zadzwonił turysta z informacją, że nad Smreczyńskim Stawem natknął się na częściowo przysypane śniegiem zwłoki mężczyzny. Okazało się, że śmierć poniósł 52 letni mieszkaniec Jastrzębia Zdroju. Przyczynę zgonu bada zakopiańska policja. Ratownikom pozostał smutny obowiązek przetransportowania zwłok.
W dniu 23.02. z Kotła Goryczkowego do Kuźnic zwieziono skuterem dwoje narciarzy z Niemiec, których umiejętności nie pozwoliły na samodzielny, bezpieczny zjazd tą trasą.

W dniu 24.02. o godz. 10.55 do Centrali TOPR dotarła informacja o wypadku lawinowym w rejonie Morskiego Oka. 5-cio osobowa grupa turystów podchodziła w kierunku Dolinki za Mnichem pomiędzy szerokim Żlebem a Dwoistą Siklawą. Gdy byli  w rejonie tak zwanej Płaśni pod Mnichem ruszyła lawina, która zabrała całą grupę w kierunku Morskiego Oka. Wszyscy po zatrzymaniu lawiny znaleźli się na jej powierzchni. Podczas spadania z lawiną dwoje z nich doznało poważnych obrażeń: jeden urazów klatki piersiowej , drugi wielonarządowych obrażeń wewnętrznych. Pozostała trójka nie odniosła obrażeń. Na lawinisko ratownicy polecieli śmigłowcem. O godz. 11.19 .po desancie przystąpiono do zaawansowanych  zabiegów resuscytacyjnych najciężej poszkodowanego 32-letniego turysty z Kluczborka. Niestety nie przyniosły one rezultatu. Turysta zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. W tym czasie druga grupa ratowników udzielała I pomocy drugiemu rannemu turyście. Po zaopatrzeniu  rannego w noszach francuskich wciągnięto windą na pokład śmigłowca i o godz. 11.53 przetransportowano go do szpitala. Śmigłowiec  powrócił  do  Morskiego Oka skąd do Zakopanego zabrał ratowników biorących udział w wyprawie i zwłoki turysty. Turyści w warunkach jakie tego dnia panowały w górach nie powinni wybierać się na  wycieczkę na Szpiglasową Przeł. gdyż trasa którą wybrali przebiegała przez zagrożony w co najmniej kilku miejscach teren zagrożony zejściem lawin.
Ponieważ Lotnicze Pogotowie Ratunkowe odmówiło lotu , w  godz. popołudniowych ratownicy z Grupy Beskidzkiej GOPR poprosili o przylot TOPR-owskiego Sokoła na Klimczok, gdzie zawału serca doznała 54-letnia turystka. Turystkę przetransportowano do szpitala w Bielsku.

Zakończyły się zimowe ferie. Niestety w tym okresie doszło do wielu narciarskich i snowboardowych wypadków. Na stacjach narciarskich , na których dyżurują ratownicy TOPR  zwieziono w okresie 12.01-24.02. 1043 kontuzjowanych narciarzy i snowboardzistów.

Na najbliższy tydzień przewidywana jest w miarę słoneczna pogoda . Pod koniec tygodnia należy liczyć się z ochłodzeniem i możliwymi niewielkimi opadami śniegu.

Prosimy by przed planowanymi wycieczkami pieszymi czy skiturowymi  zapoznać się z aktualnie panującymi warunkami panującymi w Tatrach w tym z ogłoszonym i prognozowanym stopniem zagrożenia lawinowego. Te informacje można uzyskać na stronach TOPR i TPN. Pozwoli to być może uniknąć tragicznych w skutkach zdarzeń.

Źródło: topr.pl

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Włochy / Sottoguda / Excalibur (WI4+/II, 120 m )

Lodospad Excalibur (WI4+/II)  - jeden z klasyków Serrai di Sottoguda. Godny polecenia piękny, długi lodospad (najdłuższy w wąwozie) dający dużo satysfakcji. W jego skład wchodzą trzy progi, naturalnie dzieląc lodospad na 3 wyciągi.

Excalibur. Fot. Katarzyna Kula

Wycena:  L1: WI4+, L2: WI3+, L3: WI4+ 

Zagrożenia obiektywne: narciarze w wąwozie ?

Nachylenie: do 90°

Długość / liczba wyciągów: L1:45 m, L2:35 m, L3:40 m (według przewodnika „Eisklettern in Sϋdtirol")

Czas przejścia:

Wysokość podstawy n.p.m.: ok. 1300m

Lokalizacja: Wąwóz Sottoguda znajduje się na wschód od Marmolady, około 1 km od Malga Ciapela (też na wschód)

Namiary GPS

Wystawa:

Czas podejścia: ok. 20 min od parkingu

Uroda: Sam oceń jeśli przeszedłeś.

Pierwsze przejście:

Dojazd

Dojazd do Sottogudy nie powinien sprawiać trudności, dalej należy się kierować zgodnie z brązowymi tabliczkami „Serrai di Sottoguda” - one doprowadzą do parkingu obok wąwozu.

Excalibur WI4+. Fot. Damian Granowski

Dojście

Z parkingu idziemy za znakami na Serrai di Sottoguda i po ok. minucie dochodzimy do wejścia do wąwozu, który już na samym początku wita nas lodowymi formacjami. Gdy po prawej stronie miniemy charakterystyczną szeroką lodową ścianę Cattedrale (przepiękny lodospad!)  zostają nam do przekroczenia 3 mostki i po lewej stronie wąwozu będzie czekał Excalibur. Aby dostać się do lodu trzeba przejść przez strumyczek, ale nie powinno sprawić to problemu, bo poziom wody jest zwykle naprawdę niski.

Opis

Pierwszy wyciąg to wspinanie w niemalże pionowym lodzie 85-90° (WI4+), trudności ciągiem, dopiero na ostatnich metrach lód się kładzie. W dolnej części (cały pierwszy wyciąg) lodospad jest szeroki, warto jednak iść lewą stroną (lepiej wylana i kończąca się stanowiskiem z 2 ringów połączonych taśmą). Pierwszy stan może być przysypany śniegiem i przez to trudny do znalezienia, ale warto przyłożyć się do szukania, bo bez niego będzie ciężej zjechać – brak drzew w związku z czym pozostaje tylko robienie Abałakova.

Drugi wyciąg wyceniony na WI3+ pozwala odrobinę odpocząć. Należy kierować się na prawo. Tam, obok podstawy trzeciego progu,  znajduje się stanowisko, a dla tych którzy go nie zauważą, poniżej – solidne drzewo.  Stamtąd już nie pozostaje nic innego jak zrobić trzeci wyciąg.

Trzeci wyciąg wyceniony jest na WI4+, jakieś 85°, ale odcinek z trudnościami jest odrobinę krótszy  niż na pierwszym wyciągu. Stanowisko znajduje się po prawej stronie.

  • Lodospad wyposażony jest w 3, opisane powyżej, stanowiska z ringów.
  • W przewodniku „Ghiaccio Verticale II” Excalibur zaznaczony jest jako lodospad tworzący się co roku.

Zejście

Po ukończeniu drogi zjeżdża się na dwa razy (w przypadku liny połówkowej 60 m). Z ostatniego stanowiska zjeżdża się bezpośrednio do pierwszego stanu, a następnie drugi zjazd prosto do rzeki.

Ostatni zjazd z Excalibura. Fot. Damian Granowski

 

Sprzęt

Zestaw standardowy (8-10 śrub). Gotowe stanowiska.

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

  • Wąwóz jest bardzo popularny wśród narciarzy w związku z czym trzeba uważać żeby uniknąć „stłuczki” i pogodzić się z tym, że będzie się atrakcją turystyczną.
  • W Sottogudzie, przy głównej drodze, znajduje się sklep ze sprzętem. Ceny są dość wysokie ale jak ktoś czegoś zapomni to sklep może okazać się jedynym ratunkiem.
  • Śmiało mogę polecić pizzę w Sottogudzie w lokalnej knajpce (w drodze powrotnej po prawej stronie, jakieś 200-300m od wąwozu. Spory parking i znak „Pizzeria. Grill” ). Dobra pizza, miła obsługa a do tego przyjazne ceny (4,5-10E za pizze).
  • warto skorzystać z przewodnika „Eisklettern in Sϋdtirol” po niemiecku oraz „Ghiaccio Verticale II” po włosku. W tym drugim znajduje się bardzo fajna mapka wszystkich, tworzących się w wąwozie, lodospadów (jak dobrze poszukać, można na nią trafić w necie).

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tym lodospadzie? Podziel się nimi

Topo

Excalibur. Topo. Katarzyna Kula

Excalibur. Topo. Katarzyna Kula

Fot. Katarzyna Kula

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tym lodospadzie? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Napisz komentarz (1 Komentarz)

MacTronic Luna – mała latarka o wielkich możliwościach

Firma MacTronic wprowadza na polski rynek swoją najnowszą latarkę czołową – model Luna. To niewielkie, lekkie urządzenie wyróżnia się na tle konkurencji świetnym wzornictwem i ergonomią, silnym światłem oraz długim czasem pracy na bateriach (do 80 godzin w trybie 100%).

Luna jest kolejną – po zaprezentowanym niedawno modelu Epic – latarką firmy MacTronic, którą zaprojektowano od podstaw, z wykorzystaniem bogatego doświadczenia MacTronic w dziedzinie oświetlenia osobistego (wzór latarki chroniony jest patentem). Przed projektantami postawiono zadanie stworzenia czołówki, która będzie wygodna w użytkowaniu, wszechstronna, zapewni silne światło… a gdy nie będzie używana z powodzeniem będzie ją można schować nawet w ciasnej kieszeni.

Komfort i ergonomia

Wszystkie te cele udało się zrealizować. MacTronic Luna wyróżnia się przemyślanym kształtem – w niewielkiej, kompaktowej obudowie udało się zmieścić moduł z trzema diodami (białą, czerwoną, zieloną) oraz zasobnik na trzy baterie AAA. Komfort użytkowania zwiększa piankowa okładzina na tylnej części, miękka opaska na głowę oraz ergonomicznie rozmieszczone przyciski funkcyjne. Latarka jest bardzo lekka (waży zaledwie 96 g) – jej ciężar jest podczas użytkowania praktycznie nieodczuwalny.

Biała dioda zapewnia silne, jednorodne światło o jasności 140 lumenów (to wynik niespotykany w latarce o tak małych gabarytach) – dzięki temu Luna doskonale sprawdzi się na kempingu, podczas wieczornego jogginu, spaceru z psem czy też wszelkich sytuacjach awaryjnych, w których niezbędne jest silne światło oraz dwie wolne ręce (np. zmiana koła w aucie). Oprócz niej do dyspozycji mamy dwie dodatkowe diody – zieloną i czerwoną – które przydadzą się np. do sygnalizowania zagrożenia (tryb SOS). Przydatną funkcją jest również zapamiętywanie trybu pracy.

1 komplet baterii = tydzień nieprzerwanego świecenia

W przypadku nowoczesnej latarki krytyczną kwestią jest czas pracy na jednym zestawie baterii. Projektanci z MacTronic zdecydowanie mają się czym pochwalić w przypadku modelu Luna – testy wykazały, że zestaw baterii (3xAAA) wystarcza na ok. 80 godzin nieprzerwanego świecenia w trybie 100% siły światła i nawet 180 godzin w trybie 10% (dostępny jest również tryb 50%). Zaznaczmy, że w tym drugim przypadku mówimy o ponad tygodniu (7,5 dnia) nieprzerwanej pracy latarki!

Latarka jest wodoodporna (spełnia wymagania normy IPX4), wyposażono ją też w system sygnalizowania wyczerpywania się baterii. Luna dostępna jest w dwóch wersjach kolorystycznych: fioletowej oraz szaro-zielonej.

Cenę urządzenia ustalono na 120 zł.

 

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.