Nowy rok to czas pewnych podsumowań. Jedno już było, przy okazji którego sprawdziłem sobie statystyki najbardziej poczytnych artykułów w 2016 roku (opublikowanych również w tym roku). Wrzucając je tutaj mam mieszane uczucia. Z jednej strony jest to jakieś "nabijanie klików" (za którym nie przepadam), z drugiej mogą to być dla Was ciekawe artykuły.

Dziś zapraszam do lektury gościnnego wpisu, Szczepana Brzeskiego, który postanowił się podzielić swoimi doświadczeniami treningowymi pod góry wysokie. Szczepan ma do tej pory na koncie m. in. wejście na 8 z 9 szczytów Korony Ziemi. Mamy nadzieję, że artykuł będzie pomocny. BTW. w przyszłym roku Szczepan wybiera się na Mount Everest, razem z Sylwią Bajek. Ich projekt możecie wesprzeć na Polakpotrafi.pl: Najmłodsza Polka na Mt. Everest!, do czego gorąco zachęcam.

Czy zauważyliście, że spodnie trekkingowo-wspinaczkowe stanowią tę skromną część górskiej garderoby, wobec której nie mamy szczególnych wymagań? Raptem kilka standardowych życzeń... Wystarczy, żeby były wygodne, trwałe i funkcjonalne. Przy okazji powinny też zapewniać swobodę ruchu, komfort w upalne dni i ochronę przed chłodem w rześkie wieczory, skutecznie odprowadzać pot, blokować wiatr oraz umożliwiać schowanie niezbędnych drobiazgów w licznych kieszeniach. Co oczywiste, muszą też świetnie wyglądać i wyróżniać się jakimś szalonym kolorem... na przykład czarnym.

Wertując jeden z moich ulubionych przewodników tatrzańskich (Najpiękniejsze szczyty tatrzańskie) natrafiłem na zestawienie „Najważniejsze daty z historii taternictwa”. Jako, że książka została wydana w 1991 roku, to daty przejść kończą się na 1984 roku. Nie ma właściwie żadnego zestawienia z lat kolejnych, co według mnie jest dosyć krzywdzące dla osób, które de facto tworzyły dalszą „historię taternictwa”. Mam nadzieję, że poniższa lista wypełni tą lukę.

Ponieważ mój tekst o śmieciach w najnowszych "Tatrach" się nie ukazał, więc część III, równie ważna jak dwie pierwsze.

Nocowanie pod namiotem w śpiworze to marzenie niejednego dzieciaka. Niektórym to zostaje i chcą później działać na łonie przyrody. Aby taki górski nocleg pod namiotem (lub bez niego) był przyjemny, potrzebujemy dobrego śpiwora. Na rynku znajdziecie setki modeli i nierzadko będzie to jeden z najtrudniejszych wyborów jeśli chodzi o sprzęt biwakowy.