Kadzielnia – nowa, lodowa odsłona

Wspinanie mikstowe, drytoolowe i lodowe na 30-sto metrowej ścianie znajdującej się w centrum dużego miasta, brzmi to nieprawdopodobnie. Ale tak właśnie jest w kieleckiej Kadzielni.

Kadzielnia – Całkiem Mała Północna, tu można znaleźć 5 dróg, w tym jedną obitą, w przedziale III- VII-, potencjał eksploracyjny jest jeszcze spory. Fot. Justyna Gorzoch

Miejsce to oferuje nam kilkanaście dróg w szerokim przedziale trudności od 5- do 7+. Są też łatwiejsze linie przeznaczone do naturalnej asekuracji lub wędki. Najciekawsze miejsce to Mała i Wielka Północna, gdzie koncentruje się większość „ruchu wspinaczkowego” w tym rejonie. Dla początkujących dobrą alternatywą są wędki, do których stanowiska są świetnie przygotowane i można je powiesić na większości linii. Chcecie pojechać w to miejsce pierwszy raz? – spokojnie, wystarczy przejrzeć topo znajdujące się na stronie Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego lub na naszym portalu, a na miejscu lokalsi chętnie udzielają informacji na temat wszelkich możliwości rejonu (za co wielkie dzięki! :-) ).

Wspinanie lodowe w Kadzielni. Fot. Sylwia Zarzycka

Na powyższym topo nie jest zaznaczony lodospad, który dzięki zaangażowaniu i pracy członków ŚKA tworzy się z prawej strony Kazalniczki. W sobotę 19 stycznia pierwszy raz można było się po nim wspinać. Lód jest szeroki na prawie 50 metrów i wysoki na prawie 30. Obecnie na wspinanie warto ubrać swoje najbardziej nieprzemakalne ubranie, ponieważ lód wciąż się tworzy i od połowy drogi idziemy w lekkim prysznicu z rur znajdujących się na szczycie, które rozpraszają kropelki wody. Z tego powodu lód jest jeszcze dość delikatny i mimo tego, że stworzyła się już dość gruba warstwa, nie jest jeszcze zalecane wspinanie się na śrubach. Są oczywiście dobre stanowiska wędkowe, które można założyć z góry – w tym celu należy znaleźć wejście z prawej strony ściany. Takie wspinanie wśród niesamowitych formacji w postaci grzybów kalafiorów i kurtyn najbliżej można znaleźć jedynie w Tatrach.

Lód jest na razie dość połogi, miejscami jest to około 50 lub więcej stopni, jednak tworzą się również kurtynki lodowe, gdzie lód będzie sięgał niemalże kąta prostego. Za wspinanie na lodospadzie pobierana jest symboliczna opłata w wysokości 10zł, którą można wpłacić na konto ŚKA (info na stronie internetowej Klubu).

Lodospad w całej okazałości. Fot. Sylwia Zarzycka

Prace nad lodem trwają i będą uzależnione od sprzyjających warunków pogodowych. Cała akcja ma związek z planowanymi Grami Drytoolowymi, które odbędą się tu 9-10 lutego, na których mają zostać przygotowane również drogi lodowe.

Sylwia Zarzycka

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Wyprawa zimowa PZA na Broad Peak - w Urdukas

Wyprawa zimowa PZA na Broad Peak - w Urdukas. Noc z 20 na 21 stycznia wyprawa spędza na biwaku o nazwie Urdukas na lodowcu Baltoro, na wysokości 4000 m, na przeciw ścian grupy Trango 6286 m. Od momentu opuszczenia ostatniej wioski na końcu drogi jezdnej Askole (18.01 rano) jest to trzeci biwak wyprawy na trasie do bazy ekspedycji.

Przygotowania do wyjazdu. Na zdjęciu Adam Bielecki. Fot. polskihimalaizmzimowy.pl

Poprzednie dwa wypadły w miejscach o nazwie Jola i Paju. Warunki pogodowe w czasie karawany poprawiają się. Początkowo było pochmurno i padał śnieg ale już 20 stycznia było przejrzyście. Temperatura utrzymuje się na poziomie minus 10-12 stopni Celsjusza. Jeżeli dalszy marsz będzie się odbywał w tym tempie i warunkach to po biwakach w Gore II i na Concordi wyprawa dotrze do bazy na lodowcu Godwin-Austen 23 stycznia.

Źródło: polskihimalaizmzimowy.pl

  • Autor: Fot. arch. polskihimalaizmzimowy.pl
  • Autor: polskihimalaizmzimowy.pl
  • Autor: polskihimalaizmzimowy.pl
  • Autor: polskihimalaizmzimowy.pl
  • Autor: Fot. arch. polskihimalaizmzimowy.pl
  • Autor: Fot. arch. Polski Himalaizm zimowy
  • Autor: Fot. arch. polskihimalaizmzimowy.pl
  • Autor: Fot. arch. Polski Himalaizm zimowy
  • Autor: Fot. arch. Polski Himalaizm zimowy
  • Autor: Fot. arch. polskihimalaizmzimowy.pl
  • Autor: Fot. arch. Polski Himalaizm zimowy
  • Autor: Fot. arch. Polski Himalaizm zimowy
  • Autor: Fot. arch. Polski Himalaizm zimowy
  • Autor: Fot. arch. polskihimalaizmzimowy.pl
  • Autor: Fot. arch. polskihimalaizmzimowy.pl

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Festiwal Górski Wondół Challenge 2013 - program

Pełną parą ruszyły przygotowania do Festiwalu Górskiego Wondół Challenge, który po raz czwarty zgromadzi miłośników przygód i różnych form aktywności. Corocznie festiwalowi towarzyszy inna myśl przewodnia – w tej edycji będzie to POLARNICTWO. 

Zaprezentowane będzie szereg świetnych filmów, wystaw zdjęć i prezentacji o tej tematyce, gościć będą między innymi: Wojtek Moskal, legenda polskiego polarnictwa, Grzegorz Burzyński Mistrz Europy w wyścigach psich zaprzęgów w warunkach śnieżnych oraz kpt. Marta Sziłajtis i Anna Janik – przedstawicielki ekspedycji żeglarskiej jachtem dookoła Skandynawii.

Dzięki wystawie zdjęć Mateusza Moskalika poznacie bliżej faunę Spitsbergenu, a fotografie Agnieszki Rasińskiej przybliżą Wam krajobrazy Norwegii. Oprócz tradycyjnych fotografii na sali wystawowej będzie można zobaczyć również pokazy fotografii cyfrowej a wśród nich gratkę dla globtroterów: relację Krzysztofa Wojtery z jego podroży dookoła świata.

Pamiętając jednak, że Wondół Challenge to festiwal górski nie zabraknie spotkań z himalaistami i wspinaczami skalnymi. Gośćmi będą: twórca projektu Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015 Artur Hajzer, legenda polskiego himalaizmu Maciej Berbeka, najlepsza polska himalaistka Kinga Baranowska oraz wybitny polski wspinacz skalny Adam Pustelnik. 
Dla miłośników aktywnego wypoczynku zaprezentowany będzie specjalny blok, w którym znajdziecie wszystko o freeride i freeskiing. 

Program festiwalu:

miejsce: Szczyrk, CKiR Orle Gniazdo
termin:  2-3 marca 2013 rok

Sobota, 2 marca

SALA GŁÓWNA:

10.30 – 11.00    blok filmów: GOPR - psy ratownicze
11.00 – 12.00    pokaz filmu Marka Kamińskiego " White out – wyprawa poza cień"
12.00 – 13.00    blok filmów: Tatrzański Park Narodowy
13.00 – 13.30    wręczenie nagród RMD Winter Run
13.30 – 16.00    blok filmów: Banff Mountain Film Festival
16.00 – 17.00    spotkanie z gościem festiwalu: Grzegorz Burzyński
17.00 – 18.00    spotkanie z gościem festiwalu: kpt. Marta Sziłajtis i Anna Janik
18.00 – 19.00    spotkanie z gościem festiwalu: Adam Pustelnik
19.00 - 20.00     spotkanie z gościem festiwalu: Artur Hajzer
20.00 – 21.00    spotkanie z gościem festiwalu: Wojtek Moskal
21.00 – 22.00    spotkanie z gościem festiwalu: Kinga Baranowska
22.00 - ____      tańce, hulańce i swawole

MAŁA SALA:

12.00 – 17.00    panel freeride/freeskiing szczegółowy program już wkrótce

SALA WYSTAWOWA:

10.00 – 21.00     wystawy fotografii m.in: Mateusza Moskalik, Agnieszki Rasińska oraz mulimedialne pokazy     fotografii m.in. Krzysztofa Wojtery, Marka Szymochy
12.00 – 20.00    szkolenia z zakresu pierwszej pomocy prowadzone przez GOPR

FESTIWALOWE PRZEDSZKOLE:

11.00 – 17.00   zabawy, konkursy i atrakcje dla dzieci

Harmonogram Biegu RMD Winter Run

8.30 -    otwarcie biura zawodów
9.30 -    zamknięcie biura zawodów, zakończenie przyjmowania depozytów
9.45 -    odprawa
10.00     START
13.00     zakończenie , wręczenie nagród, losowanie upominków (sala głowna)

Niedziela, 3 marca 

SALA GŁÓWNA

10.30 – 11.30   pokaz filmu Marka Kamińskiego " White out – wyprawa poza cień" (powtórka)
11.30 – 14.00    blok filmów: Banff Mountain Film Festival (powtórka)
14.00–  15.00    blok filmów: Tatrzański Park Narodowy (powtórka)

PLENER

10.00 - _____     otwarcie wiaty grillowej
11.00 – 14.00     atrakcje plenerowe
    -pokaz psich zaprzęgów
    -strzał z wondołowej armaty
    -pokazy technik ratowniczych GOPR
    -pokaz z użyciem śmigłowca (zależne od warunków pogodowych)

W trakcie trwania atrakcji plenerwoych, oprocz zakupu pysznych grillowych potraw, będzieci mogli ogrzac się przy ognisku i posłuchać kapeli góralskiej.

WSTĘP: 20 PLN/ dzieci do lat 14: wstęp BEZPŁATNY

W trakcie trwania festiwalu jego harmonogram może ulec zmianie, a na uczestników czeka wiele atrakcji i konkursów.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Never Stop Exploring Safely - szkolenia lawinowe

Po słabszym początku sezonu w Tatrach wreszcie nastała prawdziwa zima. Równocześnie wzrosło zagrożenie lawinowe, a ratownicy odradzają wyprawy w wyższe partie gór. Od początku nowego roku w górach stopniowo przybywa białego puchu. Niejednokrotnie opadom towarzyszył silny wiatr, który sprzyjał gromadzeniu się śniegu we wszelkiego rodzaju zagłębieniach terenu i na stokach zawietrznych. Niestety warunki nie sprzyjały wiązaniu się poszczególnych warstw, przez co pokrywa jest niestabilna i już przy małym obciążeniu dodatkowym może dojść do wyzwolenia lawiny. W niektórych przypadkach możliwe jest samorzutne schodzenie średnich, a sporadycznie także dużych lawin! Jak ostrzegają ratownicy poruszanie się w górach wymaga bardzo dużego doświadczenia oraz zdolności do oceny sytuacji lawinowej.

Podstawową wiedzę w tym temacie zdobywali uczestnicy kolejnego w tym sezonie kursu lawinowego organizowanego przez Polskie Stowarzyszenie Freeskiingu i TOPR. Miłośnicy turystyki zimowej, narciarstwa i snowboardu wzięli udział w zajęciach teoretycznych w Schronisku Murowaniec oraz ćwiczeniach z zakresu obsługi detektorów lawinowych i ratownictwa.
Wielkim zainteresowaniem cieszyły się także prelekcje przygotowane przez Tatrzański Park Narodowy, który został w tym roku oficjalnym partnerem kursów.

fot. Tomek Gola/fikcja.pl

5. sezon akcji odbywającej się pod hasłem „Never Stop Exploring Safely” cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Zarezerwowane jest już blisko 90% miejsc na 12. szkoleniach organizowanych od grudnia do kwietnia w tatrzańskich schroniskach. Chętni mają jeszcze szansę wygrać udział w kursie lub sprzęt lawinowy i inne nagrody ufundowane przez firmy wspierające kursy: The North Face, Ortovox, Nikon Sport Optics, Black Diamond, Armada, Odlo i Uvex. Konkursy organizowane są przez patronujące akcji: National Geogrpahic Traveler i sport.pl.

Więcej informacji na ten temat znaleźć można na stronach:

www.kursylawinowe.pl
www.facebook.com/lawiny

Akcję wspierają: PZU, The North Face, Nikon Sport Optics, Ortovox, Uvex, Odlo, Black Diamond,  Armada Skis, TwoTip.com, e-moko.pl

Partnerzy akcji: TPN, TOPR

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Zaginiony Conrada Ankera i Davida Robertsa - Recenzja

Kolejną książką, którą bierzemy na tapetę jest Zaginiony, będący pracą wspólną Conrada Ankera i Davida Robertsa. Najkrócej podchodząc do tematu to, jest to rekonstrukcja wydarzeń z prób wejścia na Mount Everest w latach dwudziestych.

Opis wydawcy

„Zaginiony” przywołuje pytanie od lat krążące w kręgach himalaistów, a mianowicie: kto był pierwszy na Evereście? Powszechnie ceniony wspinacz Conrad Anker, który odnalazł ciało Mallory’ego  oraz David Roberts, nestor literatury górskiej i mentor Johna Krakauera, podjęli się rekonstrukcji wydarzeń skrywających największą zagadkę współczesnego himalaizmu – kto pierwszy postawił stopę na na szczycie słynnego ośmiotysięcznika: Hillary i Norgay w 1953 r. czy Mallory i Irvine prawie 30 lat wcześniej?

W 1999 r. Conrad Anker znalazł ciało Mallory’ego wraz z kompasem, wysokościomierzem i starannie zawiniętymi listami od ukochanej zony. Brakowało tylko jednego – zdjęcia Ruth Mallory, które himalaista obiecał zostawić na szczycie. Ani Anker, ani towarzyszący mu wspinacze nie odnaleźli też ciała Irvine’a, przy którym spodziewano się znaleźć aparat fotograficzny, a w nim być może zdjęcia ze szczytu najwyższej góry świata. Jakie były zatem dalsze losy dwójki himalaistów, gdy chmury skryły ich postaci na ostatnim ocalałym z wyprawy zdjęciu? Kto był pierwszy? Gdzie i jak zginął Irvine?

Przedmowę do książki napisał Leszek Cichy, który po raz pierwszy na świecie wszedł na Everest zimą. Wydaniu towarzyszy pełnometrażowy dokument w narracji Liama Neesona, Ralpha Fiennesa, Hugh Dancy’ego i Natashy Richardson pokazywany w kinach IMAX na całym świecie.

Kadr z filmu Zaginiony

Subiektywna recenzja

Postać George'a Mallory'ego dla nas Polaków nie jest zapewne tak ważna jak dla Anglików. Możemy na jego postać i próby wejścia na Everest patrzeć bardziej obiektynie. Poniekąd rozumiem to.

Gdyby jednak ktoś na zboczach Mount Everest znalazł aparat fotograficzny Mallory'ego, a w nim zdjęcie ze szczytu. Nie obyłoby się bez niesamowitej sensacji, a historię zdobycia najwyższej góry świata trzeba by napisać na nowo.

Jednakże  Anker i Roberts podchodzą bardzo skrupulatnie do tematu i odpowiedź na to czy Mallory zdobył Everest wydaje się jednoznaczna. Wszelkie hipotezy przemawiają za tym, że drugi uskok nie został pokonany... Do czasu aż nie znajdziemy np. aparatu :-)

Pozostawmy jednak na razie wątek historyczny za nami i skupmy się na książce. "Zaginiony" został wydany przez wydawnictwo Mayflay. Książki z tego wydawnictwa zazwyczaj wzbogacone są o różne gadżety.  Tym razem jest to kalendarz - ze zdjęciami archiwalnymi - na 2013 rok, oraz w opcji dodatkowej film "Zaginiony". Szczerze polecam przeczytać książkę i oglądnąć film, które tworzą spójną całość, o wiele bardziej kompletną niż sama książka.

Teraz trochę o autorach. David Roberts odpowiada za część historyczną (m. in. życie Mallory'ego, przebieg wypraw, rekonstrukcja wydarzeń), a Conrad Anker z kolei opowiada o przebiegu ekspedycji poszukiwawczej, oraz jego próbach rekonstrukcji wydarzeń (m. in. wspinaczka w ubraniach z epoki, przejście drugiego uskoku z dolną asekuracją).

Rozdziały Roberstwa w barwny sposób ukazują nam biografię George'a Mallory'ego, oraz jak w tamtych czasach się wspinano. Opisy sprzętu w jakim Brytyjczycy zamierzali wejść na Everest na każdym zrobią wrażenie, a jeśli to osoba która do tego zna się na rzeczy, to wrażenie jest tylko potęgowane.

Conrad Anker i Leo Houlding (kadr z filmu)

Z drugiej strony znajdziemy opisy Ankera z poszukiwań na zboczach Mount Everestu, które zakończyły się odnalezieniem ciała Mallory'ego. Amerykanin szczerze opisuję burzę medialną jaką wywołało odnalezienie ciała, oraz - mniej chlubną - otoczkę medialną wydarzenia, w którym jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę.

Podsumowując  - Zaginiony jest lekturą obowiązkową dla każdego zainteresowanego historią himalaizmu. Z jednej strony będziemy mieli okazję poczytać jak wspinano się w czasach pionierskich, z drugiej mamy wgląd w dzisiejszy himalaizm z jego plusami i minusami. Sam George Mallory zapewne na zawsze pozostanie dla mnie postacią która miała wizję i marzenie silniejsze niż wszystko inne. Książka na swój sposób ustami Mallory'ego daje nam odpowiedź dlaczego się wspinamy na szczyty? Bo istnieją...

Damian Granowski

Autorzy Conrad Anker, David Roberts
Wydawnictwo  Mayfly
Stron 257

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Bula pod Bańdziochem / W Samo Południe 5+

W Samo Południe IV+(zimowe 5+). Na drodze występują trawki o nachyleniu do 80 stopni :-) W miarę popularna. Świetna droga na niepogodę gdy mamy mało czasu, lub gdy zagrożenie lawinowe wyklucza działalność na innych, większych ścianach.

Niepełne (na razie) topo Buli pod Bandziochem (zdjęcie w większej rozdzielczości, jeśli otworzysz w nowym oknie). Fot./topo Damian Granowski

Wycena: IV+, lub zimowe 5+

Długość:  4 wyciągi (ewentualnie drugi - kluczowy - można rozbić na dwa).

Czas przejścia: 3h

Lokacja:  Bula pod Bandziochem

Uroda: Sam(-a) oceń dająć odpowiednią ilość gwiazdek u góry artykułu.

Wystawa: Zachodnia

Charakter: Trawki / zacięcia / plyty

Zagrożenia obiektywne: raczej nie występują

Pierwsze przejście: 2000, 15 stycznia - Jacek Fluder, Artur Paszczak

Dojście

Podchodzimy spod schroniska nad Morskim Okiem w stronę Czarnego Stawu pod Rysami. W przypadku małego zagrożenia lawinowego można podejść od razu od stawu do góry, lub - bezpieczniej - podejść czerwonym szlakiem prawie do Czarnego Stawu, a następnie skręcić w prawo i pod ścianami Buli podejść pod właściwą drogę.

Opis

W Samo Południe trafimy bezproblemowo. Start znajduje się u wylotu dużej trawiastej rynny, przecinającej skośnie pierwszy, wielki próg.

Pierwszy wyciąg. Teoretycznie do przeżywcowania dla dobrego zespołu. Na górze może być trochę czujnie. Fot. Damian Granowski

U wylotu tej rynny, przy dużych głazach możemy założyć pierwsze stanowisko. Czeka nas następnie bardzo łatwy wyciąg po trawkach, z jednym progiem (I), który doprowadzi nas do stanowiska pod ni to zacięciem, ni to płytą.

Startujemy do góry i idziemy na wprost. Tutaj uwaga, co do trawek. Teoretycznie powinny być fajne, lecz na moje oko  popularność drogi zrobiła swoje i zapewne pierwsi zdobywcy mieli o wiele bardziej komfortowe kępki. Aktualnie pierwsza połowa wyciągu jest bardziej skalna (zimowe 5+). Z półki z krzakiem kierujemy się w lekko w lewo i wychodzimy na charakterystyczną półkę z głazami. Tutaj można ewentualnie założyć stanowisko, jeśli wyzbyliśmy się sprzętu do asekuracji na pierwszym - my tak zrobiliśmy. Lub jeśli jesteśmy sprawym zespołem to należy iść do góry.

Start kluczowego wyciągu w Samo Południe. Fot. Cezary Klus

Tutaj moja uwaga. Ja strawersowałem w prawo z powrotem do depresji z potrzaskanymi skałami (zimowe 4). Rzeżbiłem sobie tam w łatwym, ale czujnym terenie. Patrząc jednak w lewo widziałem skalne zacięcie zaczynające się trawiastej półce, które na oko rokuje lepiej do przejścia (jeśli ktoś ma inne zdanie to proszę napisać w komentarzach). Na szczęście przy małej limbie zaczynają się przyjemne trawki które wyprowadzają nas do kosówek na progu, gdzie można założyć stanowisko. 

D. Granowski na drodze w Samo Południe

"Potrzaskana depresja", zimowe 4. Fot. Cezary Klus

Ja poszedłem dalej trawkami, przez mały próg z kosówkami, następnie zakładając stanowisko na kolejnym progu z lichymi kosówkami.

Widok na ostatni wyciąg W Samo Południe. Fot. Damian Granowski

Kolejne stanowisko wypada u podstawy trawiastego zacięcia prowadzącego do kolejnego drzewka (limba), mijamy drzewko i wbijamy się w ściankę z zabitą jedynką (miejsce 4 zimowe). Stamtąd łatwym terenem (my poszliśmy depresją w prawo) wśród kosówek na wierzchowinę.

Zejście

Idziemy kawałek do zielonego szlaku, którym podążamy do Czarnego Stawu, następnie czerwonym w dół. Około 40-60 minut

Sprzęt

Zestaw standardowy i 3-4 igły do trawek

Historia zdobywania

Pierwsze przejście to zasługa Jacka Fludera i Artura Paszczaka (15 stycznia 2000 roku).

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

"Wpadłem na pomysł tej drogi idąc pod Czołówkę. MSW po pas w śniegu razem z Jackiem Fluderem. Było to tuż po Sylwestrze roku 2000. Bula - trudno w to uwierzyć - nie była wtedy w ogóle chodzona. W latach 70 nazywano ją “Pluskwa” i używano do treningu halówki. Była tam letnia droga Malczyka i jakieś próby Łozy, ale nikt na to nie chodził. A potem gwałtownie stała się najpopularniejszym celem w Moku.
Włodek Cywinski to “odkrycie Buli” nazwał ironicznie “przewrotem kopernikańskim”. I tak 24 lata temu, Bula dumnie wkroczyla na karty historii zimowego taternictwa:)"tur
Artur Paszczak

Topo

 

Niepełne (na razie) topo Buli pod Bandziochem(zdjęcie w większej rozdzielczości, jeśli otworzysz w nowym oknie)Fot./topo Damian Granowski

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Napisz komentarz (1 Komentarz)

Lód Marka WI5-5+/III

Lód Marka (WI5-5+/III) - Krótki lodospad w Dolinie Jaworowej.

Wycena: WI5-5+/III

Zagrożenia obiektywne:

Nachylenie: 70-90 stopni w zależności od wariantu

Długość / liczba wyciągów: 50 m

Czas przejścia:

Wysokość podstawy n.p.m.:

Lokalizacja: Tatry / Dolina Czarna Jaworowa / Wielka Kapałkowa Turnia (Kapałkowa Grań)

Namiary GPS:

Wystawa:

Czas podejścia:

Uroda:

Pierwsze przejście samotne: 1981, 3 kwietnia - M. Marek (z ubezpieczeniem).

Dojście

Opis

Nikt jesze nie dodał opisu. Możesz być pierwszy!

Zejście

Sprzęt

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tym lodospadzie? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tym lodospadzie? Podziel się nimi

Topo

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tym lodospadzie? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.