Jak zająć na Memoriale Skwira 3 miejsce albo chociaż wygrać…

Już w sobotę VI Memoriał Andrzeja Skwirczyńskiego. Każda z edycji była świetną imprezą towarzyską :-). Trochę wspinania, impreza i wspólne ploteczki przy ognisku. Obowiązkowy weekend w życiu każdego klubowicza KW Kraków. Same zawody w tonie: nie dla zwycięstwa lecz żeby dojebać kolegom… czy jakoś tak. Dobra dosyć tego pierdolenia. Nie kliknąłeś przecież tego postu, żeby czytać o tym jaki to będzie wspaniały weekend ;-).

I ruuszyli!!! Fot. Bartłomiej Klimas

Chcesz stanąć na podium i tyle, albo aż tyle. Nie będzie to proste, bo i konkurencja nie śpi. Pragnę uprzedzić, że artykuł jest sponsorowany* i wszelkie wymienione tutaj metody należy traktować z pewną rozwagą i – być może? - przymrużeniem oka.

1. Doładuj

Jeśli wspinasz się w okolicach VI stopnia to czego tu szukasz? Poczytaj lepiej o tym aby się nie ubić w tych skałach, a nie o wygrywaniu zawodów… VI3+ fajnie byłoby robić i spokojnie poruszać się w okolicach stopnia VI.1-VI.2. Zawody są mocno wytrzymałościowe, więc pasuje mieć dobrą wytrzymałość ogólną. W dobrym tonie jest zrobić około 30-50 dróg ;). W Będkowskiej te drogi są dłuższe niż w Słonecznych, ale pewnie ze 30 trzeba będzie mieć. Wędkowanie przez jedną osobę z teamu raczej odpada.

Umiejętność biegania w sandałach po szutrowanych ścieżkach będzie – co najmniej - pomocne :). Jeśli nie studiowałeś prawa na UJ, to zapewne nie masz umiejętności rozpychania się między ludźmi. Znajdź szybko jakąś kolejkę (np. w Biedronce) i nadrob zaległości.

2. Znajdź mocnego zawodnika na partnera

Startujesz w duecie, więc jakby nie było, twój partner musi być co najmniej mocny. Miło byłoby gdyby nie wyłozował cię dzień przed startem i nie zamulał w trakcie zawodów. Tutaj masz test - jeśli używa niektórych sformułowań, to wykreśl go z listy.

3. Rowerek

Bez roweru nie masz czego szukać na tych zawodach. Co tu dużo gadać, jesteś w plecy co najmniej 10 dróg jeśli musisz biec i wracać do Brandysówki. Btw. Zrobiłeś przegląd po zimie?

4. Odpowiedni szpej

Wygodna w obsłudze lina (w miarę cienka). W Będkowskiej jeśli pójdziesz na długie drogi to będziesz potrzebował 60tki. W poprzednich latach w Słonecznych wystarczała 30-40, ale w Będkowskiej nie ryzykowałbym z taką.

Wygodne buty – będziesz w nich musiał biegać po skale.

Sandały – szybka zmiana obuwia.

Szturm żarcie – Nie przesadzaj z ilością. Parę batonów, 2 kanapki, litr izotonika max. Ciasto od mamy zostaw sobie na wieczór.

Kask – idealnie lekki (piankowy).

5. Załóż szpej przed startem, a najlepiej już w piątek

Nie zdziw się jak zobaczysz ludzi oszpejonych przed startem...

6. Wiąż się skrajnym… sorry nieaktualne

W ostatnich latach można było się jeszcze wiązać skrajnym tatrzańskim, niestety w zeszłym roku był wypadek, związany z używaniem tego węzła, więc teraz obowiązkowo używamy ósemki. Naucz się ją wiązać szybko, a jeszcze szybciej rozwiązywać

7. Rób łańcuchówkę kilku dróg.

Jeśli tylko masz okazję to rób od razu kilka dróg. Najpierw ty, a później partner. Idealnie jeszcze nie rozwiązywać się. Jak to zrobić? Robisz jedną drogę, zjeżdżasz. Druga osoba wybiera linę za tobą (ty w międzyczasie zaczynasz się wspinać), przeciągając ją przez poprzednie stanowisko. Pamiętaj o rozwiązaniu węzła i zawiązaniu, gdy druga osoba jest opuszczana. Nie robiłbym tego patentu na drogach o długości ok. 30 metrów...

8. O tak leć w najbardziej punktowany rejon…

Zawsze na Memoriale jest taka wtopa. Wrzucają rejonik z kilkoma drogami, punktowanymi 2-3 razy bardziej. Zawsze też znajdzie się mnóstwo frajerów, którzy tam polecą w nadziei na łatwe punkciki. W komentarzach do tego artykułu proponuję - zdecydowanym na takie rozwiązanie - tworzenie komitetu kolejkowego :).

Tłumy na Łysych. Fot. Bartłomiej Klimas

Obierz kurs na rejony gdzie jest sporo dróg. Idealnie jak trzeba będzie tam długo jechać na rowerze :).

9. Obczaj sobie rejony

Jak nie jesteś rdzennym podkrakowskim łojantem, to lepiej wcześniej sobie obczaj ścieżki do wybranych rejonów. Jeśli nie pomyślałeś o tym wcześniej, to zawsze możesz się obudzić o 4 rano w sobotę i zrobić sobie małe rozpoznanie.

Ps. Pamiętaj nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Wszystkiego nie załoisz, więc tam gdzie cię nie będzie to możesz rozrzucić trochę rozbitego szkła, itp..

10. Zawsze na koniec masz długopis :-]

Pomimo zastosowania się do wszystkich poprzednich rad coś mogło pójść nie tak. Masz 5, 10, no może 15 (jeśli uznamy, że ekspresy na Jurze to też chwyty). Nie przejmuj się – papier wszystko zniesie. Dopisz sobie z 10 dróg, a być może starczy na trzecie. Nikt nie zauważy... w sumie nigdy nie zauważali :]. Aczkolwiek nie przesadzaj, bo zawsze możesz zostać czarnym koniem zawodów.

BTW. pewnie będę przyjmował karty startowe. Wiesz jak jest... każdy ma swoją cenę ;).

Czego nie potrzebujesz na zawody?

Damian Granowski

* Jeśli się zastanawiasz, czemu ten tekst nie ukazał się parę tygodni temu (tak abyś zdążył się przygotować), to wiedz, że miał się ukazać. Na szczęście środowisko krakowskie sypnęło trochę groszem i dzięki temu moje straty moralne związane z opóźniającą się premierą tych porad, zostały sowicie wynagrodzone.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

VI.MAS – Informacje praktyczne

VI.MAS już w sobotę! Przed nami ostatnie dni na planowanie strategii i delikatny szlif wytrzymałości. Wkrótce rozpoczniemy zmagania – więc omówmy teraz kilka kwestii organizacyjnych, żeby w dniu zawodów już nic nie mogło odwrócić Waszej uwagi od wspinania:

  1. Dojazd

Biuro zawodów zlokalizowane będzie w Brandysówce (http://dolinabedkowska.pl/). W dniu VI.MAS przy Brandysówce zaparkować będą mogli tylko ci, którzy mają tam zarezerwowany nocleg. Pozostałych prosimy o parkowanie poza doliną, zgodnie z zasadami ruchu drogowego – polecane miejsca to Będkowice (pod remizą lub wzdłuż drogi głównej przy skręcie do Czarcich Wrót) oraz Łazy (koło boiska). Prosimy również o niewjeżdżanie pod Brandysówkę celem wysadzenia pasażerów i późniejszego zaparkowania samochodu we wsi - dojazd do Brandysówki jest bardzo wąski, a jesteśmy pewni, że przed Memoriałem będzie panować tam wzmożony ruch samochodowo / rowerowo / pieszy – każda ‘mijanka’ może być problematyczna i niebezpieczna!

  1. Start

Rejestracja zawodników rozpocznie się o godzinie 8:30. Pierwsza odprawa techniczna odbędzie się o godzinie 9:30, kolejna – o 10:30.

  1. Zawody

Pamiętajcie – wspinamy i asekurujemy się w kaskach. Linę do uprzęży wiążemy tylko i wyłącznie za pomocą „ósemki”.

  1. Po zawodach

Zaplanujcie wspinanie tak, żeby najpóźniej o 17:00 w Brandysówce oddać kartę startową. W oczekiwaniu na zliczenie głosów razem z Polar Sport zaprosimy was na konkurs slackline (więcej informacji na MASowym Facebooku oraz WWW). A potem – impreza!

  1. Noclegi

Wszystkich planujących nocleg przed lub po zawodach w Brandysówce prosimy o dokonanie wcześniejszych rezerwacji pola namiotowego.


 

Cały czas trwają zapisy – do 7 maja obowiązuje niższe wpisowe (decyduje data wpłynięcia środków na konto KW Kraków) w wysokości 40 zł / os (20 zł / os dla członków KW Kraków z opłaconymi aktualnymi składkami). Po 7 maja kwota wzrasta o 10 zł – do odpowiednio 50 zł / os i 30 zł / os. Możecie również rejestrować się w dniu imprezy w biurze zawodów.

Jeżeli macie pytania, na które nie możecie znaleźć odpowiedzi w powyższym tekście lub regulaminie zawodów – piszcie na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

Do zobaczenia w sobotę!

VI Memoriał Andrzeja Skwirczyńskiego. Zawody organizuje Klub Wysokogórski Kraków pod Patronatem Honorowym Marka Sowy – Marszałka Województwa Małopolskiego. Sponsorem Złotym jest Petzl. Odbędą się 9 maja 2015 roku w Dolinie Będkowskiej. Projekt realizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.

Michał Kajtoch

Klub Wysokogórski Kraków

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

10 porad dla początkujących wspinaczy

Chciałbyś się zacząć wspinać w i trafiłeś akurat na ten artykuł? Jest to jakiś początek. Czy dobry? To się jeszcze okaże… Wspinanie to coś więcej niż sport. Dla niektórych to styl życia. Wojtek Kurtyka określiłby ich mianem „wyznawców”. Jest to zajęcie dla wszystkich niezależnie do wieku, płci. Preferowane osoby z kompletem rąk i nóg, ale jeśli masz tylko trzy kończyny lub jesteś niewidomy, głuchy, masz słabe ręce to będziesz miał tylko trudniej, ale nie wyklucza cię to z działania na satysfakcjonującym poziomie ;).

Włoski wspinacz na Never Sleeping Wall na Sycylii. Fot. Damian Granowski

Jest to też sport ekstremalny i konsekwencje wypadku mogą zakończyć się śmiercią lub kalectwem. Dlatego nie bagatelizujcie wszelkich zasad bezpieczeństwa (patrz artykuł o błędach wspinaczkowych).

Taka Wanda Rutkiewicz miała ciekawy początek wspinania (patrz fragment jej biografii z Sokolików), ale nie jest to polecany sposób :-).


Ten artykuł jest jednym z szerszego cyklu, pt. "Szkoła wspinania" mającego na celu popularyzację bezpiecznych metod wspinania oraz usprawnienie, a co za tym idzie wzrost ogólnego poziomu wspinania. Celem tego "projektu" jest przekazanie/utrwalenie podstawowej wiedzy dla początkujących jak i również różnych patentów dla bardziej zaawansowanych.

Uprzedzam jednak, że nie jest to internetowy kurs wspinania, a jedynie uzupełnienie takich kursów + ewentualne przypomnienie. Jeśli myślisz o kursie/sekcjach wspinaczkowych i podoba ci się mój sposób przekazywania wiedzy to zapraszam do kontaktu.

Na portalu znajdziecie już sporo - mam nadzieję - ciekawych wpisów. W miarę czasu będą dodawane nowe artykuły i ew. usprawniane stare. Polecam też zapisać się na newsletter, aby otrzymywać powiadomienia o podobnych artykułach. Możesz zapisać się pod tym linkiem lub w formularzu poniżej. Dostaniesz na maila potwierdzenie otrzymywania newslettera (sprawdź ew. folder spam). Klikasz i gotowe :-)

Zapisz się na newsletter z powiadomieniami o nowych artykułach :-)


I. Zacznij chodzić na ściankę wspinaczkową. Zapisz się na sekcję wspinaczkową.

Jest to najłatwiejszy sposób na początek wspinania. Razem ze znajomym(-ą) kupujecie wstęp na ściankę wspinaczkową, gdzie w kilka minut zostaniecie przeszkoleni z podstawowych technik asekuracji. Po tym przeszkoleniu możecie powspinać się z liną na wędkę. Więcej o początkach wspinaczkowych na ściance napisałem tutaj: "Co potrzebujesz na ściankę wspinaczkową?".

Jeśli spodoba się wam wspinanie to możecie zacząć regularnie chodzić na „panel” i podnosić wasz poziom.

Aby przyśpieszyć ten proces, to warto zapisać się na sekcję wspinaczkową, gdzie instruktor wspinania nauczy was podstawowych i zaawansowanych technik wspinania. Grupy są 4-8 osobowe i zapewne znajdziecie tam innych zapaleńców, z którymi będziecie mogli dalej działać. Jeśli nie macie z kim zacząć się wspinać regularnie, to taka sekcja będzie idealnym rozwiązaniem

BTW - jeśli macie problem ze zrozumieniem niektórych terminów, to możecie zaglądnąć tutaj: Słownik terminów górskich i outdoorowych oraz Slang wspinaczkowy.

II. Zrób kurs wspinaczkowy

Jeśli jesteś absolutnie początkujący, wspinałeś się tylko na ściance lub nie wspinałeś się w skałach wcześniej, to zrobienie kursu wspinaczkowego w skałkach może być dobrym pomysłem. Możesz taki kurs zrobić komercyjnie lub koleżeńsko. Na takich kursach, trwających od 4 do 6 dni, nauczysz się podstaw operacji sprzętowych i wspinania. Umożliwi ci to w miarę bezpieczny start ze wspinaniem w skałach.

Nie polecam również nauki wspinania z internetu i książek. Da się, aczkolwiek będzie to dość nużące i potencjalnie narażamy się na powielanie błędów. Skąd wiesz, czy taki Granowski nie napisał bzdur w internecie :-) ?

Świetnym pomysłem jest też kurs w Klubie Wysokogórskim. Jest ich kilkanaście w Polsce i spora część z nich umożliwia odbycie kursu (np. KW Kraków). Od razu poznajemy ludzi i mamy zniżkę na składkę w klubie. Poniżej też zamieszczam kilka przydatnych linków:

Jak zacząć się wspinać?

Wybierać się na kurs wspinaczkowy, czy kształcić się samemu?

Jaki kurs wspinaczkowy (letni) wybrać na początku

Co zabrać na kurs wspinaczkowy (lub ew. w skały)?

Możliwości kursowe zimą

Jakiego instruktora wspinaczki wybrać?

III. Dostosuj skały do umiejętności i warunków

Gdy już wybierasz miejsce w którym będziesz chciał się wspinać to sprawdź w przewodniku wspinaczkowym czy na miejscu będą drogi odpowiednie do twojego poziomu umiejętności. Jeśli jesteś początkującym to powinny być drogi o wycenie III, IV, maksymalnie V. Topo (forma opisu dróg i rejonów wspinaczkowych) wybranych rejonów możecie znaleźć również w necie.

Warto też, aby skały miały odpowiednią wystawę. Latem najlepiej ocienioną, a w zimniejsze dni (zwłaszcza wiosną, jesienią i zimą) nasłonecznioną. Staraj się wspinać w cieniu, bo – przynajmniej mnie – wspinanie w upale niszczy. Chociaż niektórzy to lubią...

IV. Szanuj środowisko i etykę wspinaczkową

W dzisiejszych czasach wspinanie stało się bardzo popularne i występuje sporo problemów związanych ze skałami i ruchem wspinaczkowym. Każda kolejna osoba wchodząca do wspinania może być katalizatorem nowych problemów. Przeczytaj kilka podstawowych zasad na temat etyki wspinaczkowej. Znajdziesz je tutaj: „Wspinacz z klasą”.

Podczas "pięknego, upalnego lipcowego dnia" na Drodze KuttyFot. Maciej Chmielecki

V. Wybierz odpowiednią drogę dla siebie i miej na nią sprzęt

Każda droga wspinaczkowa w rejonie z przewodnika będzie posiadać wycenę (więcej o skalach wspinaczkowych tutaj), która odpowiada trudnościom danej drogi. Zazwyczaj trudności dróg zaczynają się od III, ale relatywnie mało jest takich dróg w skałkach. Częściej są drogi wycenione na okolice stopnia IV. Pocieszające jest to, że każdy przeciętnie sprawny człowiek powinien sobie poradzić z większością dróg III-IV. Zacznij od „wędkowania” takich dróg, a jak poczujesz się na nich pewnie (i masz umiejętności) to zacznij je prowadzić.

Zanim rzucisz się z prowadzeniem na V i wyżej, to postaraj się przejść co najmniej po 10 dróg z każdego stopnia. Przykładowo 10 x IV, 10 x IV+, 10 x V- i tak dalej. Może to być trudne, ze względu na to, że w danym rejonie może być np. kilka czwórek, żadnej V-, itp. Wtedy warto rozważyć wędkę na trudniejszej drodze.

Bądź przygotowany i postaraj się nie mieć braków sprzętowych. 50 metrowa lina na 30 metrową skałę brzmi logicznie dla laika, ale wyobraź sobie, że do zjazdu ze szczytu skały musisz ją złożyć na pół, wtedy masz 25 metrowe odcinki liny, a skała ma 30 metrów.

Musisz wiedzieć, co potrzebujesz na wspinanie z wędką, a co na prowadzenie. Dzięki temu wspinanie będzie bezpieczniejsze.

Tutaj napisałem ciekawy artykuł „Checklista sprzętu wspinaczkowego”. Warto jeszcze zajrzeć do artykułu o ubieraniu się w górach. Te dwa artykuły to są tylko moje sugestie. Nic nie zastąpi własnego doświadczenia i wiedzy nabytej.

Wspinanie na Zjazdowej Turni w Dolinie Kobylańskiej. Fot. Damian Granowski

VI. Wspinaj się z kimś doświadczonym i/lub posiadającym umiejętności bezpiecznego wspinania

Chyba najważniejsza rada z tych wszystkich. Wspinaj się tylko z osobami, które mają opanowane operacje sprzętowe i nie zabiją cię poprzez swoją niewiedzę lub niechlujstwo. W końcu ty wisisz na tym kawałku sznurka. Co nie? Jeśli nie jesteś wstanie określić czy dana osoba należy do tej kategorii to odsyłam do punktu I i II.

Masz tutaj link do artykułu „Błędy wspinaczkowe”. Zobaczysz tam kilka perełek, które mogą się wydarzyć. Przemyśl sobie, czy warto tak ryzykować…

VII. Dobrze stój na nogach

Nogi są najważniejsze w tym całym wspinaniu. Rozluźnij się, dobrze stój na nogach, trzymaj się chwytów wyprostowanymi rękami. Stój stopami prostopadle do ściany. Na małych stopieńkach stawaj na dużym palcu u nogi. Miej dobrze dopasowane buty wspinaczkowe, bo nasz rodzimy wapień jest dość śliski.

VIII. Rób wpinki z bezpiecznych pozycji

Podczas twoich pierwszych prowadzeń staraj się aby robić wpinki w miejscach optymalnych. Odpowiednie miejsca to takie gdy trzymamy się dobrego chwytu (najlepiej klamy) jedną ręką, dwoma nogami stoimy na dobrych stopniach, a wpinka znajduje się w zasięgu ręki. Zapraszam do przeczytania artykułu o niebezpieczeństwach prowadzenia: "Prowadzenie na drogach sportowych - różne niebezpieczeństwa i triki".

Najważniejsze są pierwsze dwie wpinki. Pierwszą rób jak najszybciej, z dobrego chwytu. Zabezpieczasz się przed spadnięciem na ziemię. Drugą rób, gdy ring jest na wysokości pasa lub trzymasz się pewnie i jest on spokojnie na wyciągnięcie ręki.

Częstym błędem jest wpinka, gdy tylko ring jest „w zasięgu”. Siłowe sięganie do wpinki na styk, często z ręki w przybloku sprawi, że droga będzie o wiele trudniejsza.

IX. Panuj nad emocjami

Wspinanie potrafi być stresujące i niebezpieczne... Groźba potencjalnego lotu na prowadzeniu potrafi sparaliżować. Nierzadko sama ekspozycja przyprawia nas o szybsze bicie serca. W takich chwilach weź kilka głębokich wdechów i ruszaj przed siebie. Możesz też wycofać się z takiej drogi, jeśli czujesz, że nie dasz rady. Droga poczeka...

Wiedz jednak, że we wspinaniu zdarzą się momenty, gdy nie będziesz mógł się wycofać (zwłaszcza w górach) i droga będzie wiodła tylko do góry. Wtedy trzeba będzie zawalczyć :-).

Skupiaj się zwłaszcza przy operacjach sprzętowych (np. Przewiązywanie się na stanowisku lub zjazdy na linie).

Fot. Damian Granowski

X. Baw się dobrze!

Co tu dużo gadać. Jeśli będziesz wspinał się bezpiecznie, to możesz delektować się tym zajęciem do późnej starości. Poznasz wielu wspaniałych ludzi i przeżyjesz coś, co niewielu ludzi ma okazję przeżyć w dzisiejszych czasach. Tym czymś jest przygoda. Życzę ci abyś został „wyznawcą”.

Jest już dostępna druga część tego minicyklu. Zapraszam do lektury. "13 porad dla średniozaawansowanych wspinaczy".

 

oraz innych podobnych

10 porad we wspinaczce TRAD dla początkujących

10 porad dla początkujących na wielowyciągówkach

10 porad dla początkujących w drytoolingu (do M6)

10 porad dla średniozaawansowanych w drytoolingu (od M6 do M8)

10 porad dla zaawansowanych w drytoolingu (od M8)

Damian Granowski

Tutaj mała autopromocja z mojej strony :-). Jakbyście szukali instruktora to prowadzę sekcje wspinaczkowe w Krakowie oraz kursy wspinaczkowe i serdecznie zapraszam osoby, które planują zacząć przygodę ze wspinaniem. Sarkazm, ironia, kiepski dowcip i umiejętność odgryzania się mocno wskazane. W przypadku facetów wskazane mocne poczucie wartości, bo dziewczyny na sekcji są mocne. Kontakt do mnie tutaj.

Napisz komentarz (1 Komentarz)

Wrażenia z używania plecaka Torre firmy Montano

Wiosną 2014 roku otrzymałem do testów plecak Torre firmy Montano i po prawie roku użytkowania przychodzi czas na podsumowanie tego 25 litrowego „LMW”, ważącego 470 gramów. Nie jest to typowy test/recenzja produktu, raczej bliżej mu kategorii „reklama”, ponieważ wspólnie z Tadkiem Grzegorzewskim działamy w górach i Montano wspiera mnie sprzętowo. Zapraszam do lektury i być może zakupu tego cacka ;).

Autor na pierwszym wyciągu (od rampy) Wielkiego Zacięcia. Fot. Kacper Tekieli

Plecak Torre dedykowany jest na jednodniowe wspinaczki letnie i zimowe. Ma pojemność 25 litrów i takie elementy jak:

  • Mocowanie na czekany, linę i narty.
  • Wewnętrzna kieszeń.
  • Siatki po bokach plecaka na dodatkowe rzeczy.
  • Możliwość wyciągnięcia pianki usztywniającej .
Plecak Torre Montano-4
 
Plecak Torre z wyjętą pianką usztywniającą

W miarę spokojnie można się do niego spakować na jednodniowy wypad w góry. Na dwa dni z biwakiem, to będzie już wyzwanie ;). Osobiście pakowałem swoją część szpeju do plecaka w poniższy sposób:

Na zewnątrz lądowała lina, dziabki, kask, drobiazgi do bocznych kieszeni i ew. Softshell podczas podejścia pod ścianę. Do wewnątrz wszystko inne. Wyglądamy trochę jak choinka, ale jest przynajmniej lekko i po wypakowaniu mamy całkiem zgrabny plecak w ścianę.

Wspinanie w Dolomitach. Fot. Damian Granowski

Plecak posiada pętelki do troczenia czekanów i dwie klamry do których dopinamy linę. Dodatkowo istnieje możliwość podpięcia nart na sposób zawodniczy (na krzyż. W zestawie jest podgumowana taśma z karabinkiem). Aczkolwiek dolna pętla jest dość mała, więc jeśli mamy szerokie deski to może być problem z przytroczeniem.

Plecak Torre Montano
 
Dwie pętle do troczenia dziabek. Z prawej strony pętla na narty. Fot. Damian Granowski

Boczne kieszenie wykonane są z elastycznego siatkowego materiału. Możemy tam upchać kilka drobiazgów włącznie z butelkami około 1 litra.

Plecak Torre Montano

Powierzchnia plecaka jest zrobiona z wytrzymałego materiału i zapewniającego trochę wodoodporności. Jest jeden zamek firmy YKK, który zapewnia dostęp do wnętrza. Posiada dwa suwaki, więc możemy sobie ustawić je np. na dole, tak aby mieć łatwy dostęp do tej części plecaka.

Plecak Torre Montano-3
 
Plecak Torre Montano-1

Wszystkie klamerki również są produkcji YKK. Są dość małe lecz można nimi manipulować w grubszych rękawicach.

Plecak Torre Montano

Trekking

Biorąc pod uwagę, że plecak dedykowany jest do wspinaczki, to noszenie go w ciągu jednodniowych wycieczek jest całkiem wygodne. System nośny, jest dość minimalistyczny. Szelki z wyściółką pianką i siatką (regulowany pas piersiowy). Minimalistyczny pas biodrowy. Torre nie posiada stelaża, zamiast tego mamy małą „karimatkę”, która nieco usztywnia plecy.

W przypadku przymusowego „kibla”, może służyć jako siedzienie (nogi do plecaka). Dodatkowo koło karimaty możemy włożyć mapę, dokumenty, dzięki czemu nie są tak narażone na gniecenie, jak w głównej komorze.

Być może nie jest tak wygodny jak plecaki deutera, ale rekompensuje to na pewno jego waga, która wynosi 370 gram. Bez problemów dopniemy czekan i kask

Jednodniowa akcja na Stanisławskim na Małym Kieżmarskim Szczycie. Fot. Mikołaj Pudo

Wspinanie

Aktualnie jest moim plecakiem nr 1, jeśli chodzi o jednodniowe wypady w góry. Lekki i da się zapakować wszystko co konieczne.

Jak wcześniej wspomniałem, plecak nie ma stelaża. Ma to głębszy sens. Torre jest dzięki temu bardziej elastyczny i wygodniej się w nim wspina. Szelki równomiernie obciążają ramiona.

Plecak Torre Montano

Wytrzymały zewnętrzny materiał zapewnia mi spokój sumienia w różnorakich kominach, gdzie delikatniejsze konstrukcje mogłyby zostać uszkodzone.

Skituring

Uwagi podobne jak w trekkingu. Narty da się dopiąć „na krzyż”. Świetny patent, aczkolwiek ucho na narty mogłoby być nieco większe i być może nieco dalej od pleców (wiązanie lubi się nieco wżynać w plecy).

Po roku intensywnego użytkowania ma kilka zacięć (od ostrego szpeju) i w jednym miejscu szew delikatnie się odpruł (chyba zbyt ciężki plecak?). Co tu dużo gadać – sprzęt na lata. Podoba mi się takie podejście do projektowania sprzętu outdoorowego (patrz Worn Wear).

Plecak Torre Montano-2
 
Kieszeń na drobiazgi. Fot. Damian Granowski

Dostępny jest również model plecaka Terro z lżejszego materiału (z membraną).


Podsumowując, plecak Torre firmy Montano to udany produkt. Lekki, kompaktowy, nada się wszędzie tam gdzie waga ma znaczenie. Dedykowany jest wspinaczom, lecz sprawdzi się w innych sportach (trekking, skitury), czy choćby na mieście.

Bartek Szeliga na Constantini-Apollonio VII+ w Dolomitach. Fot. Damian Granowski

Damian Granowski

Sklep Montano

Galeria zdjęć

  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski
  • Autor: Damian Granowski

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Zmarł Tadeusz Łaukajtys

4 maja 2015 roku zmarł Tadeusz Łaukajtys, wieloletni prezez Klubu Wysokogórskiego w Toruniu i wybitny alpinista.

Tadeusz Łaukajtys. Fot. Agnieszka Stefanowicz

Data i miejsce urodzenia: 1940, 15  maja, Sobotniki

Data i miejsce śmierci: 2015, 4 maja

Biografia

Tadeusz Łaukajtys urodził się 15 maja 1940 roku w Sobotnikach, na terenie dzisiejszej Litwy. Został wysiedlony w 1945 roku i trafił do Polski wraz z ciocią, Zofią Czyżewską. Absolwent geografii na UMK w Toruniu i asystent w Katedrze Gleboznawstwa. W latach 1971-94 adiunkt w Instytucie Medycyny Uzdrowiskowej i kierownik Zakładu Balneotechniki w Ciechocinku. Doktorat i prace naukowe na temat fizyki aerozoli inhalacyjnych i CO2 w zastosowaniach leczniczych.

Taternik, alpinista, prezes KW Toruń w latach 1967-83, kierownik dwóch wypraw andyjskich (1973 i 1988), wyprawy w Atlas Wysoki (1971), zastępca kierownika wyprawy na K2 (1976). W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych należał do ścisłej czołówki polskich alpinistów. Był autorem wielu wybitych przejść w tym owych dróg pierwszych przejść zimowych w Tatrach, Dolomitach, Alpach, w Kaukazie, Pamiro-Ałaju, w Andach, w 1983 roku zdobył Dhaulagiri.

Honorowy członek Klubu Wysokogórskiego w Toruniu. Odznaczony brązowym i srebrnym medalem za wybitne osiągnięcia sportowe. 25 kwietnia bieżącego roku z rąk wojewody kujawsko-pomorskiego przyjął Złoty Krzyż Zasługi za działalność na rzecz rozwoju i krzewienia sportu nadany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Bronisława Komorowskiego.

Dokonania górskie

Tatry

  • 1961 – Mnich, Wariant R, I zimowe,
  • 1963 – Kazalnica Mięguszowiecka, droga Momatiuka, I zimowe,

Alpy

  • 1963 – Cima Grande di Lavaredo, Superdirettissima,
  • 1965 – Schiara, Gran Diedro, nowa droga, J. Jungerem,
  • 1972 – Torre Trieste, nowa droga,
  • 1968 – Eiger, płn. ścianą, nowa droga,
  • 1969 – Mont Blanc, Wielki Filar Narożny wsch. ścianą, nowa drogą,

Himalaje i Karakorum

  • 1976 – K2, granią płn.-wsch., osiągnięta wys. 7600, zastępca kierownika,
  • 1983 – Dhaulagiri (8176), Droga zdobywców,

Inne

  • 1971 – Dżebel Aioui, płn. ścianą, nowa droga,
  • 1964 – Kosztan Tau, nowa droga płn. żebrem,
  • 1964 – Miżirgi Wschodnia, przez „Bałałajkę”, nowa droga,
  • Na Piku Fedczenki (5409 m), I wejście na szczyt, ściana wschodnia,
  • 1973 – Huandoy Oeste (6355), filarem płd., nowa droga,
  • 1973 – Nevado Veronica (5894), ściana płd., nowa droga,
  • 1988 – Huascarán Norte i Sur (6655 i 6758),

Wiesz o przejściach danej osoby? Podziel się swoją wiedzą z nami. Dodaj przejście na dole w komentarzu!

Wyprawy

Ciekawostki

  • 25 kwietnia 2015 roku Złotym Krzyżem Zasługi za zasługi dla rozwoju sportów wysokogórskich i promowanie imienia Polski w świecie Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Tadeusza Łaukajtysa.

Znasz ciekawostki o tej osobie? Podziel się z nami nimi ;)

Cytaty

Dorzuć cytaty tej osoby w komentarzach ;)

Zdjęcia

Podrzuć linki do zdjęć tej osoby, a z chęcią zamieścimy

Filmy

Nie ma jeszcze filmów o tej osobie. Możesz dorzucić linki w komentarzach, a zamieścimy!

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Porady na temat kupowania butów w góry

Na rynku outdoorowym znajdziesz setki modeli butów w góry (lato i zima, jak i parusezonowe). Wybranie konkretnego modelu buta górskiego może przyprawić o ból głowy. Z myślą o czytelnikach przygotowałem całkiem spory poradnik na temat doboru butów górskich: "Jakie buty wybrać w góry. Od trekkingu po alpinizm" - polecam najpierw przeczytać tamten artykuł, a dopiero później przejść do tego. Druga część tego artykułu zawiera już konkretne porady dla kupujących swoje pierwsze - i nie tylko - buty górskie.

ostry szczyt damian granowski

Autor w Tatrach (w tle Ostry Szczyt). Fot. Andrzej Marcisz

Porady dla kupujących buty górskie na lato i zimę

Obuwie musi przede wszystkim być dobrze dopasowane i tutaj nie ma znaczenia marka. Wybrałbym obuwie droższe/tańsze w zależności od tego czy dobrze leżą. Idź na zakupy do specjalistycznego sklepu (albo chociaż tam je dopasuj), jeśli nie jesteś pewien jaki rozmiar będzie dla Ciebie odpowiedni. Zimowe buty górskie nie są również tanie, więc kupuj rozsądnie. Tutaj znajdziesz porady apropo kupowania butów przez internet.

Buty to zakup na lata. Nie warto na nich oszczędzać, ani też nie przepłacać. Za buty z segmentu lato-trekking kupisz w miarę dobre buty w cenach ok. 300-500 zł. Im bardziej sprofilowany but tym cena może być większa (np. dwuwarstwowy do wielodniowych wspinaczek będzie kosztował ok. 2000 zł).

Godne polecania marki to (kolejność alfabetyczna): adidas, AKU, La Sportiva, Scarpa, The North Face

Unikaj hipermarketowych marek i butów z segmentu "miejski outdoor". Czyli takich, które wyglądają outdoorowo, ale ich jakość na pierwszy rzut oka różni się od topowych. Owszem na krótkie wycieczki i łażenie po łąkach będą ok. Piszę tutaj jednak o bardziej wymagającym terenie, jakim są np. Tatry.

Jeśli planujesz chodzić zimą po górach to buty muszą być za kostkę i co najmniej dość sztywne aby przypiąć do nich raki koszykowe.

Musi mieć dobrą podeszwę. Chyba najlepsza, a na pewno najbardziej popularna jest podeszwa z Vibramu. Włoska firma od kilkudziesięciu lat specjalizuje się w ich produkcji i wypuszcza bardzo dobry produkty.

Skóra czy Goretex? Kwestia uznaniowa. Latem wystarczą buty skórzane, zimą goretex zdecydowanie jest już bardziej przydatny.

Pochodź w butach po sklepie. Zobacz jak będą się sprawować w różnych skarpetkach (weź swoje ze sobą). Jeśli poczujesz, że chociaż trochę uwierają, to poszukaj czegoś innego. Stopy w ciągu dnia "puchną", więc dobrze dopasowywać buty wieczorem.

Koniecznie załóż obydwa buty i pochodź po schodach lub stromej powierzchni, załóż cięższy plecak, sprawdź, czy buty są stabilne i dobrze trzymają kostkę pod obciążeniem. Zwróć szczególną uwagę, czy nie obcierają pięt.

Nie kupuj zbyt małych, bo z dodatkową parą skarpetek mogą być zbyt ciasne.

Sugerowałbym kupno butów z gumowym otokiem nad podeszwą. Są dzięki temu trwalsze.

Firmy w większości przypadków posiadają w ofercie buty na jedno kopyta, czyli np. wąskie lub szerokie.  Przykładowo mając wąską stopę zwróć uwagę na takie firmy jak: Scarpa, La Sportiva, Dynafit. Przy szerokiej stopie dobrym wyborem może być Garmont, Meindl, Hangwag. Często jeśli pasuje ci jeden model z danej firmy, to domniemuję, że kolejne też będą dobre. Ogólnie sprawdź jednak wszystkie modele dostępne w danym sklepie.

Artykuły internetowe / literatura warta przeczytania

Jakie buty wybrać w góry. Od trekkingu po alpinizm

Ubiór na letnie wypady w góry (wspinaczka, trekking np. w Tatrach)

Jak ubrać się w góry zimą na wspinanie, trekking lub skitury?

Porady apropo kupowania butów przez internet

Buty wspinaczkowe - kilka porad na temat ich doboru

Poradnik kupna butów trekkingowych (firmy Hangwag)

Checklista outdoorowa - listy sprzętu na wspinanie, trekking, skitury

Jak skompletować sprzęt skiturowy? - Buty

Konserwacja obuwia trekkingowego

100 Porad Gór 1 tom

Góry. Wolność i Przygoda

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

VI.MAS – Nie Zapomnij!

VI.MAS już za kilka dni. Jeżeli wierzyć długoterminowym prognozom, pogoda powinna być niezła. Jeżeli śledzicie profil VI.MAS na Facebooku, wiece już doskonale, po jakich drogach będziemy się wspinać. Aura ostatnio dopisuje, więc mamy nadzieję, że zacyk i plan logistyczny już macie.

Tymczasem – chcielibyśmy zwrócić Waszą uwagę na dwie bardzo ważne nowości w tegorocznym, MASowym regulaminie:

  1. Kaski – temat rzeka. Każdy wie, że niby trzeba i się powinno, a używa… prawie nikt. Przynajmniej na naszej Jurze. Nie chcemy prowokować dyskusji na ten temat – ale do startu w VI.MAS zostaną dopuszczone wyłącznie zespoły wyposażone w kaski wspinaczkowe. Obowiązkowe jest również używanie ich podczas wspinaczki oraz asekuracji. Każdy z Was kto brał udział wcześniej w Memoriale doskonale wie, że zawody różnią się trochę od leniwego, niedzielnego wspinania – a ze względu na zwiększoną liczbę wspinaczy w rejonach ryzyko oberwania latającym ekspresem, karabinkiem lub urwaną klamką może być odrobinę większe, niż zazwyczaj.

  2. Węzły – podobnie jak w przypadku kasków, nie chcemy pozostawiać tutaj pola do niedomówień. Podczas VI.MAS linę do uprzęży przywiązujemy tylko i wyłącznie za pomocą tzw. ósemki.

W kasku też jest fajnie! - fot. Maciej Rabsztyn

Oprócz tego – pragniemy Was uczulić na przebieg procedury przewiązywania się w stanowisku zjazdowym. Nie chcemy narzucać Wam żadnego określonego patentu – pamiętajcie jednak o tym, żeby cały czas być połączonym z liną oraz stanowiskiem za pomocą bezpiecznego węzła oraz/lub autoasekuracji.

Podczas zawodów po rejonach będą przechadzać się sędziowie terenowi. Do ich obowiązków będzie należało służenie Wam wszelką niezbędną pomocą, nadzór nad prawidłowym przebiegiem zawodów, jak również egzekwowanie regulaminu – w tym zapisów o stosowaniu kasku i odpowiedniego węzła.

Liczymy na Wasze zrozumienie i z góry dziękujemy za zastosowanie się do wyżej wspomnianych nowości organizacyjnych. Pamiętajcie – naszą jedyną motywacją i celem przy tworzeniu nowego regulaminu było zapewnienie Wam najwyższego możliwego stopnia bezpieczeństwa podczas rozgrywania zawodów.

Tekst regulaminu VI.MAS dostępny jest tutaj - http://www.mas.kw.krakow.pl/wp-content/uploads/2015/04/Regulamin-VI-Memoria%C5%82u-Andrzeja-Skwirczy%C5%84skiego.pdf

VI Memoriał Andrzeja Skwirczyńskiego. Zawody organizuje Klub Wysokogórski Kraków pod Patronatem Honorowym Marka Sowy – Marszałka Województwa Małopolskiego. Sponsorem Złotym jest Petzl. Odbędą się 9 maja 2015 roku w Dolinie Będkowskiej. Projekt realizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.

Michał Kajtoch

Klub Wysokogórski Kraków

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.